Walentynki - życzenia

14 lutego 2013 09:53
A tak się starałem...
Ale to nic, i tak życzę Wam wszystkiego najdłuższego ;-) - życia oczywiście też.
14 lutego 2013 10:39 / 2 osobom podoba się ten post
14 lutego 2013 10:55 / 1 osobie podoba się ten post
Dużo miłości od najbliższych wam życzę :)

14 lutego 2013 11:17
Nie chwal się, tylko grzecznie panu Misiowi podziękuj, Ty źle wychowana istoto!

Janusz, jak miło, że się pokazałeś!
14 lutego 2013 11:28
A ja wszystkim istotom dobrze i źle wychowanym ,dziewczynom i rodzynom życzę duuuuużo miłości!
14 lutego 2013 11:32
kochani zycze wam duzo milosci na kazdy dzionek nie tylko dzis buzki:}:}:}
14 lutego 2013 11:33 / 2 osobom podoba się ten post
"Co to jest miłość? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi."

14 lutego 2013 11:36 / 2 osobom podoba się ten post
Walentynki-juz sama nazwa jest irytująca-tak jak"mikołajki"-o tragedio.....o "pieniążkach"nie wspominajac:).......czy my już swoich świat nie mamy?Przypominam-polskie świeto zakochanych mamy w czerwu w tzw. "Noc świętojańską",czy inaczej "Noc Kupały"....ja właśnie wtedy świetuje......:)
14 lutego 2013 11:38
Piękne i jakże trafne.Zasłużony plusik dla Ciebie.
14 lutego 2013 13:02 / 1 osobie podoba się ten post
Milosci, czulosci, duzo seksu bez kompleksu, szczescia i slodyczy w dniu sw. Walentego wszystkim tu obecnym Dorota zyczy:))
14 lutego 2013 13:20




14 lutego 2013 13:38 / 1 osobie podoba się ten post
Masz rację, że to święto takie nie nasze.

U mnie w mieście 14 lutego jest wielki odpust św. Walentego. Zjeżdża się dużo ludzi, w tym wielu chorych i kalek, bo św. Walenty to ich patron. Oczywiście rozstawiają się rozliczne stragany ze wszelkim dobrem.

Ja z rozrzewnieniem wspominam lata dzieciństwa, kiedy to mama, albo babcia dawały mi pieniądze na lizaka czy obwarzanki, a ja szedłem z chłopakami, składaliśmy się i kupowaliśmy sobie pistolet - korkowiec, do tego kapiszony i całe miasto do wieczora "grzmiało".

To już nie wróci, a jak opowiadam o tym synom, to zastanawiają się czy tata coś niedobrego zjadł, albo wypił. Oni tego nie mogą pojąć.

Szkoda tych czasów.
14 lutego 2013 14:09
Misiu kochany, zestrzelę Ci kiedyś taki korkowiec na kapiszony na straganie na odpuście, tylko już się nie smuć!!!! I będziesz sobie w nocy wychodził i strzelał, i będzie fajnie. Ja to z kolei mam ochotę na placu zabaw sobie pobrykać, bo teraz są bardzo fajne w moim mieście, a za moich czasów takich nie było - tylko połamana huśtawka i piaskownica do której psy siusiały. Dla dorosłych są Parki Przygód, lecz tam trzeba nie mieć lęku wysokości, bo wysoko między drzewami się śmiga. Ale św. Walenty wszystko może, to i taki zwykły plac zabaw dla dorosłych kiedyś zorganizuje, nie?
14 lutego 2013 15:35 / 1 osobie podoba się ten post
Romana,a ja bym w gume poskakala,kurcze ,ale bylo fajnie.....to se juz ne wrati,hmmmmmmmmm:)

A ode mnie macie Walentynkowego Buziaka,i serduszek czekoladowych Wielka ilosc i pysznego czerwonego wina wieczorkiem:-D:-D:-D
14 lutego 2013 15:43
No pewnie ,ze pamietam,ja wprawdzie stara jak swiat,ale pamietam,hihihihihi,przywiez,a zabawa bedzie ,ze hohohoho,kurde,ale mamy planow na ten zjazd opiekunek,zebysmy tylko to wszystko ogarnely:-D:-D:-D