Dziewczyny mam podopiecznego z Parkinsonem i demencja. Ostatnio zaczal byc agresywny, zdarza sie, ze mnie uderzy i coraz mniej spi w nocy natomiast w dzien spi caly czas, co jest zrozumiale skoro cale noce biega. Wlasciwie mi to nie przeszkadza gdyby nie to ze usiluje uciekac przez okno. To skutek przeniesienia go z mieszkania w ktorym dotychczas mieszkal. Poniewaz sie garbi postawa zwiazana z choroba i niewzraznie mowi i czasem jak ja to mowie rozmawia z moim pepkiem totalnie go nie rozumiem, ale nie chodzi o kweste jezykowa bo i jego rodzina czasami nie rozumie ani slowa mam strasznego stresa i uciekam zeby nie musiec z nim rozmawiac. Bo i on sie denerwuje i ja. Macie jakies sprawdzone sposoby jak sie w takich sztuacjach zachowac i jak rozmawiac z rodzina nie reagujaca na moje prosby? Ewentualnie czy sa jakies domowe sposoby zeby sie tak strasznie nie slinil?
to ma po urazie, jeśli to nie jest rozległe, to dojdzie do siebie.Wpisz w google-ogniska malacji w mózgu