Wyjazd do pracy a rodzina

31 marca 2014 15:43
:niestety" rodzina i kontakt z nią są dla mnie wazniejsze niż pieniądze... zresztą przyjdzie czas na weryfikację moich "chceń" :)
31 marca 2014 15:48 / 4 osobom podoba się ten post
nomka

:niestety" rodzina i kontakt z nią są dla mnie wazniejsze niż pieniądze... zresztą przyjdzie czas na weryfikację moich "chceń" :)

skoro ta to po co do pracy jako opiekunka chcesz jechac skoro pieniadze nie sa najwazniejsze?
zostan w domu i pracuj w polsce kontakt z rodzina codzienny a pieniadze????......no coz przeciez nie najwazniejsze..... 
31 marca 2014 15:50
Nie najważniejsze ale ważne, dzieci dorastają i mają coraz większe potrzeby, są rózne odcienie szarości a nie tylko czarne i białe... z kolei nie ma dla mnie znaczenia stan podopiecznego- tu jestem do bólu elastyczna, mysle, że to dobra wymiana :)
31 marca 2014 15:52 / 3 osobom podoba się ten post
nomka

Nie najważniejsze ale ważne, dzieci dorastają i mają coraz większe potrzeby, są rózne odcienie szarości a nie tylko czarne i białe... z kolei nie ma dla mnie znaczenia stan podopiecznego- tu jestem do bólu elastyczna, mysle, że to dobra wymiana :)

wiesz co nie obraz sie ale zacznij pracowac a pozniej zobaczysz czy rzeczywiscie stan pacjenta nie jest wazny,bo nawet nie wiesz jak sie bardzo w tej chwili mylisz
31 marca 2014 15:54
Nie mam o co się gniewać ale pracowałam z najcięższymi przypadkami, leżącymi, agresywnymi, mogłabym wymieniać i wymieniać... (pracowałam w DPS) i wiem, ze predzej zniosę beznadziejnego pdp niż brak kontaktu z dziećmi. Ale jak pisałam.. czas zweryfikuje, zresztą to co piszę jest gdybaniem, moze się okaze, ze ten kontakt wcale nie jest taki musowy? Nie zarzekam się niczemu :)
31 marca 2014 15:56 / 2 osobom podoba się ten post
magdalena_k

wiesz co nie obraz sie ale zacznij pracowac a pozniej zobaczysz czy rzeczywiscie stan pacjenta nie jest wazny,bo nawet nie wiesz jak sie bardzo w tej chwili mylisz

oj to prawda,ze sa stelle lzejsze i bardzo ciezkie..ale nasza kolezanka moze tego nie wiedziec jak w tym zawodzie nie pracowala.my dluzej pracujace wiemy doskonale,ze stan pacjenta odgrywa glowna role w naszej pracy.
31 marca 2014 15:59 / 2 osobom podoba się ten post
nomka

Nie mam o co się gniewać ale pracowałam z najcięższymi przypadkami, leżącymi, agresywnymi, mogłabym wymieniać i wymieniać... (pracowałam w DPS) i wiem, ze predzej zniosę beznadziejnego pdp niż brak kontaktu z dziećmi. Ale jak pisałam.. czas zweryfikuje, zresztą to co piszę jest gdybaniem, moze się okaze, ze ten kontakt wcale nie jest taki musowy? Nie zarzekam się niczemu :)

pracowac na miejscu a byc daleko od domu 24 h na dobe i tak przez 2-3  miiesiace jest roznica,kontakt jest potrzebny wiadomo ale nie mozesz z gory zakladac ze nie przyjmiesz oferty gdzie nie ma neta nieraz firmy o tym nie wiedza  ze jest a nieraz rodziny widzac opiekunke z laptopem zakladaja bo zdaja sobie sprawe(niektorzy) ze potrzebujemy kontaktu ze swiatem albo mieszkaja obok,na gorze i daja haslo roznie bywa.......
31 marca 2014 15:59 / 2 osobom podoba się ten post
nomka

Nie mam o co się gniewać ale pracowałam z najcięższymi przypadkami, leżącymi, agresywnymi, mogłabym wymieniać i wymieniać... (pracowałam w DPS) i wiem, ze predzej zniosę beznadziejnego pdp niż brak kontaktu z dziećmi. Ale jak pisałam.. czas zweryfikuje, zresztą to co piszę jest gdybaniem, moze się okaze, ze ten kontakt wcale nie jest taki musowy? Nie zarzekam się niczemu :)

zawsze pierwszy wyjazd trudny jest tesknota zmiana otoczenia inna kultura..to i kontakty czestsze potrzebne zarowno dla ciebie jak i dzieci.to normalne.a jak przywykniesz to moze bedziesz potrzebowala mnie kontakto,chociaz to tez nie do konca.
31 marca 2014 16:02
Pewnie za rok bede sie sama z siebie smiac :)
31 marca 2014 16:13 / 2 osobom podoba się ten post
nomka

Nie najważniejsze ale ważne, dzieci dorastają i mają coraz większe potrzeby, są rózne odcienie szarości a nie tylko czarne i białe... z kolei nie ma dla mnie znaczenia stan podopiecznego- tu jestem do bólu elastyczna, mysle, że to dobra wymiana :)

Wiesz,co?Wyjeżdżając pierwszy raz byłabym bardziej zainteresowana ,stanem podopiecznego,jego rodzina ,warunkami mieszkaniowymi.Kontakt z rodzina ważna rzecz,zwykle do zalatwienia ,jak nie net to tania linia ,a bycie elastycznym w kwestii PDP,jak się jeszcze nie pracowalo za granicą i język kulawy to wg mnie niezbyt dobre podejscie.Lepiej na 1x trafić w miarę przyzwoicie,bo choćby byl dostep do mediów ,ciężki PDP może sprawić ,ze będzie to pierwszy i ostatni wyjazd.Sama ,mimo praktyki zawodowej odmówiłam ciężką PDP na 1x raz.
31 marca 2014 16:16
Mam jeszcze troche do wyjazdu bo dopiero koniec czerwca (bede sie starać) wiec jak bedzie konkretna oferta to bedzie i konkretne zainteresowanie bo bez tego ani rusz. Ja mówie tylko o tym co wazne dla mnie bardzo jest i tak jak pisałam... czas zweryfikuje.
Zresztą z drugiej strony wciąż powtarzane tu jest, ze musimy się szanować (choćby warunki finansowe) a dla mnie poszanowanie siebie własnie objawia się w ten sposób.
31 marca 2014 16:29 / 4 osobom podoba się ten post
Moje pierwsze miejsce- ciężka PDP, brak internetu, do kitu język 5 tygodni -cieżko jak cho....a było, ale za to doceniłam późniejsze sztele:) teraz mam dobrze tylko bym tego bofrosta zmieniła:):)
24 kwietnia 2014 18:54
Asikaa

Mirecka jak będziesz to sie odezwij i daj znać co u ciebie :)

hej trochę czasu się nie odzywałam ;-) Odpuściłam..Sporo czasu mineło , nie prosze już teściów olałam temat. Stwierdziłam że poradzimy sobie bez ich łaski. Obecnie planuje wyjazd w lipcu na 2 ,mc mąż będzie miał wolne więc wykorzystam moment by zarobić trochę kasy.
24 kwietnia 2014 22:36 / 6 osobom podoba się ten post
carrie

Moje pierwsze miejsce- ciężka PDP, brak internetu, do kitu język 5 tygodni -cieżko jak cho....a było, ale za to doceniłam późniejsze sztele:) teraz mam dobrze tylko bym tego bofrosta zmieniła:):)

No to zmień !!  Przetłumacz PDP albo coś wymyśl. A jak się nie da to trudno, zostaw.  Nic na siłę. To MY wkraczamy w czyjeś życie a nie odwrotnie. Trzeba do takich zmian wyczucia ))   Tak się czasami zastanawiam, jakby to było gdyby w naszej starości przyjechała jakaś dziewczyna z wysp Hula-Gula i wprowadzała wszystko ze swojego kraju - bo to właściwe ??  jest ;-)))
25 kwietnia 2014 10:43 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

No to zmień !!  Przetłumacz PDP albo coś wymyśl. A jak się nie da to trudno, zostaw.  Nic na siłę. To MY wkraczamy w czyjeś życie a nie odwrotnie. Trzeba do takich zmian wyczucia :-)))   Tak się czasami zastanawiam, jakby to było gdyby w naszej starości przyjechała jakaś dziewczyna z wysp Hula-Gula i wprowadzała wszystko ze swojego kraju - bo to właściwe ??  jest ;-)))

A co Ty mi Mycha tłumaczysz? Myślisz że ja nie wiem że jestem u niej? To takie gdybanie tylko.