Dowcipy i anegdoty #2

05 maja 2014 13:27 / 2 osobom podoba się ten post
Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele.
Maz jakkolwiek w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać sie ze starymi kumplami i poimprezować w ulubionym barze.
Zaczął wiec się ubierać i mówi do zony:
- Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz misiaczku? - zapytał zona.
- Idę do baru, ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwo mój kochany? - zona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 rożnych rodzajów piwa z 12 rożnych krajów, m.i. z Holandii, Niemiec, Anglii i innych.
Maz stanął zaskoczony i jedynie co zdołał wydusić z siebie to:
- Tak, tak cukiereczku....ale w barze...no wiesz...te schłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy zona mu przerwała:
- Chcesz do piwa schłodzony kufel?Nie ma problemu - I wyjęła z zamrażarki wielki schłodzony kufel.
Ale mąż, choć nieco blady już z wrażenia, nie dawał za wygrana:
- No tak skarbie, ale w barach maja takie, naprawdę świetne i smaczne przystawki...Nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuje.
- Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? - Zona otworzyła drzwi szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
- Ale kochanie...w barze...no wiesz, te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
- Chcesz przekleństw, moje ciasteczko? Zatem pij to kur**skie piwo z je**nego zmrożonego kufla i zryj te pie***lone przystawki! Jesteś teraz, do c*uja ciężkiego żonaty i nigdzie ku*wa nie wyjdziesz! Pojąłeś sku***synie?!
06 maja 2014 10:25 / 1 osobie podoba się ten post
-Dlaczego zerwałaś zaręczyny ???
-Bo przestałam kochać Jacka...
-Zwróciłaś mu pierścionek zaręczynowy ???
-Nie...
Moje uczucia do pierścionka pozostały niezmienione !!!
06 maja 2014 10:31 / 2 osobom podoba się ten post
-Czy głupota mężczyzny może być przyczyną rozwodu ???
-nie wiem...
Ale często jest powodem zawarcia małżeństwa !!!
06 maja 2014 10:37 / 3 osobom podoba się ten post
- Proszę pana,pan już pół godziny trzyma słuchawkę i milczy...
- Czy pan mi pozwoli zadzwonić ?!
- Proszę nie przeszkadzać ,rozmawiam z żoną...
06 maja 2014 10:42 / 3 osobom podoba się ten post
Żona zwraca się o poradę do lekarza:
-Panie doktorze...mój mąż cierpi na nerwy.
Co pan by polecił ???
-Wyjedźcie oboje...
-Dokąd ???
-W przeciwnych kierunkach !
06 maja 2014 10:50 / 4 osobom podoba się ten post
-Nie sądź miła,że małżeństwo to same rozkosze...
Gdy się pobierzemy,
będziesz musiała gotować obiady...
-A ty ,najdroższy ,
będziesz musiał je jeść...
06 maja 2014 10:55 / 2 osobom podoba się ten post
---Co się stało z sąsiadami ???
Od tygodnia się nie biją !!!
---Pewnie się pokłócili !...














06 maja 2014 11:03 / 2 osobom podoba się ten post
Sąsiadka zastała panią Kowalską siedzącą przed telewizorem i oglądającą mecz...
--Nie wiedziałam-rzekła-że pani lubi piłkę nożną !?
-Nie znoszę !!! -padła odpowiedz-
Ale gdy mąż w kuchni zmywa naczynia,ktoś musi oglądać ten mecz...
.................................................................
06 maja 2014 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
Mój ostatni żart...nikomu się nie podoba...ok...
Ale jak moja Marysia...ostatnio się przejadła i była tak pełna...że w środę będąc w Sziffajla(ośrodek dzienny dla osób
starszych)tak się zesrała w gacie,że przed czasem ją przywieźli do domu w jednorazowych slipkach i cudzych za małych spodniach...
cała rodzinka wiedziała...i każdy udawał głupa...
włącznie ze mną...
takie jest nasze życie opiekunów...
a gdy przy spożywaniu obiadu perfidnie pierdziała...wstawałam...i byłam już...PO...
może to bardziej zabawne dla kogoś???
06 maja 2014 20:20
Na moje szczęście i śmiechu wiele...wróciła bez tych gaci osranych...tylko swoje wielkie spodnie
;czyste:można powiedzieć miała w reklamówce...
................................................................................................
07 maja 2014 11:28 / 2 osobom podoba się ten post
Przyszedł facet do lekarza
F: Panie doktorze, worek mnie boli..
L: Mosznowy?
F: Ni mom...
07 maja 2014 17:48 / 7 osobom podoba się ten post
Spotkanie kolegów.
-Gdzie pracujesz?
-Zajmuję się architekturą krajobrazu....
-O ,a na czym to polega?
Jestem operatorem koparko-spycharki.
07 maja 2014 18:55 / 4 osobom podoba się ten post
Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę:
- Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy...
- Ale nalegam, powiedz mi proszę!
- No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.
- Trzy razy, jak to się stało?
- Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu? A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
- Och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.
- Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów...
07 maja 2014 20:14 / 3 osobom podoba się ten post
Zona szyje sukienkę na maszynie a mąż stoi  nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej ! Prosto! Uważaj , nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć.
- Po co te twoje głupie komentarze !
Chciałem Ci tylko pokazać jak się czuję , gdy jadę samochodę.
07 maja 2014 23:53 / 2 osobom podoba się ten post
joannagda

Zona szyje sukienkę na maszynie a mąż stoi  nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej ! Prosto! Uważaj , nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć.
- Po co te twoje głupie komentarze !
Chciałem Ci tylko pokazać jak się czuję , gdy jadę samochodę.

Historyjka autentyczna.Lata temu,kiedy jeszcze Trabanty były wymarzonym autem moi wujostwo mieli taki samochodzik.Prowadziła ciocia bo wujek inwalida nie mógł miec prawka:"Maniuśka,światła,Maniuśka wyprzedzaj,Maniuśka nie wyprzedzaj" itd i tp ,wyjechali juz poza Wrocław ,Maniuśka na ostatnich nerwach...Zjechała na pobocze-"Stefciu wysiądź na momencik"Wujek wysiadł a ciocia ruszyła z kopyta.....Wrócił PKSem do domu:):):):)A w następną niedzielę ciocia Maniuśka pojechała do Lubina na giełdę i Trabolka sprzedała........