09 lutego 2014 14:49 / 5 osobom podoba się ten post
hogata76No właśnie...Pranie dla mnie tez nie jest dla mnie problemem,ale dla niektórych może być.Chodzi mi o wpólne wspieranie się,czaseopiekunka jest już tak zmeczona Pdp,że zaczyna sie dosłownie czepiac bzdur.....Następuje tak zwane zmęczenie materiału.Źle się dzieje,jeśli opiekunka musi obsługiwać,bo wtedy zaciera się granica pracy miedzy opiekunem,a pomocą domową i tu znowu problem-wałkowany tysiące razy,tutaj na forum.
A może przed podpisaniem umowy ,warto zaznaczyć,że współmałżonkiem nie będziemy się zajmować?Może warto negocjować,formę umowy? Ja tak własnie zrobiłam,ale może macie inne pomysły,które mogą pomóc naszym koleżankom,kolegom:)
Hogatko, temat mocno dyskusyjny, ale fajny. Opisze swoja sytuacje:
Caly czas (trzecia 3-miesieczna tura), jestem u malzenstwa. Opiece podlega tylko zona PDP. Ale maz PDP w znacznym stopniu pomaga, to znaczy dzieki niemu spie spokojnie, bo to on kilka lub kilkanascie razy wstaje w nocy. Uporzadkowalam wiec mieszkanie, zajmuje sie mezem PDP w zakresie posilkow, jemy wszyscy razem, z tym, ze od jutra musze juz Monice gotowac inaczej, wrzucam do prania jego rzeczy rowniez, prasuje mu koszule, czyli zajmuje sie prowadzeniem domu, zakupy, "dyryguje", kiedy ma jechac autem po zapas picia. Moja PDP w ciagu dnia praktycznie "nie istnieje", jej AL poglebia sie i problemy sa zwykle przy porannej i wieczornej toalecie, ostatnio robimy to razem.
Tak wiec, wszystko zalezy od sytuacji, mnie trudno by bylo od razu zastrzegac w umowie, ze nie bede sie zajmowac druga polowa - nie znajac sytuacji. Ale to po kilku dniach juz wiadomo, czy maz/zona sa pomoca, czy przeszkoda - wtedy wlasna ocena i szybkie dobijanie sie do agencji.