PaulaUlencja ma chyba małą córeczkę, może ona się tu odezwie. Agape a Ty już wyjeżdżałaś, czy dopiero pierwszy raz?
wow Paula jaka swietna pamiec :)
ja mam coreczke, ktora w sierpniu skonczy 6 lat. zaczelam wyjezdzac jak miala troche ponad 3. z tym, ze ja mam troszke inna sytuacje, a mianowicie mieszkam z rodzcami i moja mama czyli babcia Gosi jest prawie jak mama. jestesmy razem od pierwszych Gosi dni. moja mama bardzo czesto mi pomagala i jak ja juz nie mialam sil i cierpliwosci to Ona Gosie lulala, spiewala jej kolysanki. jak gdzies jedziemy to zawsze my 3 :) i dodam tak na marginesie, ze jestesmy tak do siebie podobne, ze nie moglybysmy sie siebie wyzec :)
moj 1-wszy wyjazd byl tylko na miesiac bo chcialam zobaczyc czy w ogole dam rade. na szczescie moglam tam dzwonic do polski ile dusza zapragnie wiec robilam to prawie codziennie ale gadalam glownie z mama bo Gosia to tylko "mama co mi kupisz??" :) raz mialam tak, ze nie moglam prawie w ogole dzwonic wiec pisalam z mama smsy.
to jest pierwsza stela, gdzie mam kompa i internet i gadam z Gosia jak tylko to jest mozliwe. najczesciej weekendy bo mam wolne, wtedy, kiedy Gosia jest w przedszkolu :(. czasami zdazaja sie ekstra przerwy wieczorem to wtedy czytam Gosi bajki, co Ona uwielbia :). no i tez dzwonie jak nie moge isc na kompa :)
raz jest lepiej raz gorzej. czasami mama mi mowi, ze Gosia plakala, ze chce do mamy i wtedy serducho mnie boli ale co zrobic?? taki juz nasz los. za to jak rozmawiamy to tez planujemy, gdzie pojedziemy i co zwiedzimy bo moja corcia (jak z reszta wiele dzieci) bardzo lubi podrozowac :)
aha i chcialam dodac, ze to mojpierwszy tak dlugi wyjazd czyli na 3 miechy. jeszcze ze 2-3 razy na tak dlugo wyjade a potem (jak nie znajde czegos w polsce) to bede jezdzic 2 na 2