Na wyjeździe #4

10 grudnia 2013 12:27
robert72

Romanko, wygrana po raz drugi, wycieli juz na amen:) poszedł sobie hen daleko:)

Super, dzielny rycerzu!
 
Pytanie mam, jak poić dziadka, który śpi całymi dniami z otwartymi ustami, więc mu zasycha i w gardle, i wargi ma spieczone.  sam prosi o picie 1-2 razy na dobę i z trudem, bardzo wolno, łyka odrobinę.
 
Kasia, pewnie masz rację, lepiej znasz się na ludziach!
10 grudnia 2013 12:29
Zwilżaj mu często usta.
Może być jakaś ziołowa herbata.
Spróbuj też podawać mu płyny małą łyżeczką.
 
10 grudnia 2013 12:35
Dzięki, Misiu!
U mnie słońce od rana, aż chce się żyć. Syn dziadka wpadnie o drugiej, to się wyrwe do galerii handlowej 5 przystanków stąd i chociaż połażę po sklepach.
Misiu, pracujesz w D czy masz dłuższą przerwę turystyczno-erotyczną, he, he, wybacz śmiałość...
10 grudnia 2013 12:40
romana

Dzięki, Misiu!
U mnie słońce od rana, aż chce się żyć. Syn dziadka wpadnie o drugiej, to się wyrwe do galerii handlowej 5 przystanków stąd i chociaż połażę po sklepach.
Misiu, pracujesz w D czy masz dłuższą przerwę turystyczno-erotyczną, he, he, wybacz śmiałość...

Pytanie mało dyskretne, ale smiałość wybaczam i odpowiadam bez zahamowań))
Od tygodnia jestem w Polsce, we własnym domu i upajam się pięknem polskiego przedzimia.
Tym razem przerwa turystyczno-erotyczna była krótka, ale niezwykle intensywna.
Do pracy wracam pod koniec stycznia.
10 grudnia 2013 12:45
Misiu, żyję juz trochę na świecie, ale takiego słowa jak przedzimie nie znałam. Jakbym Sienkiewicza czytała, oj bardzo to ładne!

A może byś 18 stycznia wpadł do Karpacza na spotkanie dolnoslązaków jako Gość Specjalny? Wiem, że od Ciebie to daleko, lecz lubisz wyprawy...
10 grudnia 2013 12:45
romana

Super, dzielny rycerzu!
 
Pytanie mam, jak poić dziadka, który śpi całymi dniami z otwartymi ustami, więc mu zasycha i w gardle, i wargi ma spieczone.  sam prosi o picie 1-2 razy na dobę i z trudem, bardzo wolno, łyka odrobinę.
 
Kasia, pewnie masz rację, lepiej znasz się na ludziach!

Romana: jesli masz gaze w domu, nawin na patyczek, mocz w herbatce i "pedzluj" cala jame ustna. Nie wlewaj plynu w otwarte usta spiacego - moze sie zadlawic.
10 grudnia 2013 12:47 / 1 osobie podoba się ten post
Dzięki, Emilia. Gazy chyba nie ma, lecz mogę kupić. Tylko muszę sprawdzić jak to jest po niemiecku.
Mam gazę, idę szukać patyczka i popróbuję na sobie.
Jutro rano przczytacie w gazetach
"Opiekunka z Polski udławiona gazą z niewidomych powodów. Czyżby zemsta mafii rumuńskiej za zabieranie pracy ich rodaczkom?"
10 grudnia 2013 12:57
romana

Misiu, żyję juz trochę na świecie, ale takiego słowa jak przedzimie nie znałam. Jakbym Sienkiewicza czytała, oj bardzo to ładne!

A może byś 18 stycznia wpadł do Karpacza na spotkanie dolnoslązaków jako Gość Specjalny? Wiem, że od Ciebie to daleko, lecz lubisz wyprawy...

Po pierwsze:
Dziękuję za dobre słowo, bo już się bałem, że chlapnąłem coś głupawego i będzie reprymenda
Po drugie:
Zostanę sobie - jako autochton z dziada, pradziada - w tych moich Westpreussen.
Karpacz to dla mnie trochę za wysoko, chociaż podobno im wyżej się trenuje, tym lepsza wydolność organizmu. Poczekam i zobaczę jakie wyniki osiągniecie.
A sam Karpacz kojarzy mi się z Panią Misiową, która urodzona i zamieszkała była w tamtej okolicy. 
10 grudnia 2013 13:02
romana

Dzięki, Emilia. Gazy chyba nie ma, lecz mogę kupić. Tylko muszę sprawdzić jak to jest po niemiecku.
Mam gazę, idę szukać patyczka i popróbuję na sobie.
Jutro rano przczytacie w gazetach
"Opiekunka z Polski udławiona gazą z niewidomych powodów. Czyżby zemsta mafii rumuńskiej za zabieranie pracy ich rodaczkom?"

Możesz podawać w ten sposób różne płyny. Różnorodnośc jest wskazana w takich wypadkach. Powinny być słodkie, kwaśne, obojętne... Pozwala to na zachowannie flory bakteryjnej w jamie ustnej, a co za tym idzie, uniknięcie stanów zapalnych.
Słodkie powodują wzmożone wydzielanie śliny - stąd smarowanie ust chorym, którzy nie mogą pić /np. po zabiegach/  tzw. ulepkiem.
Dasz radę.
10 grudnia 2013 13:02
Misiu, my się będziemy pławić w luksusach SPA, a nie chodzić po górach, ja na pewno nie dam się wyciągnąć na żadną wyprawę, zresztą Orim o niczym takim nie pisał.

Odmawiasz, i nadal muszę się kochać w Tobie tylko wirtualnie... Ach, losie zdradliwy, czyżbyś bał się konkurencji a niechęć do górskiego wysiłku jest jeno pretekstem?????
10 grudnia 2013 13:04
Jak pacjent oddycha długo przez otwarte usta, to powinno się przynajmniej raz dziennie jamę ustną wyczyścić.
Rękawiczki jednorazowe, na palec nawinąć gazę, moczyć np. w herbacie i palcem przetrzeć dziąsła i policzki od wewnątrz.
10 grudnia 2013 13:39
romana

Dzięki, Emilia. Gazy chyba nie ma, lecz mogę kupić. Tylko muszę sprawdzić jak to jest po niemiecku.
Mam gazę, idę szukać patyczka i popróbuję na sobie.
Jutro rano przczytacie w gazetach
"Opiekunka z Polski udławiona gazą z niewidomych powodów. Czyżby zemsta mafii rumuńskiej za zabieranie pracy ich rodaczkom?"

Romana czy do Twojego dziadka przychodzi Pflegedienst?
Jeśli tak to poproś, aby przyniosły Ci takie specjalne nawilżane patyczki (pachną cytryną). U moje poprzedniej podopiecznej dostałam takie od pielęgniarki. Zwilżałam je woda i nawilżałam usta. Rób to tak często jak się da, ponieważ śluzówka szybko wysycha i zacznie pękać, a to będzie go boleć. 
Jeśli dziadek ma problemy z łykaniem to spróbuj dawać mu pić strzykawką. Strzykawkę  tak ustaw w ustach, aby płyn poleciał po policzku bokiem (przystaw otwór strzykawki do boku policzka). Wtedy automatycznie włącza się odruch przełykania. 
 
A za plusika dziękuję! :D
10 grudnia 2013 13:48
Na razie działa rada Emilii, dziadek jest zdziwiony, bo ktoś mu nagle w ustach lekko grzebie, lecz nie wie, że bez tego będzie coraz gorzej. Zobaczymy, co syn powie na ten patyczek z gazą, o strzykawce wspomnę dzisiaj gdy wpadnie. Pflegedienst nie ma, pewnie lekarz powiedział synowi, że odejście ojca to kwestia paru dni. Lekarz ma być w czwartek.
 
Trudne to jest patrzeć na powolne odejście człowieka, który wyglada coraz bardziej jak trup, a wcześniej był miłym, pogodnym człowiekiem. Ale co robić, taka nasza praca!
 
Misiu, może spróbuję mu wyczyścic tak usta jak piszesz za jakiś czas, teraz go oswajam z herbatą na gaziku. On był zawsze bardzo samodzielny, nawet teraz próbował jeszcze pić z filiżanki mimo kompletnej trzęsawki, więc chyba powinnam wprowadzać stopniowo różne nowości. Poza tym boję się, że dostanie odruchu wymiotnego.
10 grudnia 2013 13:55
W Monachium też ciepło, choć nie tak jak u Ciebie.
10 grudnia 2013 13:56 / 1 osobie podoba się ten post
Matko kochana,gdzie Wy jesteście????? Ja tez tak chcę:)