dowcipy i anegdoty

22 marca 2013 09:45 / 2 osobom podoba się ten post

Monolog w barze po kolejnym piwie:
- Wy to wszyscy jesteście Żadnych celów nie macie w życiu! Żadnych
marzeń. Ja to mam marzenie! Wielkie marzenie! Po pierwsze - zarobić ogromną
kupę szmalu! Po drugie - kupić słonia...
pauza
- Obszyć go futrem...
dłuższa pauza i głęboki wdech
- I zatłuc pałą, jak mamuta!!!

22 marca 2013 11:22 / 1 osobie podoba się ten post
Die Idealmaße eines Mannes: 80 - 20 - 42 ...... 80 Jahre alt, 20 Millionen auf der Bank, 42 Grad Fieber
01 kwietnia 2013 12:34
Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!
01 kwietnia 2013 12:42 / 1 osobie podoba się ten post
Do sypialni, gdzie właśnie rozkosznie przeciąga się żona wpada zdyszany mąż:
-ubieraj się,dom się pali!!!Krzyczy.
Żona zerwała się przerażona, a wtem dobieglo wołanie z szafy:
-Meble ratujcie!Meble!!!
01 kwietnia 2013 12:47
Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9:0. Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia, a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie mieli dorwać wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę.
01 kwietnia 2013 13:00 / 1 osobie podoba się ten post
Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa. W końcu zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnice. Ta szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę:
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniałą posadę, skoro stać panią na taki wóz.
- A nie nie, to mój trzeci kochanek mi je kupił.
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyje w wolnych związkach, lepiej na tym wychodzę, np. te futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka, a ta piękna biżuteria - ta jest od jeszcze innego.
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna, że jej życie jest takie szare, ale tłumaczy sobie ze wybrała życie klasztorne, więc tak musi być. Około 22 zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do łóżka, nagle ktoś cichutko puka: puk, puk.
- Kto tam?
- To ja ksiądz Antoni (szeptem).
A zakonnica na to:
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki.
05 kwietnia 2013 09:56 / 1 osobie podoba się ten post
Przychodzi pracownik do przełozonego:
-przyszedlem poprosic o podwyzke. I prosze nie odmawiac, interesują sie mną juz az trzy firmy!
-przelozony zdzwiony, pyta:jakie to firmy??
-gazownia,zaklad energetyczny i wodociągi miejskie
05 kwietnia 2013 13:59
Na religii:
- Kto widzi i wie wszystko?
Na to Jasiu:
- Moja sąsiadka...

Praczłowiek opieprza syna, który wrócił z marną cenzurką:
- To, że masz tróję z myśliwstwa, mogę pojąć, boś jeszcze kurdupel. Ale ta pała z historii?? Przecież to tylko dwie strony...

Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie. Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Na to dziewczynka:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła? - pyta złośliwie nauczyciel.
- Wtedy pan go zapyta!

Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje.
- Rysuję Boga - odpowiedziała dziewczynka.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona przedszkolanka.
Dziewczynka mruknęła, nie przerywając rysowania:
- Za chwilę będą wiedzieli.

Na lekcji religii nauczyciel omawia z 5 i 6-latkami Dziesięć Przykazań. Właśnie omówili przykazanie o szanowaniu rodziców i nauczyciel spytał:
- A czy jest jakieś przykazanie, które mówi o tym, jak traktować braci i siostry?
Jasio (najstarszy z rodzeństwa), odpowiedział:
- Nie zabijaj.
05 kwietnia 2013 14:21 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Do sypialni, gdzie właśnie rozkosznie przeciąga się żona wpada zdyszany mąż:
-ubieraj się,dom się pali!!!Krzyczy.
Żona zerwała się przerażona, a wtem dobieglo wołanie z szafy:
-Meble ratujcie!Meble!!!

Nie moge Tina, co czytam ten kawal, to leje, doslownie leje ze smiechu, za kazdym razem w wyobrazam sobie tego palanta w szafie, nieeeee

05 kwietnia 2013 14:27 / 1 osobie podoba się ten post
Syn mi go opowiedział, miałam tak samo jak Ty, co mi się przypomniał to się cieszylam, nie moglam ziemniaków obrać bo" ręce mi się śmiały" .
05 kwietnia 2013 14:29 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Syn mi go opowiedział, miałam tak samo jak Ty, co mi się przypomniał to się cieszylam, nie moglam ziemniaków obrać bo" ręce mi się śmiały" .

Nie moge sie opanowac, az rycze.

05 kwietnia 2013 14:36

Przy tym kawale wyobraźnia się włącza.


Mnie podobał się Twój dowcip, jak żona chciała mężowi jajka usmazyc, i Joasi o super Rysku. 

05 kwietnia 2013 14:47 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Syn mi go opowiedział, miałam tak samo jak Ty, co mi się przypomniał to się cieszylam, nie moglam ziemniaków obrać bo" ręce mi się śmiały" .

Żona obiera ziemniaki na obiad, nagla wpada policjant i mówi:


"mamy dla pani tragiczną wiadomość, pani mąż nie żyje"


Kobieta tak patrzy na ten garnek i mówi " eee, no to już mam dość tych ziemniaków"

05 kwietnia 2013 15:22
Mycha!Tylko mnie nie bij))

Biega sobie myszka po lesie i spotyka łosia.Podbiega do niego od tyłu, przygląda się i szepcze:
-Niemożliwe...
Podbiega z przodu i szepcze:
-Niesamowite...
Okrąża łosia jeszcze raz, staje za nim i znowu szepcze:
-Niepojete...
I tak kilka razy.W końcu zdziwiony łoś pyta:
-O co ci chodzi myszko?
-Bo tak patrzę na ciebie losiu i nijak nie mogę zrozumieć. Z takimi cohones takie rogi???
05 kwietnia 2013 15:32
Za co bić skoro sobie taaakie "cohones" pooglądałam i całą resztę też zresztą ;-)) Haha.