Wyjazd do pracy a rodzina

11 czerwca 2016 06:35 / 13 osobom podoba się ten post
Zawsze cos kosztem czegos.......tylko wybor do nas nalezy jesli jest takowy bo czasem majac wszystko nie zostanie nic........juz raz powtarzalam jak mantre trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc niepokonanym.......i miec do czego ,kogo wracac bo granica jest bardzo cienka a tych lat nie odda nikt.......
11 czerwca 2016 19:45 / 6 osobom podoba się ten post
Babka

Zawsze cos kosztem czegos.......tylko wybor do nas nalezy jesli jest takowy bo czasem majac wszystko nie zostanie nic........juz raz powtarzalam jak mantre trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc niepokonanym.......i miec do czego ,kogo wracac bo granica jest bardzo cienka a tych lat nie odda nikt.......:disco:

Witaj babka.jestem nowa tak szukam tematu ciekawego.znalazlam twoje slowa.trafnie powiedziane .ze sceny zejsc by miec do czego wracac.
12 czerwca 2016 05:43 / 1 osobie podoba się ten post
Czasem juz nie wazne do czego ..wazne by bylo do kogo...... Witaj nowa ...kazda z nas nia kiedys byla od tej pory ciut przezyla..tobie zycze samej dobroci
12 czerwca 2016 06:50 / 11 osobom podoba się ten post
tina 100%

Też się staralam jakiś czas godzić, psychologicznie podchodzić do sprawy, dopóki nie poczulam, że jak tak dalej pojdzie, to sama będę psychologa potrzebować :-).Teraz nie zwracam na takie pierdoly uwagi i własciwie teraz nie muszę, bo jak moi synowie spostrzegli, że nie reaguję, to sobie radzą, bo muszą i to działa :)

Wyjeżdżalam do pracy zostawiając dzieci juz prawie dorosłe. Opieke nad nimi sprawował mąż . Pierwszy raz wyjechałam na długo taką prace podjęłam i nie była to opieka nad starszymi ludżmi. Uzgodniliśmy przed wyjazdem,że w tym bardzo trudnym dla mnie czasie nie będą mnie obarczać dodatkowo niusami z domu , bo nic nie poradzę a jeszcze mnie zdołuja. Kasa była potrzebna nam wszystkim w domu. Starszy syn zakochał sie szybko i jest z tą partnerką do dzisiaj. Młodszy "kozaczył" ale tato trzymał go mocno w garści. Wszyscy piorą , prasuja , gotują i sprzatają. Bieda* ich tego nauczyła. A małżeństwo nasze trwa dalej , dalej rozumiemy sie bez słow  . Mąz jest dla mnie takim wsparciem psychicznym .Potrafi mnie wysłuchać, nigdy mi nie doradza , jest cierpliwy jak do tej pory. Wyjazdy nauczyły go podejmowac decyzje, bo przedtem bywało róznie , przewaznie ja to robiłam.Teraz ustalamy coś wstepnie a o detale dba moj mąż. 
12 czerwca 2016 08:09 / 9 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Wyjeżdżalam do pracy zostawiając dzieci juz prawie dorosłe. Opieke nad nimi sprawował mąż . Pierwszy raz wyjechałam na długo taką prace podjęłam i nie była to opieka nad starszymi ludżmi. Uzgodniliśmy przed wyjazdem,że w tym bardzo trudnym dla mnie czasie nie będą mnie obarczać dodatkowo niusami z domu , bo nic nie poradzę a jeszcze mnie zdołuja. Kasa była potrzebna nam wszystkim w domu. Starszy syn zakochał sie szybko i jest z tą partnerką do dzisiaj. Młodszy "kozaczył" ale tato trzymał go mocno w garści. Wszyscy piorą , prasuja , gotują i sprzatają. Bieda* ich tego nauczyła. A małżeństwo nasze trwa dalej , dalej rozumiemy sie bez słow  . Mąz jest dla mnie takim wsparciem psychicznym .Potrafi mnie wysłuchać, nigdy mi nie doradza , jest cierpliwy jak do tej pory. Wyjazdy nauczyły go podejmowac decyzje, bo przedtem bywało róznie , przewaznie ja to robiłam.Teraz ustalamy coś wstepnie a o detale dba moj mąż. 

Jak zaczęłam wyjeżdżać, to byłam sama, a mojego "terażniejszego" mena, to poznałam prawie dwa lata temu, czyli już wyjeżdzając. Póki co jest ok, a ci co w domu zostają muszą się nauczyć sobie radzić bez kobiecej ręki. Własciwie to dlaczego nie, jeśli domownicy są dorośli i po dwie rączki mają. Tak sobie myślę, że trzeba im tylko na to pozwolić .

Też przyznam, że paradoksalnie wyjazdy polepszyły porozumienie między mną, a moimi synami.
12 czerwca 2016 21:10 / 1 osobie podoba się ten post
Babka

Czasem juz nie wazne do czego ..wazne by bylo do kogo......:aniolki: Witaj nowa ...:chaplin:kazda z nas nia kiedys byla od tej pory ciut przezyla..tobie zycze samej dobroci :-)

Dzieki za mile slowko.naprawde poprawia nastroj.