Świąteczne zastępstwa – warto czy nie warto?

W agencjach rozpoczynają się właśnie przygotowania do wyjazdów na świąteczne zastępstwa. Czy warto na nie jeździć? Co można zyskać a co stracić? Przeczytajcie!

 

choinka  

„Koleżanki szukam!”


W październiku wszystkie opiekunki powoli zaczynają myśleć o urlopie na czas Bożego Narodzenia, a co za tym idzie intensywnie poszukiwane są zmienniczki, które zgodzą się na wyjazd z Polski w Święta. Dotyczy to zarówno opiekunek zatrudnionych przez agencje, jak i tych wyjeżdżających prywatnie. Różnica polega na tym, że w przypadku tych ostatnich, to same opiekunki muszą najczęściej znaleźć sobie zastępstwo.


Dlatego już teraz na forach internetowych coraz częściej można spotkać wiadomości, które zaczynają się od „Szukam zmienniczki!”. Opiekunki zatrudnione przez agencje mają ten problem z głowy, bo wyszukaniem innej opiekunki zajmuje się firma.


Przed Świętami łatwiej o posadę


Nie jest tajemnicą, że z powodu dużego zapotrzebowania na zmienniczki jesienią można o wiele łatwiej zdobyć pracę w opiece. Zazwyczaj agencje rekrutują kandydatki według ściśle określonych wymagań, do których najczęściej należą: znajomość języka na określonym poziomie,

doświadczenie w opiece na osobami starszymi albo chorymi, doświadczenie w wyjazdach za granicę do pracy w opiece (najchętniej do tego samego kraju, którego dotyczy oferta).


Przy świątecznych zastępstwach agencje obniżają wymagania, więc o pracę jest znacznie łatwiej. Zwykle nawet rodziny rozumieją, że w Święta trudniej o opiekunkę. Poza tym tłumaczy się im, że zmienniczka jest tylko na krótki okres, a po nim wróci „stara” opiekunka, do której rodzina i podopieczny są przyzwyczajeni.


W efekcie na pracę mogą liczyć kandydatki, które zwykle są przez agencje odsyłane z kwitkiem. To bardzo dobra okazja dla osób bez doświadczenia w zawodzie lub z bardzo słabym językiem. Dzięki świątecznym zastępstwom mogą wyjechać na kilka tygodni i zdobyć cenne doświadczenie, co w przyszłości na pewno doceni każda rodzina i agencja.



Jechać czy nie jechać?


Decyzja o wyjeździe w okresie świątecznych do łatwych nie należy. Szczególnie dotyczy to osób z rodzinami – bardzo ciężko zostawić bliskich czy wytłumaczyć dziecku, czemu w tym roku spędzi Święta Bożego Narodzenia bez mamy. Jednak z drugiej strony dla osób, które od dawna bezowocnie szukają posady w opiece nad osobami starszymi za granicą, jest to szansa, którą zdecydowanie warto wykorzystać.


Trzeba też pamiętać, że wyjazd – nawet na kilka tygodni – to duży zastrzyk finansowy nie tylko dla opiekunki, ale dla całej jej rodziny. Nie od dziś wiadomo, że trudno w Polsce w tak krótkim czasie zarobić tyle, co np. w Niemczech przy opiece. Praca jest co prawda wymagająca, ale zarobki nieporównanie wyższe od stawek w kraju, gdzie zresztą też niektórym trudno o pracę.


Podsumowując, pieniądze zarobione w Święta mogą osobom w trudnej sytuacji rozwiązać wiele problemów.

Minusy wyjazdów świątecznych:
- tęsknota za rodziną
- Święta w obcym kraju

Plusy wyjazdów świątecznych:
- szansa na pracę dla osób z małym doświadczeniem
- szansa na pracę dla osób ze słabą znajomością języka
- sposób na zdobycie doświadczenia i referencji
- zastrzyk finansowy dla całej rodziny
- większy wybór miejsca wyjazdu
 

A jakie jest Wasze zdanie? Czekamy na Wasze komentarze!

 

24 listopada 2017 11:21 / 3 osobom podoba się ten post
W mojej agencji premia, to podwójna stawka dzienna (formalnie), ale nigdy z niej nie korzystałam . Najbliższe Święta też spędzam ze swoją rodziną. Zakusy i pokusy były, bo sytuacja tutaj , jakby wyjątkowa. Wartości wyższe nie pozostawiły wątpliwości, asertywność pomogła. Pdp- na będzie oddana na kilka dni do Heimu - wiem, że to może być dla niej nie do " przełknięcia", ale inaczej być nie może. Jej córki chcą, nie chcą, mogą, nie mogą , ale to ich rola życiowa.
24 listopada 2017 15:02 / 4 osobom podoba się ten post
U nas to standart ale w niektorych agencjach faktycznie kwota premii jest podana w netto. Nawet czasami miesiac trzeba przepracowac aby uzyskac pelna sume inaczej jakies obcinanie wchodzi w gre. Wiem z pierwszej reki. Ostatnio duuuzo rozmow przeprowadzilam z firmami ;)))
24 listopada 2017 16:19 / 3 osobom podoba się ten post
Firmy stosują różne chwyty aby nie tyle nie zapłacić za nasz czas świąteczny co żeby nas na konkretnym miejscu zmusić do zostania na dłuższy okres czasu(zatrzymać pracownika na siłę). Ja dwa razy nie miałam zapłacone za Święta Bożego Narodzenia, bo były jakieś właśnie takie zapisy, a miejsca naprawdę różne.
24 listopada 2017 16:23 / 1 osobie podoba się ten post
Wspolczuje.
24 listopada 2017 16:32 / 6 osobom podoba się ten post
Prawda jest też taka, że nie tylko wśród polskich firm znajdują się niezbyt uczciwi pracodawcy, ja na przykład nie uzyskałam ostatniej pensji u niemieckiego pracodawcy, a chciałabym nadmienić, ze umowę miałam zawartą z niemieckim zakładem pracy, pełne ubezpieczenie społeczne, a jak się pochorowałam to też nie miał mnie kto do lekarza zawieść, powiedziałam dosyć i opuściłam ten przybytek szczęścia, a mój pracodawca jeszcze chciał mi zrobić na złość. Czasami czytam takie dziwne zarzuty a prawda jest taka, że nigdzie nie ma idealnie, ja też musiałam powalczyć o odzyskanie ostatniej pensji od Niemca, także wniosek nasuwa się jeden - uogólnienia są bardzo krzywdzące i wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Jak ktoś chce wyjechać na święta to jego wybór, ale zawsze pozostaje jakieś ale, człowiek uczy się całe życie, ważne to żeby się nie poddawać.
24 listopada 2017 16:39 / 5 osobom podoba się ten post
Raz tylko na Wielkanoc byłam w pracy.Do przełknięcia.Ale B N w domu.A teraz ,gdy maluchy są ,to nie wyobrażam sobie ,żeby nie być z nimi.Może to się kiedyś zmieni ,ale póki co do domu wracam.
12 listopada 2017 10:22 / 4 osobom podoba się ten post

Tereniu, do domu wracasz bo masz do Kogo wracac.


Też bym tak zrobiła .


Dyskusja, https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/2793/sprawy-rodzinne--zwiazki--milosc--przyjazn/milosc-niejedno-ma-imie/page/27


 

24 listopada 2017 21:09 / 4 osobom podoba się ten post
Zeszły rok bardzo nieciekawe,smętne i ciężkie BN w D.W tym roku na szczęście w domu,tak jak planowałam,niezależnie od zdrowotnych pierepałek.Będziemy sami z psem.Pójdziemy sobie na Pasterkę do naszego wiejskiego kościółka,w Sylwestra pojedziemy do Mielna na koncert,taki domowy niespieszny świąteczny czas :)Gotować za wiele nie zamierzamy.Dwa lata temu pan F.tak się objadł ,ze na Pasterkę nie miał sił:)Tym razem mu nie odpuszczę:)No i oczywiście tu będę:):)Bo jakżeby nie:)
28 listopada 2017 11:43
Mi firma zaproponowała 350 Euro Premii,
 
ale jak pisałam - ponieważ to mój pierwszy wyjazd, zdecydowałam się wrócić do domu tym razem.
Kolejnym prawdopodobnie się skuszę Warto przygarnąć trochę kasy dodatkowej....
29 listopada 2017 11:32
Moja też mi całkiem sporo zaproponowała... chyba mają deficyt opiekunek na święta^^ Korzystajmy z tego :)
29 listopada 2017 13:06
Z umowami faktycznie trzeba uważać, czasami w umowie jest zapis który na początku wydaje się jasny, a potem zaskakuje. Trudno o dobrego konsulatnta, który przejrzyście wyjaśni co się podpisuje, dlatego lubię wyjeżdżać z konktretnymi osobami. Im człowiek starszy i ma więcej doświadczenia tym łatwiej, ale na początku też miałam problemy. 
29 listopada 2017 13:07
W tym roku faktycznie jest mniej chętnych opiekunek, dużo telefonów obecnie odbieram i jest w czym wybrać cały czas 
29 listopada 2017 13:22 / 5 osobom podoba się ten post
Czy warto...
Prawda,że premie są,i można zarobić więcej niż zwykle,ale...
W zeszłym roku skusiłam się.Zastępstwo 2 tyg,Święta,Sylwester,Nowy Rok. Wigilię spędziłam z psem mojej pdp.Smutno.Ale jeszcze gorszy Sylwester.Odwiozłam babcię do koleżanek.Po północy miałam po nią jechać,wiec wiadomo,nawet szampana się nie napiłam.Koło pierwszej telefon- przyjedź.To jadę,pod autem strzelają mi petardy.Na ulicy grupki pijanej młodzieży,jadę slalomem omijając ich.Dojeżdżam pod dom koleżanki pdp.Czekam.15 minut,nie ma jej,pół godziny nie ma jej.Dzwonię czy pani schodzi? Ach nie,dobrze sie bawię zostaje jeszcze ,wracaj do domu. Wiec z powrotem gorskie serpentyny,petardy,slalomy. Następne dwie godziny w domu,siedzę czekam ani sie szampana napić,ani sie spać położyć. Koło czwartej telefon : Przyjedź po mnie. Jadę,już spokój na ulicach. Holuję pdp po schodach i uff wreszcie mogę sie i napić szampana i położyć...jeden łyk nie mam ochoty na,więcej,zasypiam. No tak to wyglądało Czy było warto?
Nie,nie było warto.W tym roku Święta i Sylwester w domu.
29 listopada 2017 13:29
Ja za Święta mam 600 złotych.
29 listopada 2017 13:41 / 1 osobie podoba się ten post
Bardzo mało :( W mojej agencji z moim językiem oferują 200-250 euro