Zapotrzebowanie na opiekę nad seniorami w większości krajów na całym świecie jest coraz większe. Przyczynami tego są: wydłużanie długości życia, starzenie się społeczeństwa, oraz niski przyrost naturalny. Również globalizacja, migracje zarobkowe oraz inne aspekty społeczno– gospodarcze, które możemy zaobserwować we współczesnym świecie, tworzą luki w systemach opieki nad osobami w podeszłym wieku. Według danych statystycznych na początku XX wieku około 5% ludzi w wieku powyżej 60 lat miało przynajmniej jednego żyjącego rodzica, obecnie jest to około 50% .
W dzisiejszych czasach, dzięki znacznemu postępowi medycyny, średnia długość życia ulega stałemu zwiększaniu, w związku z czym wzrasta zapotrzebowanie na opiekę oraz wsparcie dla osób starszych. W idealnych warunkach osoby w starsze powinny móc prowadzić szczęśliwe i niezależne życie we własnych domach, ich ewentualną opieką powinni zajmować się ich dzieci. Niestety jest to coraz trudniej wykonalne, ze względu na schorzenia i choroby, znamienne dla seniorów. Socjologowie przestrzegają również przed „bombą z opóźnionym zapłonem” - czyli przed efektem wykluczenia społecznego osób poświęcających swe życie na opiekę nad swoimi schorowanymi bliskimi.
Czy technika może pomóc?
Zespół naukowców, finansowanych ze środków UE, stworzył robota-towarzysza oraz „inteligentne środowisko domowe”, z myślą o umożliwieniu osobom w podeszłym wieku prowadzenia bardziej niezależnego życia oraz o odciążeniu ich rodzin i systemu opieki zdrowotnej.
Projekt nosi nazwę "Zintegrowane, kognitywne, pomocnicze i domowe systemy robotów towarzyszących, wspierających niezależność i bezpieczeństwo" - jego kierownikiem jest profesor Atta Badii z Uniwersytetu w Reading w Wielkiej Brytanii. Uczestnicy projektu skonstruowali robota o nazwie „Hector” - maszyna ta potrafi samodzielnie przemieszczać się po domu. Sterowanie odbywa się za pomocą komend wydawanych głosowo oraz poprzez intuicyjny, duży ekran dotykowy.
Robot jest w stanie pomagać użytkownikom komunikować się z otoczeniem oraz zapewnia im stymulację kognitywną podczas wykonywania codziennych czynności.
Co jeszcze potrafi Hector? Urządzenie posiada możliwość pracy w trybie autonomicznym oraz funkcję zintegrowania go z systemami tzw. „inteligentnego domu”. W przypadku korzystania z robota w drugim przypadku, zakres jego możliwości staje się większy. Posiada wówczas funkcje takie jak: otwieranie lub zamykanie rolet w oknach, włączanie i wyłączanie oświetlenia oraz regulowanie temperatury panującej w pomieszczeniach. Potrafi również przypominać, że pozostawiono otwarte okna lub drzwi, nie wyłączono urządzeń elektrycznych. W przypadku sytuacji gdy senior zamierza wyjść z domu, Hector pomoże mu przygotować się do wyjścia.
Robot pozwala także na podtrzymywanie kontaktów społecznych. Jego wyświetlacz posiada wideo-telefoniczny interfejs, umożliwiający nawiązywanie połączeń np. z rodziną, bądź przyjaciółmi. Potrafi też szybko wezwać pomoc w przypadku zagrożenia, jak np. upadek podopiecznego. Przypomina o konieczności zażycia leków, można go także zaprogramować by przypominał o przyjmowaniu posiłków oraz płynów, co jest szczególnie ważne u osób, które nie przywiązują do tego wielkiej wagi, wbrew zaleceniom lekarzy.
Prace nad „Hectorem” trwały łącznie 4 lata, a łączny nakład wyniósł do tej pory ponad 10 mln. Euro. Obecnie maszyny znajdują się w fazie testowej, której celem jest wprowadzanie dalszych poprawek i zmian, przed przystąpieniem do produkcji i sprzedaży komercyjnej.
Czy tylko Europa?
Również Azjaci nie próżnują, jeśli chodzi o wprowadzanie nowinek technicznych do pomocy osobom starszym. W Japonii – kraju słynącym z wprowadzania wszelkich innowacji w każdej dziedzinie, już dziś konstruowane są roboty, których celem jest pomoc w codziennym życiu seniorów. W plan tworzenia robotów – opiekunów zaangażowany jest japoński rząd, który przeznaczył na wsparcie projektu 2,5 mln. dolarów. W „kraju kwitnącej wiśni” wkrótce 40% populacji będzie w wieku powyżej 65 lat, dlatego pomysł produkowania robotów, pomagających seniorom w ich codziennej egzystencji wydaje się bardzo dobry. Japoński robot ma być jednak nieco inny, niż europejski „Hector”. Choć skala jego zastosowania będzie bardzo zbliżona, to Japończycy chwalą się, że będzie „potrafił” znacznie więcej. Jego zadaniem byłoby m.in. pomagania osobom zniedołężniałym w poruszaniu się, karmieniu ich oraz wsparcie w czynnościach fizjologicznych. Koszty zakupu robota nie będą niskie, obecnie szacuje się, że urządzenie ma kosztować około 1000 dolarów. Podobno istnieją też plany założenia wypożyczalni robotów.
Na dzień dzisiejszy wydaje się niemożliwe, by robot mógł zastąpić człowieka przy tak odpowiedzialnym zajęciu jak opieka nad osobą starszą. Nawet w dalszej przyszłości, gdy postęp techniczny umożliwi stworzenie bardziej zaawansowanych maszyn zastąpienie ludzkiej opieki w pełni nie wydaje się realne. Przede wszystkim rodzi się pytanie, czy osoby starsze będą chciały robota, na którym nie można w pełni polegać? Możemy więc przypuszczać, że roboty stworzone do pomocy osobom starszym, będą jedynie ułatwieniem dla nich, lub będą stosowane jedynie przez osoby, które nie wymagają opieki w dosłownym tego znaczeniu, a raczej doraźnej pomocy.