Dowcipy i anegdoty #2

13 maja 2014 22:37 / 4 osobom podoba się ten post
Wraca mąż z delegacji dzień wcześniej, patrzy a w łózku leży facet, pyta:
- a gdzie moja żona?
- bierze prysznic
mąż mówi do kochanka, to ja sie schowam do szafy, a Ty siedz cicho!!!
żona przychodzi, wchodzi do łóżka do kochanka i mówi:
- pieść mnie tak mocno aż się posikam, a kochanek wystraszony odpowiada:
- otwórz szafę to sie posrasz.
14 maja 2014 07:34 / 3 osobom podoba się ten post
Marynarz wraca wcześniej z rejsu w czasie gdy żona przyjmuje kochanka. Wypycha go w pośpiechu nagiego na balkon.
Przyjmuje serdecznie męża, podaje mu kolację. Jako, że jest zima a mieszkanie na 10 piętrze, facet nie ma szans.
Puka do drzwi balkonu. Otwiera mu zdziwiony marynarz:
- Bardzo pana przepraszam, byłem właśnie u sąsiadki na górze, kiedy wrócił jej mąż. Zeskoczyłem na wasz balkon. Czy mógłby mi pan pomóc?
- Panie, my mężczyźni musimy sobie pomagać. Pożyczył facetowi swoje ubranie, poczęstował kieliszkiem wódki. Wieczorem kładąc się do łóżka nagle się zamyślił:
- Maryśka, albo ty jesteś ku**a, albo nam piętro dobudowali.
14 maja 2014 13:22 / 3 osobom podoba się ten post
   Dwóch bezdomnych podczas przeczesywania kontenerów natrafiło na butelkę wódki. Ucieszyli się, le po chwili jeden z nich doczytał się, że to alkohol metylowy.Na to drugi:     - No to co, że metylowy?     - No co ty, nie wiesz? Po metylowym traci się wzrok. Siedli więc załamani przy tej flaszce i myślą...Po piętnastu minutach jeden z nich mówi     - Wiesz, stary, bo w sumie, to myśmy już wszystko widzieli...
14 maja 2014 13:23 / 2 osobom podoba się ten post
Pewna para miała czterech synów. Trzech było wysokimi blondynami, tylko jeden, najmłodszy był niski i czarnowłosy. Gdy przyszedł czas umierania, mąż pyta żony:
- Kochanie, powiedz mi, tylko szczerze, czy nasz najmłodszy jest moim synem?
- Tak, oczywiście. Przysięgam kochanie!
I wtedy mężczyzna mógł odejść w spokoju. Chwilę potem żona pomyślała:
"Całe szczęście, że nie zapytał o pozostałych trzech..."
14 maja 2014 20:51 / 2 osobom podoba się ten post
Małżeństwo kłóci się na ulicy. W pewnej chwili mąż krzyczy:
- Cicho bądź! Ty się wcale nie liczysz!
- Co?!
Mąż zatrzymuje taksówkę i pyta kierowcę:
- Ile zapłacę za kurs na dworzec?
- 10 złotych.
- A jeśli pojadę z żoną?
- Tyle samo.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
- Sama widzisz!
14 maja 2014 20:59 / 2 osobom podoba się ten post
   Synowa dzwoni do Teściowej: Mamusiu jak się syn  ze..a to kto przebiera Mama czy Tata? Teściowa odpowiada: oczywiście że Matka.Synowa na to : - to niech Mamusia przyjeżdza bo synalek tak się nawalił, że nie zdążył do kibla i w gacie narobił.
14 maja 2014 21:06 / 2 osobom podoba się ten post
Leżą dwa pen...y na plaży. Jeden mówi do drugiego: Popilnuj mi worków, idę się wykąpać.
Dowcip z liceum. Na lekcji religii kolega opowiadał. Ksiądz zrobił się czerwony ale śmiał się do końca lekcji:)))
14 maja 2014 21:06 / 1 osobie podoba się ten post
Idzie Zięć z synem i Teściową przez las, nagle niedzwiedz zaatakował Babcię.Syn woła :Tato, Tato niedzwiedz Babcie zaatakował. Na to Zięć: sam zaatakował to niech i sam się broni.
14 maja 2014 21:11 / 5 osobom podoba się ten post
Żona wróciła dziś ze sklepu ze skrzynka piwa,
kartonem wódki, ośmioma butelkami whisky i dwoma bochenkami chleba.
Mąż pyta zdziwiony:
- Mamy jakąś imprezę?
- Nie.
- Więc po co nam dwa chleby?
14 maja 2014 21:13 / 3 osobom podoba się ten post
Wchodzi Murzyn z USA w Moskwie do baru, a że jest w stolicy Rosji po raz pierwszy w życiu nie za bardzo wie co zamówić. Nagle wpada do lokalu tubylec, czyli rasowy, barczysty Rosjanin i z biegu zamawia szklankę spirytusu. Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zamrożoną butelkę i nalewa do szklanki. Ten wypija za jednym zamachem, lekko się otrzepuje i spokojnie siada za barem. Murzyna olśniło i krzyczy:
- Dla mnie to samo!!!
Barman wyciąga spirytus z zamrażarki, nalewa, Murzyn wypija za jednym zamachem i nagle zaczyna się skręcać, wymiotować, kaszleć, łzy mu ciekną, w końcu pada głową na blat baru. Rosjanin klepie go po plecach i pytająco stwierdza z wyraźnym współczuciem:
- Co Murzyn, za zimne?
14 maja 2014 21:17 / 2 osobom podoba się ten post
A to dowcip z lekcji angielskiego To już nauczyciel nas uraczył. Zaczął i po lekcji było
Jakie jest najszybsze zwierzę na świecie? Gepard. A jaki jest najszybszy ptak na świecie? Ptak geparda
15 maja 2014 05:34 / 2 osobom podoba się ten post
Rabinowicz przychodzi do Kona i widzi, że ten patrzy przez dziurkę od drzwi
do łazienki.
- Co ty robisz?
- Tsss.. patrzę, jak żona się myje.
- Ty co, przez dwanaście lat małżeństwa nie widziałeś jej gołej?
- Gołą to widziałem, ale jeszcze nie widziałem, żeby się myła.
15 maja 2014 13:00 / 4 osobom podoba się ten post
Rodzinne wakacje na Karaibach:
- Mamusiu mogę iść popływać?
- Nie córeczko, tam aż roi się od rekinów.
- A tatuś pływa...
- A tatuś niech sobie pływa, kochanie, niech pływa...
15 maja 2014 13:44 / 4 osobom podoba się ten post
Pewien właściciel sklepu mięsnego, układając już przed zamknięciem towar do chłodni, zauważył , że do sklepu wbiegł pies. Owczarek niemiecki.
Właściciel krzyknął na psa by się wynosił , jednak ten tylko popatrzył za siebie jak gdyby to było nie do niego. Wyszedł więc zza lady żeby wyprowadzić go za obrożę i nagle zauważył, że pies trzyma w pysku torebkę foliową. Kiedy się zbliżył, pies upuścił zawartość na podłogę. W torebce znajdowała się kartka ze spisem towarów do kupienia i sto złotych.
Zaskoczony właściciel przygotował towar, zapakował wszystko razem z paragonem i resztą do mocnej reklamówki i położył przed psem. Ten merdając ogonem wziął do pyska reklamówkę i wyszedł ze sklepu. Rzeźnik szybko zrzucił z siebie fartuch i wiedziony ciekawością, zamknął sklep by podążyć śladem psa.
Pies doszedł do skrzyżowania, położył reklamówkę na chodniku, stanął na tylnych łapach, a przednią nacisnął przycisk zmiany świateł . Wziął ponownie reklamówkę do pyska i w pozycji siedzącej czekał na zmianę świateł. Po zmianie świateł przebiegł na drugą stronę ulicy i skierował się na przystanek autobusowy.
Rzeźnik z oczami szeroko otwartymi ze zdziwienia podążał za nim w niewielkiej odległości. Kiedy przyjechał autobus, pies wślizgnął się tylnymi drzwiami do wnętrza nie zauważony przez kierowcę. Rzeźnik wsiadł przodem, skasował bilet i bacznie obserwował, co będzie dalej.
Po przejechaniu dwóch przystanków pies stanął na tylnych łapach i nacisnął podobnie jak na skrzyżowaniu, guzik sygnalizujący chęć wysiadania.
Kiedy autobus się zatrzymał, spokojnie wysiadł i poszedł w kierunku dużej willi stojącej przy bocznej ulicy. Rzeźnik szedł za nim jak w transie.
Kiedy pies podszedł pod furtkę , położył reklamówkę na kostce, a sam stając na tylnych łapach próbował kilka razy nacisnąć na klamkę.
Bramka jednak pozostawała nieruchoma. Wziął reklamówkę do pyska, pobiegł z drugiej strony wzdłuż ogrodzenia, a tam wspinając się po siatce przeskoczył płot.
Podbiegł pod drzwi wejściowe willi i znanym już wcześniej sposobem nacisnął dzwonek.
Rzeźnik stał przy furtce z ustami otwartymi ze zdziwienia.
Nagle drzwi willi się otwarły, a w nich ukazała się zarośnięta twarz, wykrzykującego nerwowo na psa mężczyzny.
- Dlaczego pan na niego krzyczy ?... Przecież to jest genialny pies !
- Genialny ?... Już drugi raz w tym tygodniu zapomniał kluczy !
15 maja 2014 13:50 / 3 osobom podoba się ten post
Wysyła Babka Dziadka do sklepu: pamietaj kup masło i chleb, dwie rzeczy : masło chleb. Dziadek wraca po godzinie i przynosi puszkę białej farby.Babcia patrzy na niego i mówi : przecież Ci mówiłam dwie rzeczy, ale Ty to masz sklerozę, a gdzie pędzel?