Dowiedziałam się dziś przypadkiem co nieco nt niemieckiej emerytury-kokosy ,że ło ho ho.Poznaąłm mianowicie dziewczynę co tu mieszka i pracuje /sprząta/Niemeickie państwo wyliczyło jej własnie należną emeryturę.Ona ma 62 lata,jakiś tam okres do emerytury polskiej wypracowany-w D jest 15 lat ,ale legalnie na umowę zrodziną właśnie przepracował pełne 5 i wystapiłą o naliczenie.I tak.Pracuje 80 godzin tygodniowo na tej umowie za 9 euro.godzina co daje 720euro ,z tego zatrudniająca ją Niemka potrąca na ubezpieczenie i inne świadczenia-nie umiała mi powiedzieć jakie jeszcze ,więc nie wiem ,potrąca 140 euro.Poza tym ma jeszcze inne putz sztele ,ale na czaarnobo za te marne grosze by nie dała rady,no ale one do niemieckiej emerytury się oczywiście nie liczą.Więc reasumując od Niemiec za te przepracowane legalnie 5 lat z opłacanymi składkami dostanie całe 31 euro/ok.125zł/.....Czeka tez na decyzję w spr.emerytury w PL.I tak sobie pomyslałam,że jak ktoś mysli,ze wystarczy w D 5 lat popracwać i manna z niemieckiego nieba spłynie to się może nieźle przeliczyć.....