Zaburzenia psychiczne u osób starszych - Depresja

20 listopada 2013 12:15 / 4 osobom podoba się ten post
emilia

Ja bardzo Ciebie przepraszam, nie chce urazic - ja nic nie poswiecam !!! Owszem, trace cos tam z zycia rodziny, ale staram sie byc z nimi kazdego dnia. Tak, jak mowilam - u nas decyzja uzgodniona i nie czuje "poswiecenia", przez wiele lat moj slubny utrzymywal mnie i dzieci, teraz tak sie zlozylo, ze role odwocone. Musze powiedziec, ze moj slubny nabyl wiele nowych umiejetnosci i tym sposobem ma dzien wypelniony ...

 Emila masz racje,jedziemy do pracy i już.My przepracowalismy z mezem wsplnie cały nasze wspolne dotychczasowe życie nie siedzialam w domu bo tak sie zlozylo.Pojechalam bo mialam dziurę budzetowa(chlopaki) a teraz jade bo lubie miec kase.Jak mam dola to mysle ze sie poswiecam ale jak przejdzie to widze same dobre stony mojej roboty,bo to:kasa w domowym budżecie,mąz teskni i czeka,tez nauczył sie wielu domowych prac jak wracam to juz nie staje do garow,dzieciaki pokonczyły to co sobie zalożyły,wnuczka czeka (na prezenty) a ja mam czym wszystkich obdzielic i jeszcze dla mnie zostaje.Moze to też wplyw mojej Stelli mam łatwą,dobrą i przyjemna.Wracam do domu i jestem praktycznie wypoczeta tylko tez stęskniona.I oby tak dalej
20 listopada 2013 12:16 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Dlatego własnie napisałam ,ze to praca dla twardzieli-kto sobie nie radzi z zajechaniem,ciemnymi pomieszczeniami,maratonem,upierdliwym PDP i innymi minusami tego zawodu .......niestety,dla wlasnego dobra powinien chocby sprobowac czegoś innego/pieczarki,szklarnia,pole/ ,dla porównania i dopiero wtedy podjąc decyzję co jest korzystniejsze.Są na forum osoby które spróbowały  i maja porównanie i pracują jako opiekunki.Ich trzebaby zapytać co lepsze.

Ja juz przeszlam prace na polu,przeszlam prace w gasronomii(co kocham,ale czas bylo sie juz wycofac) ,te prace byly w DE i jestem opiekunka.Wybralam tak i nie zaluje:)
Mam porownanie.
20 listopada 2013 12:18 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Dlatego własnie napisałam ,ze to praca dla twardzieli-kto sobie nie radzi z zajechaniem,ciemnymi pomieszczeniami,maratonem,upierdliwym PDP i innymi minusami tego zawodu .......niestety,dla wlasnego dobra powinien chocby sprobowac czegoś innego/pieczarki,szklarnia,pole/ ,dla porównania i dopiero wtedy podjąc decyzję co jest korzystniejsze.Są na forum osoby które spróbowały  i maja porównanie i pracują jako opiekunki.Ich trzebaby zapytać co lepsze.

Podobno najlepsze są ogórki, bo zbiera się je leżąc na brzuchu /kilka, lub kilkanaście godzin/.
A tak poważnie:
Jak dobrze policzę, to mam tu dziennie maksymalnie 4 godziny pracy.
Wszystkim życzę takich miejsc i pacjentów jak moi.
A z miejsc złych po prostu uciekajcie.
20 listopada 2013 14:17
A najlepiej mają stare panny ;-) Ale jak trafią na Jędzowatą to dopada je nerwica, ból nóg i brak wiary w siebie co cuzamen do kupy może prowadzić do depresji ...
20 listopada 2013 15:29 / 1 osobie podoba się ten post
misiekFfm

Podobno najlepsze są ogórki, bo zbiera się je leżąc na brzuchu /kilka, lub kilkanaście godzin/.
A tak poważnie:
Jak dobrze policzę, to mam tu dziennie maksymalnie 4 godziny pracy.
Wszystkim życzę takich miejsc i pacjentów jak moi.
A z miejsc złych po prostu uciekajcie.

W busie kiedys jechała dziewczyna z ogórkow własnie i opowiadala jak je zbierają  -tak jak mówisz ,na brzuchu ,na takiej platformie przesuwanej,jak koniec pracy to niektóre trzeba było zdejmowac bo takie były zesztywniałe ,że nie miały siły zejsc same na ziemie!!!nie nie ,zdecydowanie nie!Niby po robocie wolne ,ale jak człowiek padniety to i tak sie nic nie chce,no i kasa mniejsza ,jak wszytko poodciągaja ,za mieszkanie,wyzywienie,ubezpieczenie ,transport do miejsca pracy to zostaje wielkie g....ona po miesiącu wiozła do domu ledwo 700euro....
20 listopada 2013 15:35
Z czystym sumieniem oczywiscie po sprobowniu pracy a wlasciwie roboty albo inaczej harowania w innym zawodzie w Niemczech polecam opieke!!!!!!!
Tak jak piszecie wyzej jak jest dobre miejsce trzymac sie rekami i nogami,zle zamienic na lepsze.
Nie pracujecie po 12h,mie taplacie sie w blocie i takie tam rozne .Jakby nie bylo tylko OPIEKA!!!!!!!
No chyba ze jeszcze zostal Burdel.ale Ja osobiscie nie skorzystam z takiej pracy:)
20 listopada 2013 15:52 / 1 osobie podoba się ten post
BEA

Z czystym sumieniem oczywiscie po sprobowniu pracy a wlasciwie roboty albo inaczej harowania w innym zawodzie w Niemczech polecam opieke!!!!!!!
Tak jak piszecie wyzej jak jest dobre miejsce trzymac sie rekami i nogami,zle zamienic na lepsze.
Nie pracujecie po 12h,mie taplacie sie w blocie i takie tam rozne .Jakby nie bylo tylko OPIEKA!!!!!!!
No chyba ze jeszcze zostal Burdel.ale Ja osobiscie nie skorzystam z takiej pracy:)

BEA  -do burdelu to my juz nie ten target ,no i wcale to nie jest taka lajtowa robota przypuszczam......:):):)chyba ,że jako tzw,"rozprowadzająca",znaczy burdel-mama:):):)hi hi hi
22 lutego 2014 15:03
o dzięki ,jest tyle tematów,że nie łapię się już w tym opiekunkowie
22 lutego 2014 15:09
Dziewczyny mam prożbę...napiszcie tu o swoich doświadczeniach w pracy z PDP chorującymi na depresję.BŁAGAM nie piszcie o swoich znajomych ,sobie itp Konkretnie.... Własnie potrzebuję Waszej pomocy...
22 lutego 2014 15:48 / 3 osobom podoba się ten post
hogata76

Ja juz przeszlam prace na polu,przeszlam prace w gasronomii(co kocham,ale czas bylo sie juz wycofac) ,te prace byly w DE i jestem opiekunka.Wybralam tak i nie zaluje:)
Mam porownanie.

Ja tez pracowalam w Niemczech w ogrodnictwie, w restauracjach, sprzatalam i pracowalam na zbiorze warzyw. Z tych wszystkich prac najgorsza jest dla mnie opieka bo ja po prostu nie lubie siedziec caly dzien, popadam wtedy w marazm. Uwielbialam pracowac przy zbiorze warzyw, bylo nas ok 300 polakow i jak wszyscy wyszli w pole to byla dopiero zabawa, pot sie lal po tylku, ciagle slyszalam "cipko,cipko, nie gadamy, pracowac" ale to co tam przezylam to moje. Mieszkalam w kontenerach po 4 osoby, ale po pracy zawsze bylo ognisko, piwo i imprezy do rana.
22 lutego 2014 15:52
gosia35

Dziewczyny mam prożbę...napiszcie tu o swoich doświadczeniach w pracy z PDP chorującymi na depresję.BŁAGAM nie piszcie o swoich znajomych ,sobie itp Konkretnie.... Własnie potrzebuję Waszej pomocy...

Moja PDP jakis czas temu wpadla w depresje, nie jadla, nie pila, nie polykala tabletek, byla we wlasnym swiecie. Ubieralam ja i wozkiem zabieralam na spacery, na spacerach zawsze wychodzila ze swojej skorupy i po powrocie moglam jakos jej dac tabletki, jedzenie itd. Wszystko powinno sie odbywac malymi krokami, nie powinna to byc jakas rewolucja. Powodzenia
22 lutego 2014 16:06
Ja jestem u Pana z Deprwsja i Demencja,ale ciekawie nie jest,bo on caly dzienby w lozku przelezal,niestety jesc musi i ja go co dzien o 9 na sniadanie wolalam,potem na obiad i prosilam aby sie do obiadu przygotowal=ubral,ogolil,raz robil a raz nie,przychodzil w pidzamie do stolu,straszna ta Depresja...zadnych lekow nie bylo przez pierwsze 3 tygodnie.
22 lutego 2014 16:14
ech, moja pdp jest już tydzien w szpitalu i widzę., że ma nawrót depresji....
tęskni do zmarłego męża, nie chce jej się już żyć, wątpi, że w ogóle wróci do domu
masakra
22 lutego 2014 16:51 / 1 osobie podoba się ten post
gosia35

Dziewczyny mam prożbę...napiszcie tu o swoich doświadczeniach w pracy z PDP chorującymi na depresję.BŁAGAM nie piszcie o swoich znajomych ,sobie itp Konkretnie.... Własnie potrzebuję Waszej pomocy...

Gosiu moim skromnym zdaniem uwazam, ze musisz troche poczytac materialow o tej chorobie. Zapoznasz sie i ewentualnie jezeli nasuna Ci sie pytania to je zadaj. Niestety jest to wstretna i bardzo przebiegla choroba, jest wiele jej odmian, u kazdego pacjenta inaczej sie uaktywnia i kazdy inaczej reaguje na nia. Przede wszystkim lekarz psychiatra jest niezbedny. Nie mialam w pracy z depresja do czynienia, jednak walczylismy z ta choroba u mojego taty. Przeszlismy droge przez meke, niestety przegralismy ta walke, ale poznalam ja od najgorszej strony.
22 lutego 2014 17:21 / 1 osobie podoba się ten post
esmeralda

Gosiu moim skromnym zdaniem uwazam, ze musisz troche poczytac materialow o tej chorobie. Zapoznasz sie i ewentualnie jezeli nasuna Ci sie pytania to je zadaj. Niestety jest to wstretna i bardzo przebiegla choroba, jest wiele jej odmian, u kazdego pacjenta inaczej sie uaktywnia i kazdy inaczej reaguje na nia. Przede wszystkim lekarz psychiatra jest niezbedny. Nie mialam w pracy z depresja do czynienia, jednak walczylismy z ta choroba u mojego taty. Przeszlismy droge przez meke, niestety przegralismy ta walke, ale poznalam ja od najgorszej strony.

czytam cały czas ,ale tu dziewczyny mają doswiadczenia różne i powiem Ci,że nie raz skorzystałam z tego co tu wyczytałam bo można powiedzieć,że jeszcze w porównaniu do niektórych dziewczyn to ja jeszcze zieloniutka jestem.