Nieocenione opiekunki

Witamy Cię serdecznie Krystyno. Jest nam ogromnie miło, że zechciałaś poświęcić nam czas na przeprowadzenie wywiadu.

Z tego, co nam wiadomo jesteś opiekunką osób starszych oraz prowadzisz blog, opisujący m.in. Twoje doświadczenia w tym zawodzie, ale nie tylko. Piszesz również o życiu, o ludziach oraz spędzaniu wolnego czasu. Gratulujemy pomysłu oraz odwagi.

 

Jak znajdujesz czas na pisanie? Czy jest to pewna forma hobby?

 

Dziękuję za zaproszenie do wywiadu.

Tak, rzeczywiście. Mój blog, który powstał rok temu, jest pewnym rodzajem hobby. Piszę swój własny papierowy życiowy  pamiętnik od 30 lat. Mam już kilka zapisanych zeszytów. Lubię swoje myśli, emocje, wątpliwości, przeżycia przelewać na papier.  Niektórzy malują, piszą wiersze, tworzą piosenki, a ja piszę pamiętnik. Lubię wracać do kartek mojego  pamiętnika i czytać, co robiłam równe pięć lat temu tego właśnie dnia. Pamięć jest ulotna. Dzięki zapiskom wiele rzeczy z mojego życia przypomina mi się. Widzę, jaka byłam wcześniej, jak doświadczałam życia, jak reagowałam na dane sytuacje, jak uczyłam się na błędach.

Jak znajduję czas? Muszę wcześniej wstawać :). Muszę być bardziej zorganizowana w pracy i w domu. Najczęściej piszę wcześnie rano. 

 

Co spowodowało, że założyłaś bloga? Jakiego efektu ze strony czytelników chcesz się spodziewać? Czy jest to forma edukowania innych opiekunek? Czy bardziej miejsce na przemyślenia z danej chwili?

 

Pierwszy raz wyjechałam do pracy jako opiekunka podczas wakacji na dwa miesiące. Z zawodu jestem nauczycielem. Wyjechałam ze względów finansowych. Wcześniej słyszałam o takiej możliwości pracy w Niemczech. Gdy postanowiłam pracować podczas mojego urlopu  nie chciałam pracować z młodzieżą i dziećmi. Chciałam odmiany. Znam niemiecki. Niemiecki to drugie moje hobby. Pomyślałam "O, to coś dla mnie". Załatwiłam sobie pracę jako opiekunka osób starszych na lipiec i sierpień.  Przed wyjazdem chciałam się dowiedzieć o tej pracy czegoś więcej. Pamiętam, jak dziś, że siadłam do komputera, wpisałam w wyszukiwarkę: opiekun osoby starszej w Niemczech blog. Interesowały mnie żywe relacje i opinie opiekunek o tej pracy. Były blogi, były relacje i były opinie, ale były one negatywne. Czasem przerażające. Siedziałam do późnej nocy i sama byłam przerażona. Umowa z firmą wyszukaną w internecie podpisana, wszystko zaplanowane a ja teraz sama mam jechać do obcego kraju, do obcej rodziny? Pojechałam i moja opinia była zupełnie inna. Byłam zadowolona. O tym piszę na blogu, o tej pozytywnej stronie naszej pracy, tak jak ją widziałam kiedyś i widzę ją teraz.

 

Założyłam bloga na próbę rok temu w kwietniu, czyli po 3 latach pracy w Niemczech.  Pomyślałam, nic nie tracę. Lubię pisać. Zobaczę, czy będę miała o czym pisać, czy ktoś  będzie chciał to czytać.  Założyłam go, by napisać innym: Słuchajcie, tę pracę można lubić i polubić. Dostajemy pieniądze za opiekę a ile jest mam w Polsce, które opiekują się swoją mamą, a naszą babcią, 24 h przez 12 miesięcy lub niepełnosprawnym dzieckiem lub żona mężem przez całe życie, bez urlopu, przerwy po obiedzie w ciągu dnia? To są ludzie starsi, to są ludzie chorzy, to są niepełnosprawni,  ludzie po przejściach. A ja doceniam moje sprawne ręce, sprawne nogi, sprawną głowę i  cieszę się, że mogę pomóc osobom, które tej pomocy potrzebują. Chcę zrozumieć postępowanie innych.

 

Przyznaję, nasza praca jest trudna, jest wymagająca, czasami jest wyczerpująca psychicznie i  fizycznie. Ale nie ma pracy, która nie ma minusów. Ta też ma. Ale ma też plusy.

Tak, jest to miejsce na przemyślenia z danej chwili. Na wyrażenie swoich emocji, ale nie w sposób agresywny. Nie mnie edukować nasze opiekunki, ale jak ktoś chce to zajrzy, poczyta i "zabierze" coś dla siebie. Mam zwrotne informacje od czytelników, że korzystają z bloga, że im się on przydaje w pracy. Piszą, czego by jeszcze potrzebowali, jakie tematy by ich interesowały. W takim kierunku chcę iść.

 

Jesteś zadowolona z decyzji podjęcia pracy w opiece, w Niemczech? Jeżeli tak, możesz nam przybliżyć, co wpływa na ten pozytywny fakt?

 

Tak, jestem zadowolona z podjęcia pracy w zawodzie opiekuna w Niemczech. Teraz pracuję w firmie, która ma zarówno młodych podopiecznych niepełnosprawnych fizycznie jak i starszych. Ostatnio trafiam do tych młodych. Jest dobrze.

Na ten pozytywny fakt wpływa moje podejście do ludzi. Lubię kontakt z ludźmi, lubię z nimi rozmawiać, poznawać ich historię. Na zadowolenie z pracy wpływa też znajomość języka niemieckiego. Lubię niemiecki. Mogę porozmawiać z podopiecznymi na różne tematy. W naszej pracy mamy rzeczywiście możliwość rozwijania znajomości języka  niemieckiego. Wciąż się go uczę, chodzę z kartką oraz długopisem i zapisuję sobie wciąż nowe wyrażenia i słówka. Jak mam wątpliwości pytam podopiecznego. Nauczyłam się też rozwiązywać problemy w pracy. Też je mam. Nie uciekam od nich a rozwiązuję.

 

Miałaś kiedykolwiek chwile zwątpienia, chciałaś rzucić wszystko i wrócić do kraju? Poszukać pracy w Polsce?    

                                                                                                                                              

Były chwile zwątpienia, zwłaszcza na początku pracy, kiedy trafiłam na podopieczną z Alzheimerem. Nieraz bywało ciężko, gdyż rodzina mieszka w Polsce. W ubiegłym roku, kiedy na rynku pojawiło się więcej ofert pracy, rozważałam możliwość  pracy w Polsce. Ale branża osób starszych i niepełnosprawnych "mnie wciągnęła".  Obecnie mogłabym pracować w Polsce jako asystent osoby niepełnosprawnej czy opiekun osoby starszej, ale  ze znacznie niższą pensją i z dojazdem do pracy. Mogłabym pracować w szkole, w biurze, ale nie chcę. Moje dzieci są już dorosłe a ja dzielę moje życie między Polską a Niemcami i na razie jest dobrze.

 

Masz za sobą sporo doświadczenia, dlatego jesteśmy ciekawi Twojej opinii na temat idealnej kandydatki na opiekunkę. Jaka powinna być osoba, która chce pracować w opiece? Jakie umiejętności powinna posiadać, by praca w tym zawodzie nie stała się dla niej rozczarowaniem?

 

Idealnych opiekunek nie ma, tak jak nie ma idealnych pracowników, no i nie ma idealnych podopiecznych. Ale są dobrzy pracownicy, którzy wykonują swoją pracę z zaangażowaniem. Moim zdaniem opiekunka powinna mieć szacunek do innych ludzi, też starszych i chorych. Powinna być cierpliwa, odpowiedzialna, empatyczna, dyskretna i godna zaufania. Jeżeli pracuje za granicą, dobrze jest, jeżeli zna język obcy w stopniu komunikatywnym.  Wydaje mi się, że przydaje się też otwartość do ludzi. Jeżeli jest ktoś, kto nie lubi rozmawiać, jest zamknięty w sobie, to może być mu ciężko. W tej pracy dużo się rozmawia, podczas posiłków, spaceru, czynności pielęgnacyjnych. Umiejętność szybkiego nawiązywania kontaktu i umiejętność rozmowy na różne tematy bardzo pomaga w tej pracy. Sam charakter pracy jest taki, że nawet jak nie mamy doświadczenia w opiece, nie ukończyliśmy żadnego kursu  czy szkoły to sobie poradzimy.

 

Jesteśmy ciekawi Twojego zdania na temat pogodzenia pracy za granicą z podtrzymaniem więzi rodzinnych. Czy to w ogóle funkcjonuje, da się to pogodzić? Jeżeli tak, to w jaki sposób?

 

Wydaje mi się, że w dobie internetu, komunikatorów jak np. skype, mediów społecznościowych, tanich rozmów telefonicznych można pogodzić tę pracę z podtrzymaniem więzi rodzinnych. Wydaje mi się, że najlepiej jak mamy już duże dzieci. Małe dzieci potrzebują mamy. A skype nie zastąpi codziennego kontaktu z dzieckiem. Dobrze jest też jak nasz partner czy mąż zaakceptuje nasze wyjazdy. Jak mamy poukładane sprawy w Polsce. W każdej pracy są jakieś koszty, które trzeba ponieść. Tutaj kosztem  jest rozłąka z rodziną. Coś za coś. Więzi rodzinne na odległość utrzymać trudniej, ale da się. Nie ma nas dwa miesiące, ale później jeden lub dwa miesiące jesteśmy w domu. Ale są też oferty pracy, w których pracuje się dwa na dwa tygodnie. 

Gdy jesteśmy w domu ,spędzamy czas  razem i mamy na to więcej pieniędzy. Jeżeli nasze dzieci są już samodzielne, to da się to lepiej pogodzić. Rozumiem też dziewczyny i panie, które mają małe dzieci, ale bardzo trudną sytuację rodzinną czy finansową i muszą wyjechać szybko, niemal natychmiast, by zarobić. Zostawiają dzieci pod opieką mamy czy męża. Jest to dla nich trudne, ale dobrze, że jest taka możliwość. Tę pracę można otrzymać z tygodnia na tydzień. Mogą finansowo odbić się od dna.

 

Myślisz, że osoby empatyczne mają trudniej w wykonywaniu zawodu opiekunki? Czy takie cechy charakteru jak: ugodowość, optymizm pomagają w pracy, czy też szkodzą?

 

Wymienione cechy charakteru są pozytywne, więc nie powinny szkodzić. Powiedziałabym, że empatia, dobrze rozumiana, jest nawet niezbędna w pracy opiekuna. Bo czym jest empatia? Empatia jest to umiejętność rozpoznawania i rozumienia emocji drugiego człowieka. Mówi się też o umiejętność współodczuwania emocji innych.  W swojej codziennej pracy mamy ludzi chorych. Gdyby byli zdrowi, nie potrzebowaliby pomocy. Jeżeli są chorzy, to coś im dolega, coś ich boli, coś przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Miewają różne nastroje. Mogą być nerwowi i mniej cierpliwi. A my musimy się w takich sytuacjach.

Ugodowość do pewnego stopnia. Nie możemy się zgodzić na przykład na głodowe stawki żywieniowe. Na to, że jesteśmy obcokrajowcami i ktoś nami poniża. Na sprzątanie piwnic, strychów itp. Na agresję słowną czy fizyczną. Ale możemy iść na ugodę odnośnie ulubionych dań, przerw w pracy w  takim w znaczeniu, że jeżeli dziś nie mam przerwy z powodu wizyty u lekarza to jutra mam przerwę dłuższą. Optymizm pomaga zawsze w każdej pracy i w naszym życiu. Mnie pomaga.



 

Jesteśmy ciekawi, który artykuł z Twojego bloga jest dla Ciebie najważniejszy? Który byś szczególnie poleciła swoim obecnym i przyszłym czytelnikom?

 

Dużym zainteresowaniem cieszyły się trzy wpisy o depresji "Jakaś depresja ...", "Naprzeciw depresji ... cz.1" oraz "Naprzeciw depresji. O sobie ... cz.2". Widać to po statystykach bloga i facebooka. Dla mnie wszystkie wpisy są równie ważne. Szczególnie poleciłabym czytelnikom wpis o Ani , "Historia pewnej opiekunki" z 19 lipca 2017r. Podchodzę do tego wpisu z sentymentem a i Anię, jak widzę i spotykam, to się uśmiecham.

 

Myślałaś o napisaniu książki? Jeżeli tak, to jakie tematy byś w niej poruszyła? Czy byłaby to książka podobna do już wydanych wcześniej przez inne opiekunki, czy raczej nakierowana na inne zagadnienia, związane z życiem, spędzaniem czasu wolnego, organizacją pracy, samorealizacją, samokształceniem?

 

Nie, nie myślałam o napisaniu książki. Ale teraz krótko się nad tym zastanowiłam. Żyjemy w czasach, w których wydanie książki nie jest trudne. Bez problemu moglibyśmy napisać książkę i ją wydać. Gdybym chciała wydać książkę, chciałabym być autorytetem dla innych, a taką się obecnie nie czuję. Takie jest moje osobiste zdanie.

Interesuje mnie zagadnienie, jak żyć teraz, jak pracować teraz, by na starość być samodzielną i sprawną umysłowo. Śmieję się, że prowadzę swoje własne "badania". Czytam, robię notatki, zbieram materiały o tym, co najbardziej wpływa na to, że tak wiele osób choruje na Alzheimera, demencje, Parkinsona. 

Lubię obserwować ludzi. Widzę, jak najpierw są młodzi, pełni energii, pomysłów, planów. Później zaczynają dorosłe życie. Okazuje się, że ich praca nie spełnia oczekiwań. Ale dziecko w drodze. Mieszkanie wzięte na długoterminowy kredyt. Raty trzeba spłacać a dziecko choruje. Pracujemy długo i ciężko. Biegniemy, wciąż biegniemy. Później, jak nie musimy już tak pracować, to nie umiemy żyć bez pracy. Jesteśmy zestresowani i  zmęczeni życiem. Zapominamy o swoich marzeniach, o swoim hobby, czujemy się starzy. Tu nas boli i tam nas boli. Idziemy na emeryturę i nie wymagamy już od siebie. Monotonność, rutyna, codzienność nas dobijają, choć my tego nie czujemy.  Stajemy się uciążliwi, marudni i czepiający się o byle co innych. Żony, męża albo opiekunki. Krytykujemy. Nie chcę tak.

Wiele osób, powiedziałabym, że nawet  większość,  którymi się opiekujemy (tak wynika z moich dotychczasowych własnych  badań) jest trudnych pod względem charakteru albo są tzw. "wampirkami energetycznymi".  Uczę się z nimi żyć, wciąż uczę się z nimi pracować, uczę się jak z nimi postępować, by dobrze czuć się samej z sobą w tej a nie innej pracy. Może wydam swoją książkę, jako 80 latka :), kiedy moja teoria, by już teraz wykonywać pracę, którą się lubi, by mieć swoje hobby, pasję (to jest bardzo, bardzo ważne), uprawiać regularnie sport, odżywiać się zdrowo, wciąż się rozwijać, dobrze myśleć o sobie i innych, doceniać to co się ma, nie zamykać się w domu, mieć grono przyjaciół i znajomych, iść do przodu mimo przeciwności, nawet powoli, krok za krokiem, nawet mając  80 czy 90 lat.

 

Co myślisz o zmienniczkach? Uważasz, że opiekunki wspierają się w pracy, czy każdy raczej patrzy na siebie?

 

Z  tym jest różnie. Mam nieraz wrażenie, że opiekunki rywalizują ze sobą. Niektóre przy pierwszym spotkaniu opowiadają o tym, że super znają język niemiecki, świetnie dotychczas dogadywały się z podopiecznymi, dużo mówią o sobie, a później mają problemy i z dogadaniem się po niemiecku i z podopiecznym.

 Wiem, jak ważne jest dobre przekazanie obowiązków koleżance, dlatego korzystajmy z kilku godzin, które mamy na zmianę z koleżanką i wspierajmy się nawzajem, nie pokazujmy, że jesteśmy lepsze, nie rywalizujmy. Dla każdego pracy wystarczy.

 

Prosimy Cię o pozostawienie rady dla początkujących opiekunek.

 

Powiedziałabym początkującym, że pracę opiekunki można lubić. Znajomość języka obcego bardzo pomaga w tym zawodzie, jeżeli chcemy wykonywać ten zawód za granicą. Więc dobrze byłoby przed pierwszym wyjazdem nauczyć się podstaw danego języka.

Przed wyjazdem sprawdźmy firmę, która nas zatrudnia. Internet nam to umożliwia. Przeczytajmy dokładnie umowę, którą podpisujemy. Jak mamy wątpliwości, pytajmy firmę.  Jeżeli firma nie przedstawia nam umowy, znajdźmy inną. Jeżeli nie mamy stawki wynagrodzenia i wątpliwości nie podpisujmy tej umowy. Jeżeli wyjeżdżamy  powinniśmy wiedzieć do kogo, gdzie mieszka nasz przyszły podopieczny, kto nas tam dowiezie, w jakim stanie zdrowia jest podopieczny, jakie są warunki do mieszkania. Często firma przekazuje nam też numer telefonu do zmienniczki lub podopiecznego. Można z nimi porozmawiać kilka dni przed wyjazdem. Korzystajmy z tej możliwości. Jeżeli wiemy, jaki problem zdrowotny ma podopieczny, jakie są tego objawy, jak może się on zachowywać, jak my możemy zareagować na takie zachowanie, będzie nam lepiej się pracować.  Poczytajmy o tym przed wyjazdem.  Na tym forum opiekunek też jest dużo wartościowych treści i artykułów, które z pewnością można wykorzystać.

I jeszcze jedno:

Pamiętajmy, że  też będziemy starsi i schorowani. Pomyślmy, jakiej opiekunki chcielibyśmy dla siebie, czy dla naszej mamy i takie właśnie bądźmy. 

 

 

Gorąco dziękujemy za poświęcenie nam czasu, a czytelników zapraszamy na blog Krysi: Nieocenione Opiekunki,  www.nieocenioneopiekunki.com  oraz na stronę, na FB: Nieocenione Opiekunki & Lubię Niemiecki: https://www.facebook.com/NieocenioneOpiekunki/  

 Życzymy sukcesów i spełniania się w życiu, zarówno zawodowym, jak i prywatnym.

Zespół Opiekunki24.pl

30 czerwca 2018 17:30 / 2 osobom podoba się ten post
Droga opiekunko masz bardzo pozytywne podejście do pracy, ale żadna praca w Polsce nie zastąpi nam dotychczasowych zarobków. Sprawdzałam wynagrodzenia asystenta osoby niepełnosprawnej, są bardzo niskie. https://wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile-zarabia-asystent-osoby-niepelnosprawnej-opiekun Pozostaje nam oszczędzać, dbać o zdrowie i negocjować wynagrodzenie. Opiekunki z dłuższym stażem powinny zarabiać więcej od początkujących, ale nie widać aby firmy działały na korzyść polepszenia warunków finansowych doświadczonych opiekunek.
01 lipca 2018 16:35 / 1 osobie podoba się ten post
Tak, takie zarobki, nieco wyższe od najniższej krajowej, są w Polsce. W Niemczech w stosunku do innych zawodów, też nie są wysokie. Ale osobom z zagranicy, ta praca się opłaca. U nas sytuacja z płacami dla służby zdrowia szybko się nie poprawi. A jak jest z płacami opiekunek osób starszych czy asystentów osób niepełnosprawnych w prywatnie prowadzonych domach opieki? Ktoś ma wiedzę na ten temat?
07 lipca 2018 16:03 / 1 osobie podoba się ten post
Martwi mnie fakt, że praca jest opłacalna, ale co się z nami stanie jak zaczniemy chorować? Ten rodzaj pracy jest niszczący, stres, podróże, obce środowisko. Lepiej o tym nie myśleć.
07 lipca 2018 20:10 / 3 osobom podoba się ten post
No właśnie nam nie wolno chorować
16 lipca 2018 17:36 / 1 osobie podoba się ten post
Śmieję się, że jesteśmy z żelaza, niestety do czasu.
16 lipca 2018 21:00 / 1 osobie podoba się ten post
Cienko i o dziwo przez agencje więcej niz prywatnie . Ta z  24 około 2000 zł. Znam opiekunkę pracującą przy dwu osobach za taką kwotę. Pan demencja mocna , pani po operowanym raku . Ciężko ma .
16 lipca 2018 21:00 / 1 osobie podoba się ten post
Cienko i o dziwo przez agencje więcej niz prywatnie . Ta z  24 około 2000 zł. Znam opiekunkę pracującą przy dwu osobach za taką kwotę. Pan demencja mocna , pani po operowanym raku . Ciężko ma .
16 lipca 2018 21:10 / 2 osobom podoba się ten post
Ponad 10 lat temu pracowałam dorabiałam w takim domu opieki na dyżurach nocnych. Jako pielęgniarka mialam znośne pieniądze, ale opiekunki pracowały za najniższą krajową na dyżurach 12 sto godzinnych. Z tego co wiem obecnie niewiele się zmieniło.
17 lipca 2018 15:04 / 1 osobie podoba się ten post
Za polskie pieniądze nigdy w życiu bym domu nie remontowała. Nigdy!
20 lipca 2018 14:02
Mleczko, te 2 tys. zł netto czy brutto? Ale tak czy inaczej, to za taką pracę, pracę z chorymi ludźmi, to bardzo mało. 
20 lipca 2018 14:08 / 1 osobie podoba się ten post
Gdy jechałam teraz do pracy zepsuł mi się samochód. Musiałam oddać go do warsztatu w Niemczech. Musiałam. Za naprawę zapłaciłam sporo. Gdybym pracowała w Polsce, miałabym niezły problem, skąd wziąć takie pieniądze na naprawę samochodu mechanikowi. Teraz też jest mi ciężko na sercu, ale wiem, że zarabiam, samochód służy mi do pracy, mam stałą pracę i dam sobie radę. Pracując tutaj mam poczucie bezpieczeństawa finansowego. W Polsce nie uzyskałam takiego poczucia, mimo, że jak na moje małe miasto, w miarę dobrze zarabiałam. 
20 lipca 2018 14:11 / 3 osobom podoba się ten post
Teraz pielęgniarki w Polsce też niewiele zarabiają. Zarobią, jak mają dużo dodatkowych dyżurów. Ich praca też jest wymagajaca i obciążająca psychicznie. Znam kilka fajnych pielęgniarek. Ale ich kręgosłupy nie wytrzymija. Biurokracja zabiera im duuużżooo czasu. Jednak jeszcze pracują. Coraz mniej mamy pielęgniarek ... . 
20 lipca 2018 14:12 / 1 osobie podoba się ten post
Netto . A skladki jak zwykle .
20 lipca 2018 17:20
A teraz wraca i proboje szukać pracy w Polsce zaczynaja mnie denerwować te szwaby
20 lipca 2018 21:55 / 1 osobie podoba się ten post
Mój też nie jest w najlepszej kondycji. Gdyby nie regularny wysiłek fizyczny w formie biegania, ćwiczen , popływac tez lubię- to by było niedobrze.