Na wyjeździe #2

04 sierpnia 2013 09:16 / 2 osobom podoba się ten post
Czesc !!!!!!!!!!!!!!!:)
Kawa wypita,nawet 2,sniadanie zjedzone:)
Babcia jeszcze spi,a ja sobie mysle.....Co tu dzisiaj zrobic?
Kurcze dziewczyny poszlabym na jaka plaze,ale nie ma tutaj i czar pieknego dnia minol:(
Leniwa sie zreobilam ze brrrrrrrr,zawsze z rana krotki trening,a teraz to mi sie tak nie chce:(
Judora,wspolczuje....Na pogrzeb bym zostala,bedziesz miala czas na spakowanie sie...Trudno,jest to nie mile,ale musimy sie z tym liczyc w naszej pracy.
Benitka,gratuluje silnej woli-papierosa niet uhuhuhu:):):)Ty ,to w ogole jestes ekstremalnie silna baba,tyle jestes na wyjezdzie.Ja mam wrazenie ,ze siedzisz tam cale zycie....Hmmmmmmm,ja bym tak nie mogla.
No dobra,rozpisalam sie.....Milego dnia:)
04 sierpnia 2013 09:20
misiekFfm

 
Hogato!
 
Z okazji urodzin Misiek życzy Tobie:
 
Dystansu do szarej rzeczywistości, czasu na marzenia, własnego miejsca na ziemi, dobrych ludzi dookoła, kochanych i kochających, zdrowia i cierpliwości.
 
 

Cosik Misiek sie Tobie pomylilo:) Ja juz w tym roku mialam urodziny hahahahah:D:D:D:D
Nawet mi na forum Sto lat odspiewano..Ale dziekuje:)
Kto powiedzial,ze nie mozna miec urodzin co pol roku:D:D:D:D????????????????
04 sierpnia 2013 09:21
judora

Hogatko Droga! Ja też Ci życzę Wszystkiego, czego Ty sama sobie życzysz :)

Margaretka dziękuję :)

Dziekuje hahahaha:D:D:D:D:D
Ale tak jak Misiowi napisalam,ja juz po urodzinach w tym roku:D:D:D:D:D

Kurcze ,ale sie usmialam,az sie poplakalam:)
04 sierpnia 2013 09:25 / 2 osobom podoba się ten post
Andrejko, jak widać pobyt w domu nie gwarantuje, że będzie fajniej. Ja zrobiłam jakieś tam postanowienia na początku roku - i tego się trymam. Gdyby było źle, to bym zjechała do domu, bo nie mam "pola minowego za sobą". Tylko ja ciągle szukam i nie wiem - co dalej? Ja zamierzałam wyjechać "na chwilę". potem przedłużyłam do końca studiów syna. Co dalej - nie wiem. Mój Syn za rok zostanie magistrem, może wtedy przejdę na krótkie wyjazdy? Może będę pracować w Polsce? Jakbym na początku drogi życiowej stała, a cały świat przedemną .......
04 sierpnia 2013 09:28 / 1 osobie podoba się ten post
Hogata to masz Ty te urodziny dziś czy nie bo nie wiem, pisac życzenia czy nie hahahha :)
Zaraz pójde na łakę i nazbieram Ci kwiatów polnych i motylka złapię :)
( dlatego bo tortów i ciast nie umiem robić )
04 sierpnia 2013 09:34
Benita

Rodzina płaci za cały miesiąc, więc może tam zostaniesz do końca sierpnia? Masz więc czas na podjęcie decyzji. Pooglądaj oferty. Ja najpierw pasuję do siebie ofertę, a potem patrzę, co to za firma. Tak trafiłam do firmy, w której teraz jestem. To Ty porozmawiaj z firmą. Może rozważ, czy satysfakcjonuję Cię podwyżka? Daj sobie czas. Dobrych decyzji Ci życzę.

Jetsteś pewna, że muszą zapłacić za cały sierpień mimo że On zmarł na początku miesiąca ? Zobaczymy co Oni postanowią ?! Wczoraj mi zięć Podopiecznego podziękował tak pięknie, że aż się wzruszyłam " dzięki Tobie,Ewa, Ginter przeżył ponad rok w spokoju, Ty Go rozumiałaś , mimo że On już nikogo nie rozumiał " ... Ja tam nie wiem, bo mimo mojego kiepskiego jęyka i Jego choroby nadawaliśmy na podobnych falach. Przez ostatnie dwa tygodnie tylko mi mówił dzień dobry i uśmiechał się.
04 sierpnia 2013 09:34 / 1 osobie podoba się ten post
margaretka82

Hogata to masz Ty te urodziny dziś czy nie bo nie wiem, pisac życzenia czy nie hahahha :)
Zaraz pójde na łakę i nazbieram Ci kwiatów polnych i motylka złapię :)
( dlatego bo tortów i ciast nie umiem robić )

Buahahahahahahaha:D:D:D:D:D:D
Nie, nie mam dzisiaj urodzin:D:D:D:DD:D
Motylka nie lap,ostatnio czytalam,ze sa zagrozone wyginieciem:(Szkoda,bo to przepiekne stworzonka.Faktycznie mniej teraz ich widze,jak bylam dzieckiem latalo Ich duzo:)
Tortow tez nie umiem robic,z wyjatkiem jedynego, z bita smietana i owocami:)Nie przejmuj sie:)
04 sierpnia 2013 09:34 / 1 osobie podoba się ten post
judora

Mój Podopieczny odszedł wczoraj wieczorem :(. Przeprowadziłam Go na drugą stronę, odszedł spokojnie mimo że było to dla Niego męczące ( udusił się jak większość pacjentów z AL). W czwartek mu się pogorszyło ale w piątek już było trochę lepiej i nie spodziewałam się, że to tak szybko nadejdzie. Lekarz domowy był nieosiągalny, trzeba było wezwać pogotowie a później przyjechała policja ( idiotyczne niemieckie przepisy) i razem z żoną Podopiecznego musiałyśmy złożyć zeznania. Rodzina chce żebym została do pogrzebu a ja muszę się zastanowić co robić dalej ? Odejść z PM24 czy poprosić o znalezienie podopiecznego i nie zjeżdżać do Polski. Za dużo myśli naraz mam na myśli. A żona podopiecznego poprosiłą mnie żebym ugotowała obiad jak Oni będą w kościele. I chce gulasz z piersi kurczaka, oni dodają do sosu śmietanę i zasmażkę a ja za cholerę nie umiem tego zrobić. Pomocy !!!!
 
Właśnie dzwonił mój przyjaciel z wyrazami współczucia i uzmysłowił mi, że w Polsce mamy takie same przepisy odnośnie zgonu tylko, że nikt ich nie przestrzega ...

Judora Współczuję Ci... przerabiałam to przed miesiącem i wiem jak to jest... ważne, że byłaś przy nim i zrobiłaś co mogłaś, aby odszedł w pokoju... 
 
  jak proszą Cię o zostanie do pogrzebu to zostań...  o gotowanie się nie martw, ugotuj jak potrafisz i tyle... z kurczaka robiłam u moje poprzedniej babci pyszny sosik: troszkę cebulki podsmażyć, pierś z kurczaka podsmażyć, pieczarki podsmażyć i wszystko połączyć... krótko poddusić w wodzie, do smaczku dodaj troszkę bulionu drobiowego, albo po prostu soli i pieprzu... nastę[pnie do tego dodaj śmietany creme fraiche, podduś krótko i dodaj trochę zagęstnika do sosów i gotowe...  
 
 Ten czas do pogrzebu wykorzystaj dla siebie na odpoczynek... idz na spacer, zakupy, na basen... odpocznik po prostu o ile możesz sobie na to pozwolić...    
 
Trzymaj się!  
04 sierpnia 2013 09:40
judora

Jetsteś pewna, że muszą zapłacić za cały sierpień mimo że On zmarł na początku miesiąca ? Zobaczymy co Oni postanowią ?! Wczoraj mi zięć Podopiecznego podziękował tak pięknie, że aż się wzruszyłam " dzięki Tobie,Ewa, Ginter przeżył ponad rok w spokoju, Ty Go rozumiałaś , mimo że On już nikogo nie rozumiał " ... Ja tam nie wiem, bo mimo mojego kiepskiego jęyka i Jego choroby nadawaliśmy na podobnych falach. Przez ostatnie dwa tygodnie tylko mi mówił dzień dobry i uśmiechał się.

Wspaniale, że Cię docenili i to co zrobiłaś dla ich ojca!  
Jeśli się uśmiechał to napewno dużo mu dałaś z siebie! Czasami nie trzeba dobrze mówić po niemiecki, aby podopieczny nas zaakceptował i polubił! Tak jak piszesz nadawaliście na tych samych falach!
 
A jeśli chodzi o firmę to dziewczyny dobrze radzą... pogadaj z firmą...  
 
Powodzenia!
04 sierpnia 2013 09:41
Tali dziękuję, nie wiem czy Gryzelda ( żona) da mi odpocząć, pewnie mnie zagoni do szmatki lub sprzątania i pakowania rzeczy Gintera dla Diakonii. Zobaczymy. Dzisiaj wraca z urlopu trzecia córka i będziemy wszystko ustalać...
 
Jeśli chodzi o firmę to od trzech miesięcy czekam na decyzję w sprawie podwyżki a moje telefony nie odnoszą skutku. Na maila też nie zareagowali. Może mają wystarczającą ilość opiekunek...
04 sierpnia 2013 09:43
margaretka82

Hogata to masz Ty te urodziny dziś czy nie bo nie wiem, pisac życzenia czy nie hahahha :)
Zaraz pójde na łakę i nazbieram Ci kwiatów polnych i motylka złapię :)
( dlatego bo tortów i ciast nie umiem robić )

Ja obstawiam, ze Hogatka urodziny obchodzi 3.02 ,
ale co tam.... tez zloze zyczenia, bedzie na zas , :)))))
04 sierpnia 2013 09:47 / 1 osobie podoba się ten post
bieta

Ja obstawiam, ze Hogatka urodziny obchodzi 3.02 ,
ale co tam.... tez zloze zyczenia, bedzie na zas , :)))))

Dobrze obstawiasz,ale za zyczenia na zas,dziekuje;)
04 sierpnia 2013 09:49
judora

Jetsteś pewna, że muszą zapłacić za cały sierpień mimo że On zmarł na początku miesiąca ? Zobaczymy co Oni postanowią ?! Wczoraj mi zięć Podopiecznego podziękował tak pięknie, że aż się wzruszyłam " dzięki Tobie,Ewa, Ginter przeżył ponad rok w spokoju, Ty Go rozumiałaś , mimo że On już nikogo nie rozumiał " ... Ja tam nie wiem, bo mimo mojego kiepskiego jęyka i Jego choroby nadawaliśmy na podobnych falach. Przez ostatnie dwa tygodnie tylko mi mówił dzień dobry i uśmiechał się.

Judora, ja to przerabiałam we wrześniu. Może nie w każdej firmie tak jest - nie wiem, zapytaj.  Ja prawie 3 tygodnie zostalam. Nie, nie sprzątałam, nie porządkowałam - z mężem podopiecznej jeździliśmy na wycieczki - bo on chciał odreagować i moje towarzystwo mu pasowało. To był dobry czas, Takiego i Tobie życzę.
04 sierpnia 2013 09:53
W poniedziałek dzwonimy do firm, ja do swojej a żona Gintera do swojej. Zobaczymy co ustalą...
04 sierpnia 2013 10:06
judora napisalam do ciebie mail