Mąż lub żona podopiecznego - jak sobie radzić?

09 lutego 2014 14:10 / 5 osobom podoba się ten post
Po około półtorarocznym bobycie w naszym forum,pozwoliłam sobie w końcu na otworzenie  tematu.
Często mamy problemy z współmałżonkiem/ką Pdp. Firmy czesto informują nas o opiece nad Pdp,a w rzeczywistosci,trzeba się opiekować współmałżonkiem/ką za te same pieniądze:(
Może już taki temat istnieje,jeśliu tak to proszę naszego Moderatora o usuniecie tematu.  
Ja teraz osobiście jestem w domu,gdzie jest małżeństwo,ale nie mam problemu z mężem Pdp.Mysle,ze temat trafiony,ponieważ często piszemy o współmałżonkach  Pdp.Myśle,że jest to częstym problemem w naszej pracy.
09 lutego 2014 14:15 / 3 osobom podoba się ten post
Ja mam PDP , ktora mieszka razem z mężem, ale mąż PDP nie stanowi u mnie problemu . Nie muszę nic robić koło niego , no jedynie pranie . Córka PDP dała panu wyrażnie do zrozumienia , że Pan lat 68 jest na tyle sprawny , że wszystko ma robić koło siebie sam , bo opiekunka jest dla mamy , a nie męża PDP
09 lutego 2014 14:22 / 3 osobom podoba się ten post
Mogę napisać książkę o męczącym mężu PDP:))))
09 lutego 2014 14:24 / 2 osobom podoba się ten post
No właśnie...Pranie dla mnie tez nie jest dla mnie problemem,ale dla niektórych może być.Chodzi mi o wpólne wspieranie się,czaseopiekunka jest już tak zmeczona Pdp,że zaczyna sie dosłownie czepiac bzdur.....Następuje tak zwane zmęczenie materiału.Źle się dzieje,jeśli opiekunka musi obsługiwać,bo wtedy zaciera się granica pracy miedzy opiekunem,a pomocą domową i tu znowu problem-wałkowany tysiące razy,tutaj na forum.

A może przed podpisaniem umowy ,warto zaznaczyć,że współmałżonkiem nie będziemy się zajmować?Może warto negocjować,formę umowy? Ja tak własnie zrobiłam,ale może macie inne pomysły,które mogą pomóc naszym koleżankom,kolegom:)
09 lutego 2014 14:31 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

No właśnie...Pranie dla mnie tez nie jest dla mnie problemem,ale dla niektórych może być.Chodzi mi o wpólne wspieranie się,czaseopiekunka jest już tak zmeczona Pdp,że zaczyna sie dosłownie czepiac bzdur.....Następuje tak zwane zmęczenie materiału.Źle się dzieje,jeśli opiekunka musi obsługiwać,bo wtedy zaciera się granica pracy miedzy opiekunem,a pomocą domową i tu znowu problem-wałkowany tysiące razy,tutaj na forum.

A może przed podpisaniem umowy ,warto zaznaczyć,że współmałżonkiem nie będziemy się zajmować?Może warto negocjować,formę umowy? Ja tak własnie zrobiłam,ale może macie inne pomysły,które mogą pomóc naszym koleżankom,kolegom:)

Piszesz, że "Ja tak właśnie zrobiłam". OK, ale CO Ty zrobiłaś? Masz zmienione warunki na umowie? Możesz pociągnąć ten wątek, bo wygląda na to, że rzuciłaś tylko hasło, nie rozwijając go.
09 lutego 2014 14:37 / 2 osobom podoba się ten post
betrojer

Piszesz, że "Ja tak właśnie zrobiłam". OK, ale CO Ty zrobiłaś? Masz zmienione warunki na umowie? Możesz pociągnąć ten wątek, bo wygląda na to, że rzuciłaś tylko hasło, nie rozwijając go.

Ale co ja mam rozwijać?Wątek  otworzyłam tylko po to ,żeby każdy kto ma tego typu problemy,mógł się nimi podzielić,żeby można było sie podzielić również doświadczeniem."Ja tak zrobiłiłam",tak negocjowałam ze swoja firmą,i tak mam zapisane,że jadę tyklko do PDP i nie zajmuję sie wsółmałżonkiem.Czy tak niezrozumiale napisałam,strasznie meczący jesteś,zadajesz ciagle pytania..i nie zawsze z sensem.Przepraszam.
09 lutego 2014 14:42
Spoko, przeprosiny przyjęte. Po prostu jestem ciekawy wielu rzeczy i ... nie lubię niedomówień. :)
09 lutego 2014 14:49 / 5 osobom podoba się ten post
hogata76

No właśnie...Pranie dla mnie tez nie jest dla mnie problemem,ale dla niektórych może być.Chodzi mi o wpólne wspieranie się,czaseopiekunka jest już tak zmeczona Pdp,że zaczyna sie dosłownie czepiac bzdur.....Następuje tak zwane zmęczenie materiału.Źle się dzieje,jeśli opiekunka musi obsługiwać,bo wtedy zaciera się granica pracy miedzy opiekunem,a pomocą domową i tu znowu problem-wałkowany tysiące razy,tutaj na forum.

A może przed podpisaniem umowy ,warto zaznaczyć,że współmałżonkiem nie będziemy się zajmować?Może warto negocjować,formę umowy? Ja tak własnie zrobiłam,ale może macie inne pomysły,które mogą pomóc naszym koleżankom,kolegom:)

Hogatko, temat mocno dyskusyjny, ale fajny. Opisze swoja sytuacje:
Caly czas (trzecia 3-miesieczna tura), jestem u malzenstwa. Opiece podlega tylko zona PDP. Ale maz PDP w znacznym stopniu pomaga, to znaczy dzieki niemu spie spokojnie, bo to on kilka lub kilkanascie razy wstaje w nocy. Uporzadkowalam wiec mieszkanie, zajmuje sie mezem PDP w zakresie posilkow, jemy wszyscy razem, z tym, ze od jutra musze juz Monice gotowac inaczej, wrzucam do prania jego rzeczy rowniez, prasuje mu koszule, czyli zajmuje sie prowadzeniem domu, zakupy, "dyryguje", kiedy ma jechac autem po zapas picia. Moja PDP w ciagu dnia praktycznie "nie istnieje", jej AL poglebia sie i problemy sa zwykle przy porannej i wieczornej toalecie, ostatnio robimy to razem.
Tak wiec, wszystko zalezy od sytuacji, mnie trudno by bylo od razu zastrzegac w umowie, ze nie bede sie zajmowac druga polowa - nie znajac sytuacji. Ale to po kilku dniach juz wiadomo, czy maz/zona sa pomoca, czy przeszkoda - wtedy wlasna ocena i szybkie dobijanie sie do agencji.
09 lutego 2014 14:57 / 3 osobom podoba się ten post
emilia

Hogatko, temat mocno dyskusyjny, ale fajny. Opisze swoja sytuacje:
Caly czas (trzecia 3-miesieczna tura), jestem u malzenstwa. Opiece podlega tylko zona PDP. Ale maz PDP w znacznym stopniu pomaga, to znaczy dzieki niemu spie spokojnie, bo to on kilka lub kilkanascie razy wstaje w nocy. Uporzadkowalam wiec mieszkanie, zajmuje sie mezem PDP w zakresie posilkow, jemy wszyscy razem, z tym, ze od jutra musze juz Monice gotowac inaczej, wrzucam do prania jego rzeczy rowniez, prasuje mu koszule, czyli zajmuje sie prowadzeniem domu, zakupy, "dyryguje", kiedy ma jechac autem po zapas picia. Moja PDP w ciagu dnia praktycznie "nie istnieje", jej AL poglebia sie i problemy sa zwykle przy porannej i wieczornej toalecie, ostatnio robimy to razem.
Tak wiec, wszystko zalezy od sytuacji, mnie trudno by bylo od razu zastrzegac w umowie, ze nie bede sie zajmowac druga polowa - nie znajac sytuacji. Ale to po kilku dniach juz wiadomo, czy maz/zona sa pomoca, czy przeszkoda - wtedy wlasna ocena i szybkie dobijanie sie do agencji.

No właśnie:)
 
Dziekuje:)
 
 
Ja mam w umowie napisane,ze Tylko Pdp.Po przyjeździe tutaj:)Jestem mile zaskoczona:)Mąż bardzo dużo mi pomaga,sobota-niedziela,gotuje i karmi mąż.Mam więcej wolnego.zakupy robi mąż,ja nie musze dźwigać:)Wieczorem mąż kładzie Pdp do łózka,ja mam juz o 20-tej wolne:)
 
Ja sie pytam,jak mogłabym nie wrzucić Jego rzeczy do pralki,jak mogłabym nie pomóc np.w wyrzuceniu smieci?????????????????????Facet jest dla mnie w porządku,wiec i ja jestem normalna.Trzeba byc człwiekiem :)
09 lutego 2014 15:01 / 2 osobom podoba się ten post
hogata76

No właśnie...Pranie dla mnie tez nie jest dla mnie problemem,ale dla niektórych może być.Chodzi mi o wpólne wspieranie się,czaseopiekunka jest już tak zmeczona Pdp,że zaczyna sie dosłownie czepiac bzdur.....Następuje tak zwane zmęczenie materiału.Źle się dzieje,jeśli opiekunka musi obsługiwać,bo wtedy zaciera się granica pracy miedzy opiekunem,a pomocą domową i tu znowu problem-wałkowany tysiące razy,tutaj na forum.

A może przed podpisaniem umowy ,warto zaznaczyć,że współmałżonkiem nie będziemy się zajmować?Może warto negocjować,formę umowy? Ja tak własnie zrobiłam,ale może macie inne pomysły,które mogą pomóc naszym koleżankom,kolegom:)

Negocjowałam z firmą i nic się nie dało zrobić. Firma dzwoniła, rozmawiali z panem, a on dalej swoje, wołał nawet o to, żeby mu kieliszek wina przynieść. Później zachorował i wtedy zrobił się jeszcze bardziej marudny i złośliwy. Podobno moje zmienniczki traktował jeszcze gorzej. Nic nie ugrałam, kiedy zrozumiał, że więcej nie przyjadę chciał mi dopłacić, 100 euro za 7 tygodni. Wymęczył mnie psychicznie i fizycznie. Teraz też moja podopieczna jest z mężem, po 3 dniach widzę, że to inny człowiek,  ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca:))) Pranie to nie problem, wrzucić do pralki i coś tam uprasować, zakupów jest więcej, to fakt.
09 lutego 2014 15:10 / 5 osobom podoba się ten post
A ja jestem zatrudniona do PDP a mężowi miałam tylko pprzygotować i podać posiłki. Teraz On jest w kiepskim stanie i czasem mnie prosi żeby mu coś przynieść, podać, wymienić koc, pomóc mu się położyć a że nie jest to dla mnie aż tak wiele roboty a On jest miły to robię to bardzo chętnie. Bardzo dobrze się czuję w tym domu i czas szybciej leci. Zmienniczka dostała coś "do kieszonki" za opiekę nad Panem, nie wiem czy ja dostanę ale nawet na to nie liczę. Za to,że mam spokój to sama bym dopłaciła to 150 euro, które firma daje za drugiego podopiecznego. Stella stelli nie równa i czasem przy jednym urobisz się więcej niż przy dwojgu.
09 lutego 2014 15:21 / 3 osobom podoba się ten post
judora

A ja jestem zatrudniona do PDP a mężowi miałam tylko pprzygotować i podać posiłki. Teraz On jest w kiepskim stanie i czasem mnie prosi żeby mu coś przynieść, podać, wymienić koc, pomóc mu się położyć a że nie jest to dla mnie aż tak wiele roboty a On jest miły to robię to bardzo chętnie. Bardzo dobrze się czuję w tym domu i czas szybciej leci. Zmienniczka dostała coś "do kieszonki" za opiekę nad Panem, nie wiem czy ja dostanę ale nawet na to nie liczę. Za to,że mam spokój to sama bym dopłaciła to 150 euro, które firma daje za drugiego podopiecznego. Stella stelli nie równa i czasem przy jednym urobisz się więcej niż przy dwojgu.

Fajnie masz, ale nie badz az taka altruistyczna, troche korzysci nie zawadzi. Ale to tylko zart, wiem, ze po prostu doceniasz to, co masz i to wlasnie jest tez w naszej pracy wazne !
09 lutego 2014 23:26 / 2 osobom podoba się ten post
Co firma,to inne umowy.....Ty nie masz współmałzonkaa,le miałaś siostę Pdp,która była ciągle,teraz jesteś opiekunką dwóch,ale też musiałaś o tym powiedziec firmie,prawda?
 
Wcześniej to tak jakbyś miała dwoje podopiecznych,płacone za jednego?
 
Z tego co pamiętam siostra była ciągle prawda?
09 lutego 2014 23:33 / 2 osobom podoba się ten post
hogata76

Co firma,to inne umowy.....Ty nie masz współmałzonkaa,le miałaś siostę Pdp,która była ciągle,teraz jesteś opiekunką dwóch,ale też musiałaś o tym powiedziec firmie,prawda?
 
Wcześniej to tak jakbyś miała dwoje podopiecznych,płacone za jednego?
 
Z tego co pamiętam siostra była ciągle prawda?

Ja dopiero jutro napisze Ci w tym temacie,bo na dzis jak bum-cyk-cyk za duzo do pisania,a bedzie to tez troche przestroga jak dobre serce moze przyspozyc nam wiele za duzo roboty......teraz ide spac,bo jutro ostatnie moje pranie tutaj.....nie szukam dobranocek---to tutaj walne (co sie bede przemeczac szukaniem po nocy)...dobranoc,do jutra -:)))))))
09 lutego 2014 23:38
Barbara niepowtarzalna

Ja dopiero jutro napisze Ci w tym temacie,bo na dzis jak bum-cyk-cyk za duzo do pisania,a bedzie to tez troche przestroga jak dobre serce moze przyspozyc nam wiele za duzo roboty......teraz ide spac,bo jutro ostatnie moje pranie tutaj.....nie szukam dobranocek---to tutaj walne (co sie bede przemeczac szukaniem po nocy)...dobranoc,do jutra -:)))))))

Napisz,napisz:)
Dobranoc:)
 
 
 
Tak na marginesie.......Juz myslałam ,że mój temat został usunięty:(Szukałam w "wzajemnej pomocy"tam gdzie stworzyłam temat i nie było:(
A tu taka niespodzianka ,jest:)Miło:)