Nasi rodzice, teściowie też się starzeją

22 grudnia 2013 22:01 / 4 osobom podoba się ten post
natka

16 października minie 2 rocznica śmierci mojej Mamy. Umarła 3 tygodnie przed swoimi 64 urodzinami po długiej i ciężkiej chorobie ( 15 października są moje urodziny). Jestem niedaleko Bonn. Sztela jak to sztela, przestałam już szukać gruszek na wierzbie i przyzwyczaiłam się do mojego *Państwa*. Przez ostatnie 3 lata dostałam od życia wielką lekcję pokory. Jestem tutaj już 3 raz, a siedzę po prawie 3 miesiące a jeszcze nigdy nie byłam w Bonn na zakupach. Jak powiedzieć moim PDP, że nie chcę w rocznicę śmierci mojej Matki siedzieć na górze i myśleć, tylko jechać do miasta żeby stłumić wspomnienia gdzieś w jakimś centrum?

Wiesz Bonn to duze miasto.Zrob tak : znajdz w necie najwiekszy i najstarszy kosciol katolicki w Bonn i powiedz PDP ze w rocznice  odejscia twojej mamy tam wlasnie chcesz jej zapalic swieczke.Nie beda krecic nosem ze chcesz do miasta.a moze faktycznie idz do tej swiatyni
30 grudnia 2013 16:46
Świąteczne spotkania rodzinne pomagają dostrzec, że nasi bliscy też się starzeją... kiedy widzi się ich na co dzien, nie widać tak tego, ale spotykając ich raz na jakiś czas strasznie rzuca sie to w oczy. Napawa mnie to smutkiem i lękiem, ale z drugiej strony wiem, że taka jest kolej rzeczy... codziennie spoglądam w lustro i swojego starzenia się też nie dostrzegam, w przeciwieństwie do otoczenia.
30 grudnia 2013 21:28
ORIM

Wiesz Bonn to duze miasto.Zrob tak : znajdz w necie najwiekszy i najstarszy kosciol katolicki w Bonn i powiedz PDP ze w rocznice  odejscia twojej mamy tam wlasnie chcesz jej zapalic swieczke.Nie beda krecic nosem ze chcesz do miasta.a moze faktycznie idz do tej swiatyni

popieram myślę że nie będą nic mówic mój tata zmarl 14 lat temu i mial wtedy  53 lata i każda rocznica jego śmierci jest dla mnie bardzo ważna i być może w pryszłym 2014  roku przypadnie aurat jak będę w DE ale napewno w ten dzien pójdę do kościoła i wcale mnie to nie obchodzi czy to sie komuś podoba czy nie to jest jeden z najważniejszych dni w moim kalendarzu
30 grudnia 2013 21:46 / 1 osobie podoba się ten post
jowitaliber

popieram myślę że nie będą nic mówic mój tata zmarl 14 lat temu i mial wtedy  53 lata i każda rocznica jego śmierci jest dla mnie bardzo ważna i być może w pryszłym 2014  roku przypadnie aurat jak będę w DE ale napewno w ten dzien pójdę do kościoła i wcale mnie to nie obchodzi czy to sie komuś podoba czy nie to jest jeden z najważniejszych dni w moim kalendarzu

4 lata temu pochowalam swojego tate, niestety opuscil ten swiat nie tak jak powinien, malo tego zmarl dwa dni przed moimi urodzinami i w dzien moich urodzin odbyl sie pogrzeb. Bylam bardzo blisko z tata, od jego smierci kazdego 21 zapalam znicz.Bedac tu nie interesuje mnie czy sie to komus podoba, poprostu ide na cmentarz ( mimo ze jestem daleko nie zmieniam swoich zwyczai )bez pdp, to moja chwila i jak sie komus nie widzi moge sie spakowac.
A w temacie moja mama jest po opercji (rak - na szczescie nie odzywa sie juz 6 lat) , ma cukrzyce insulinowa, nadcisnienie tetnicze, nerwice serce i gleboki niedosluch, malo tego moja dzielna kobita pracuje jako szefowa kuchni!! Brat z zona mieszka z mama i z tej racji on bedzie sie stale nia opiekowal, tak jak t bylo w przypadku moich rodzicow. Oczywiscie obie z siostra bedziemy go wspierac ale codzienna opieka spoczywac bedzie na nim i jego zonie. Moze brzydko to brzmi ale wspolnie z rodzenstwem po smierci taty spotkalismy sie i wszystko ustalalismy, gdy zajdzie taka koniecznosc brat lub jego zona zrezygnuje z pracy by byc z mama. Jestesmy zgodna rodzina i wspieramy sie wzajemnie i mimo ze ciezko o tym mowic to warto takie sprawy zalatwiac za wczasu. Ja i siostra mamy swoje mieszkania rodziny, mieszkamy w innych miastach, brat najmlodszy dopiero na dorobku, wiec on pozostal w domu rodzinnym, tak bylo z moimi rodzicami.
30 grudnia 2013 22:04
jowitaliber

popieram myślę że nie będą nic mówic mój tata zmarl 14 lat temu i mial wtedy  53 lata i każda rocznica jego śmierci jest dla mnie bardzo ważna i być może w pryszłym 2014  roku przypadnie aurat jak będę w DE ale napewno w ten dzien pójdę do kościoła i wcale mnie to nie obchodzi czy to sie komuś podoba czy nie to jest jeden z najważniejszych dni w moim kalendarzu

Bardzo mi przykro.Ja mam wiecej takich dni w kaledarzu
30 grudnia 2013 22:08
esmeralda

4 lata temu pochowalam swojego tate, niestety opuscil ten swiat nie tak jak powinien, malo tego zmarl dwa dni przed moimi urodzinami i w dzien moich urodzin odbyl sie pogrzeb. Bylam bardzo blisko z tata, od jego smierci kazdego 21 zapalam znicz.Bedac tu nie interesuje mnie czy sie to komus podoba, poprostu ide na cmentarz ( mimo ze jestem daleko nie zmieniam swoich zwyczai )bez pdp, to moja chwila i jak sie komus nie widzi moge sie spakowac.
A w temacie moja mama jest po opercji (rak - na szczescie nie odzywa sie juz 6 lat) , ma cukrzyce insulinowa, nadcisnienie tetnicze, nerwice serce i gleboki niedosluch, malo tego moja dzielna kobita pracuje jako szefowa kuchni!! Brat z zona mieszka z mama i z tej racji on bedzie sie stale nia opiekowal, tak jak t bylo w przypadku moich rodzicow. Oczywiscie obie z siostra bedziemy go wspierac ale codzienna opieka spoczywac bedzie na nim i jego zonie. Moze brzydko to brzmi ale wspolnie z rodzenstwem po smierci taty spotkalismy sie i wszystko ustalalismy, gdy zajdzie taka koniecznosc brat lub jego zona zrezygnuje z pracy by byc z mama. Jestesmy zgodna rodzina i wspieramy sie wzajemnie i mimo ze ciezko o tym mowic to warto takie sprawy zalatwiac za wczasu. Ja i siostra mamy swoje mieszkania rodziny, mieszkamy w innych miastach, brat najmlodszy dopiero na dorobku, wiec on pozostal w domu rodzinnym, tak bylo z moimi rodzicami.

czytajac twoja wypowiedz to jakbym siebie słyszała mój tata też odszedł za szybko a mama też po podobnych przejściach jak twoja i też szefowa w szkolnej kuchni była i pomimo przebytej choroby teraz mi pomaga i dlatego mam mozliwosc pracy za granica ona wie że nie jest mi lekko miałam dobrą pracę w Polsce ale przyzedl czas kiedy ja wykryłam sobie guza  i musialam iść na zabieg potem chorobowe i powrót do pracy iiii dziękujemy pani za współprace dowidzenia dałam radę dzięki wsparciu najbliższych i p.Teresie kierowniczce w sanatorium która to pomoła mi w tamtym momencie to o kim pisze będzie wiedziałORIM bo znamy sie nie tylkoz widzenia dlatego uważam że są w życiu sprawy ważne i ważniejsze
 
30 grudnia 2013 22:15
ORIM

Bardzo mi przykro.Ja mam wiecej takich dni w kaledarzu

cos nieco wiem po rozmowie w październiku z twoją żoną i mi też jest przykro .Wiesz Mirku byłam dziś w ,,ZACISZU,, troche tam się zmieniło większość pensjonariuszy odeszła trochę to przeżyłam bo pracowalam tam troche czasu 
30 grudnia 2013 22:37
jowitaliber

popieram myślę że nie będą nic mówic mój tata zmarl 14 lat temu i mial wtedy  53 lata i każda rocznica jego śmierci jest dla mnie bardzo ważna i być może w pryszłym 2014  roku przypadnie aurat jak będę w DE ale napewno w ten dzien pójdę do kościoła i wcale mnie to nie obchodzi czy to sie komuś podoba czy nie to jest jeden z najważniejszych dni w moim kalendarzu

Tia, tylko musi być kościół akurat otwarty. Jak będziesz w jakieś dziurze to możesz klamkę pocałować.
30 grudnia 2013 22:40 / 2 osobom podoba się ten post
Zdjęcie: /PATRYK
30 grudnia 2013 22:43
jowitaliber

cos nieco wiem po rozmowie w październiku z twoją żoną i mi też jest przykro .Wiesz Mirku byłam dziś w ,,ZACISZU,, troche tam się zmieniło większość pensjonariuszy odeszła trochę to przeżyłam bo pracowalam tam troche czasu 

No tak.Bylo wielu sympatycznych Szkoda ich
30 grudnia 2013 22:48
MeryKy

Tia, tylko musi być kościół akurat otwarty. Jak będziesz w jakieś dziurze to możesz klamkę pocałować.

tam gdzie ja jeżdze jest jeden kościół katolicki i zawsze jest otwarty jest w nim mała kapliczka w której można świeczke zapalić i chwile się zatrzymać 
15 kwietnia 2014 16:32
jowitaliber

tam gdzie ja jeżdze jest jeden kościół katolicki i zawsze jest otwarty jest w nim mała kapliczka w której można świeczke zapalić i chwile się zatrzymać 

To masz naprawdę wielkie szczęście:)
15 kwietnia 2014 17:16 / 2 osobom podoba się ten post
Moi kochani na prawde bardzo ciekawy temat a zarazem bardzo smutny jak teraz o tym mysle to lzy same mi leca z oczu bo moja Mama zmarla mi kiedy ja mialam 20 lat na bialaczkie to byly dla mnie ciezkie chwile dlugo po jej smierci nie moglam sie pozbierac pomimo ze juz bylam mezatka i moj synek mial 1 roczek i 3 miesiace,ale myslami zawsze bylam przy mojej mamie ktora bardzo kochalam.Moj tatus juz tez nie zyje ,ale przezyl moja mame 21 lat,zmarl 8 lat temu .Tak ze nigdy u nikogo nie mialam wsparcia bo nawet nie mialam siostry tylko 2 braci,ale jak oni sie ozenili tak sie zmienili i kontakt sie urwal,wiec pozostalam sama sobie i musialam hart brnac przez zycie ktore duzo mnie .. ie nauczylo,.
21 czerwca 2016 02:00 / 2 osobom podoba się ten post
Trzymaj się kochanie,,,,,taka jest kolej rzeczy na tym padole,,,człowiek rodzi się i umiera wszystkich to czeka.....pociesz się tym że tatuś już nie cierpi, Wiem dobrze ,co czujesz ja tez już straciłam rodziców ,więc wiem jak to bardzo boli. Powodzenia i dbaj o siebie.
21 czerwca 2016 04:25 / 1 osobie podoba się ten post
Wyrazy glebokiego wspolczucia,trzymaj sie kochana .