dowcipy i anegdoty

06 maja 2012 15:33
Żonaty facet przyszedl do spowiedzi. -mam romans z pewną kobietą-mówi

-a coś bliżej?-zaciekawia się ksiądz -no,spotykamy się, ale tylko ocieramy sie o siebie

-tarcie to jest to samo co włożenie,odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.

Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz cały czas obserwuje go i wybiegając z konfesjonału krzyczy: -Widziałem!-Nie wsadził pan 100zł. na ofiarę!

-Ale potarlem stówką o puszkę.Sam ksiądz mówił, że tarcie to jest to samo co włożenie!

29 maja 2012 15:17
Pewien student wykuł na blachę cały materiał z filozofii, ale na egzamin nie poszedł, bo życie nie ma sensu, a ludzie to gnoje.



Przychodzi oficer i mówi powiedzcie Kowalskiemu, że stracił rodziców, ale nie zrańcie mu serca.

Drugiego dnia Kapral w szeregu ustawić mi się, ale jazda!!

Więc Kapral mówi:

- sieroty wystąp!!

Wystąpiło kilku, a kapral:

- A ty Kowalski, na co czekasz!!!



Generał mówi:

- możecie mówić mi wszystko jak ojcu.

za chwile dodaje:

- możecie też mi się zwierzyć jak ojcu.

po chwili jeden z szeregowców mówi:

- tato pożycz pięć dych i kluczyki od wozu..
29 maja 2012 15:48
przed sklepem spożywczym siedzi 2 meneli i popijaja jabola do spółki.Nagle zatrzymuje się obok nich piekny samochód i wysiada elegancko ubrana para -wchodza do sklepu,po chwili wychodzą popijając wodę mineralną.Na ten widok jeden z meneli mówi do drugiego- ty! widziałeś?!wodę piją!!!!A drugi gapi sie i mówi-nooo,jak zwierzęta!!!!!!!!
31 maja 2012 11:58
Premier Grecji, podczas wizyty w Izraelu, zgodnie z tradycją, odwiedził ścianę płaczu. Kiedy włożył w szczelinę kartkę, ze ściany rozległ się głos:

- Tyle nie mam...
31 maja 2012 23:13
Żona bankiera wpada z niezapowiedzianą wizytą do banku. Biegnie do gabinetu męża. Tam zastaje go z sekretarką, siedzącą mu na kolanach. Bankier nie zwraca uwagi na żonę, nadal dyktuje list:

- "I na koniec szanowna Rado Nadzorcza, nie obchodzi mnie czy mamy kryzys, czy nie. Nie jestem w stanie pracować bez drugiego fotela w gabinecie!".
31 maja 2012 23:19
Rozmawiają dwie sąsiadki:

- Szanowna pani, wiem z pewnego źródła, że pani córka codziennie po południu jeździ ze swoim chłopakiem jego motocyklem do lasu. Nie obawia się pani, ze może jej się coś stać?

- Nie, przecież oboje mają kaski.
31 maja 2012 23:21
Spotykają się dwie nieprzepadające ze sobą sąsiadki:

- A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?

- Skąd to pani przyszło do głowy? - odpyskowuje druga.

- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.

- Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.
01 czerwca 2012 23:39
Mąż wraca do domu, całuje żonę i mówi:

- Możesz mi pogratulować. Dziś wieczorem założyliśmy klub abstynentów!

- A to dopiero musieliście być porządnie urżnięci - zdumiewa się żona.
01 czerwca 2012 23:43
Podczas klasówki nauczyciel mówi:

- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy.

A jeden z uczniów:

- Mnie też, ale się leczę.
01 czerwca 2012 23:45
Lekcja przysposobienia obronnego:

- Które krwotoki są groźniejsze: zewnętrzne czy wewnętrzne?

- Wewnętrzne.

- A dlaczego?

- Bo trudniej pacjenta obandażować.
01 czerwca 2012 23:47
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka:

- Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu.

Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka:

- Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu.

Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony. Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna:

- Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu.

Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnić się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę:

- Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień...

- Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
01 czerwca 2012 23:59
Mąż do żony:

- Jadę na ryby.

- Weź mydło.

- Mydło? A po co mi mydło?

- Żebyś miał czym ręce umyć, jak gówno złapiesz.
02 czerwca 2012 00:01
Nad wiosennym stawem rozsiada się wędkarz i usiłuje coś złowić. Mija godzina, dwie, trzy, a tu nic! Naraz nad wodą staje dwunastolatek, zarzuca wędkę i wyciąga rybę za rybą. Wściekły coraz bardziej wędkarz nie wytrzymuje i woła:

- A lekcje smarkaczu już odrobiłeś?!
02 czerwca 2012 00:04
Mąż do żony:

- Jadę na ryby.

- Weź mydło.

- Mydło? A po co mi mydło?

- Żebyś miał czym ręce umyć, jak gówno złapiesz.
02 czerwca 2012 18:24
Przychodzi polski polityk do chinskiej restauracji w brukseli,

siada do stołu, kelner podaje mu paleczki,

Andrzej wstaje i drze sie na cala restauracje :

A co ja k... bęben zamawiałem??!!!