Trzeba jakos ułatwiać sobie zycie . Na gotowanie traci sie sporo czasu - przeciez dopilnować trzeba . Dobrze, że moim dzieciom ( chlopakom) już żony gotują. he,he mam teraz luz, gdy jestem w domu . A moj mąz nauczył sie gotować i nawet bezszczelnie:-) twierdzi, że robi to lepiej niż ja. Więc gotuje, nie zabieram mu tej przyjemności .
