dowcipy i anegdoty

11 października 2011 09:25 / 2 osobom podoba się ten post
Jak powstaje pomnik?

1. Mały model

2. Odlew

3. Obróbka dłutem

4. Gładzenie

5. Odsłonięcie

6. Przemówienie

7. Kolacja

Jak powstaje człowiek?

- Tak samo, tylko w odwrotnej kolejności.
13 października 2011 09:34 / 1 osobie podoba się ten post
Mama bardzo była ciekawa, co jej córka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju.

Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mama spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza.

Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą.

Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem:

- Ale z was porządne dzieci. A powiedz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie?

- O miesiączkę mamusiu.
28 października 2011 10:55 / 1 osobie podoba się ten post
Z cyklu "czarny humor"



- Jakie są moje szanse doktorze?

- Przeprowadzałem tą operację 94 razy

- Uff to dobrze.

- i w końcu musi się udać.
04 listopada 2011 08:00 / 1 osobie podoba się ten post
Wąbrzeźno: Bandyci, uciekający skradzionym BMW, oddali strzały z pistoletu w kierunku aspiranta Jacentego W. z tamtejszej "drogówki". Jako, że aspirant kończył służbę, wszystkie kule utknęły w banknotach.
17 listopada 2011 19:40 / 1 osobie podoba się ten post
Właśnie na mailu odebrałam od koleżanki



Do pułku zjechała inspekcja pod komendą jakiegoś generała.

Pod koniec inspekcji generał zapytał dowódcę jednostki, jak kadra spędza czas wolny.

- Melduję, panie generale, że z zapałem oddajemy się rozrywkom umysłowym.

- A jakimże to rozrywkom się oddajecie? - zapytał generał.

- Melduję, panie generale, że mamy tu bibliotekę.

Generał, choć szlify oficerskie zdobywał jeszcze w carskiej armii, "krugłym durakom" nie był i wiedział, że biblioteki w pułkach II RP były równie rzadkie, jak meczety w państwie watykańskim.

- Pokażcie mi tę bibliotekę - zażądał.

Zaprowadzono go do dość przestronnego pomieszczenia z kilkoma, poustawianymi przy ścianach szafami. Szafy były pozamykane, a na środku pokoju stał stół, na którym obok potężnego kufla leżała niewielka łyżeczka powiedzmy, do jedzenia lodów.

- Hm a jakie wy tu książki macie - drążył temat generał.

- Melduję, panie generale, że książek tu nie mamy. W tych szafach mamy rozmaite wódki.

- Toż wy tu pijaństwo uprawiacie! - rozsierdził się generał.

- Nijak nie, panie generale. My tu uprawiamy rozrywki umysłowe.

- Niby jakie?

- No jeden wychodzi, a reszta umawia się na jakieś słowo. Potem na każdą literę danego słowa do tego kufla wlewamy po łyżeczce trunku, którego nazwa zaczyna się na tę literę i starannie wszystko mieszamy. Ten, co wyszedł, wraca, wypija i musi zgadnąć, co to za słowo.

- Mmmm no to spróbujemy. Ja wymyślę słowo, a żeby nie było fałszu, niech wyjdzie o, ten porucznik.

I generał wskazał jakiegoś młodego oficera.

Wskazany zasalutował i wyszedł.

- Mmmm - zaczął się zastanawiać generał. - O! Mam! MAMA.

Do kufla wlano po łyżeczce maliniaku, angielskiej gorzkiej, miętówki i anyżówki. Porucznik wrócił, wypił, mlasnął językiem i zameldował:

- MAMA, panie generale.

- Wyjdzie jeszcze raz - nasrożył się generał. - Udało mu się!

Oficer wyszedł.

General myślał dość długo, ale w końcu twarz mu rozjaśnił zwycięski uśmiech.

- PAPA!

Do kufla wlano pieprzówkę, alasz, podpalankę i angielską gorzką.

Porucznik wrócił, wypił i służbiście wypalił:

- Melduję posłusznie, panie generale: PAPA.

- Noooo - zdumiał się generał. - Co wy w wojsku robicie? Z takim smakiem jako kiper w fabryce wódek u Baczewskiego zarobicie fortunę!

- Panie generale, co mi pan tu takie dziecinne zagadki zadaje. Ja tu wczoraj zgadłem KONSTANTYNOPOL i NABUCHODONOZORA!
17 listopada 2011 21:14 / 1 osobie podoba się ten post
Ojciec przyszedł do sklepu monopolowego kupić jakiś dobry trunek dla syna, który właśnie został pełnoletni..

- Proszę mi doradzić, zwraca się do ekspedienta..

nie znam się na alkoholach a syn robi imprezę i chciałbym coś odpowiedniego na prezent..

- To może szampana, albo dobre wino albo jakąś markową wódeczkę..

- Naprawdę nie mam pojęcia.. proszę mi doradzić..

W międzyczasie do sklepu wszedł "wczorajszy" pan.. trzęsą mu się ręce ale czeka cierpliwie

i przysłuchuje się rozmowie..

- A w czym syn gustuje? pyta sprzedawca..

- To dla gości.. syn ma urodziny.. rozumie Pan..

Z tyłu niesmiało odzywa się głos..

- Proszę pana.. TUTAJ WSZYSTKO JEST SMACZNE!



18 listopada 2011 18:46
Janina i Radosna - poprawiłyście mi humor po ciężkim dniu Dzięki!
20 listopada 2011 15:42
"dowcip" o Jacentym z drogówki także bardzo mi się spodobał;) thx
20 listopada 2011 15:50

Jak daleko zając ucieka wgłąb lasu gdy zostanie wystraszony np przez psa?


kto wie?

25 listopada 2011 15:16 / 2 osobom podoba się ten post

Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
- Puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję po internecie!
A mąż na to:
- No nie! Czy ja Ci wyrywam gabkę z ręki jak zmywasz naczynia?!

28 listopada 2011 07:30
radosna said:

Jak daleko zając ucieka wgłąb lasu gdy zostanie wystraszony np przez psa?


kto wie?


radosna - wyjaśnij poprzedni kawał... Chyba, że czekasz na odpowiedź do niego? Jeśli tak to poddaję się już :)

28 listopada 2011 11:19
Tak, czekam na odpowiedzi.. ale powiem w takim razie;)

Ucieka DO połowy lasu.. bo później to już jest Z lasu" :))

Pozdrawiam
06 grudnia 2011 08:10 / 2 osobom podoba się ten post
Dobre!



To jeden ode mnie jeszcze:

Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, po jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów...

Szef wzywa Jana i pyta:

- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną żoną ani jednego?

- Bo ja, szefie... Ja się w niewoli nie rozmnażam.
13 grudnia 2011 11:28
Takie głupie, że aż śmieszne:

Ile pompek zrobił Chuck Norris?

- wszystkie!
13 grudnia 2011 12:15
:) fakt