Choroba Parkinsona

28 stycznia 2016 10:32 / 3 osobom podoba się ten post
Pewnie, że ocena jest trudna, ale nie należy tego krytykować dla chęci np. poprawienia sobie samopoczucia- taka mała prowokacja, aby zobrazować subiektywne odczucia, do których wszystkie mamy prawo :)). Ktoś mógł mieć potrzebę wygadania się, może w ten sposób radzi sobie z napięciem , które wywołała mało komfortowa sytuacja. Abstrahując od emocji, to jest jasne, że o takim stanie należy służby medyczne powiadomić, same nic nie zrobimy- to oczywiste :) Co do wpisów krytycznych, to również mają zabarwienie emocjonalne, ale chwali się ten element konstruktywnej krytyki ;)))
28 stycznia 2016 10:50 / 10 osobom podoba się ten post
mirecka12

Właśnie jestem po wizycie pflegedienst. Super dziewczyna szybka reakcja.(nie tak jak poprzednia) Powiedziała że się tym zajmie bo nie jest to normalne, pewnie będzie cewnikowana. Ma zadzwonić do córki i powiedzieć że jest pilnie potrzebny lekarz. Jestem już spokojniejsza, mam nadzieje że lekarz też w miare szybko przyjdzie.

Postąpiłaś prawidłowo, zarówno w sensie profesjonalnym jak i tym czysto ludzkim.
Brawo.
Mam prośbę - pisz, zawsze, jak nie będziesz wiedziała, co robić, pisz nawet, jak komuś się to nie będzie podobało.
Między innymi po to jest to forum - a nawet głównie po to.
Poradę i pomoc zawsze tu dostaniesz.
Wysyłam zaproszenie do przyjaciól, mam nadzieję,że przyjmiesz. :))))))
28 stycznia 2016 10:51
mirecka12

Właśnie jestem po wizycie pflegedienst. Super dziewczyna szybka reakcja.(nie tak jak poprzednia) Powiedziała że się tym zajmie bo nie jest to normalne, pewnie będzie cewnikowana. Ma zadzwonić do córki i powiedzieć że jest pilnie potrzebny lekarz. Jestem już spokojniejsza, mam nadzieje że lekarz też w miare szybko przyjdzie.

To dobra informacja dla Ciebie z cewnikowana osobą zwłaszcza w leżącym stanie jest wygodniej. Spełniaj tylko polecenia lekarza a zobaczysz jaka to róznica na Twoja korzyść. 
28 stycznia 2016 11:06 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Postąpiłaś prawidłowo, zarówno w sensie profesjonalnym jak i tym czysto ludzkim.
Brawo.
Mam prośbę - pisz, zawsze, jak nie będziesz wiedziała, co robić, pisz nawet, jak komuś się to nie będzie podobało.
Między innymi po to jest to forum - a nawet głównie po to.
Poradę i pomoc zawsze tu dostaniesz.
Wysyłam zaproszenie do przyjaciól, mam nadzieję,że przyjmiesz. :))))))

zaproszenie przyjęte. Cieszę się ze moge liczyć na pomoc ;-). Jestem teraz spokojniejsza...  Dziękuje ;-)
28 stycznia 2016 12:42 / 2 osobom podoba się ten post
mirecka12

Witam wszystkich serdecznie Moja podopieczna ma zaawansowaną demencje i parkinsona. Pisałam ostatnio już na forum odnosnie jedzenia- z tym się uporałam to wystąpił kolejny problem,a mianowicie podopieczna od wczoraj mi wogóle nie sika ;-(. Wczoraj z nocy pielucha była mokra i do dziś nic.....Mówiłam rodzinie ale nikt nie widzi w tym widzi w tym większego problemu. Dodam ze podopieczna pije troche mniej niż wcześniej ale pije. Co chwile staram się jej coś do picia podac.Co w takim przypadku robić? Nie miałam takiej sytuacji jeszcze nigdy.... 

spróbuj polać ciepłą wodą i "wycisnąć ", lekki masaż w kierunku wiadomym, może jej się ruszy, ja u swojej babci kiedys tak zrobiłam,( to była dobra rada innej opiekunki, doświadczonej w tej kwestii ) obyło się bez pobytu w szpitalu i bez cewnikowania..
28 stycznia 2016 14:12
daisy_44

spróbuj polać ciepłą wodą i "wycisnąć ", lekki masaż w kierunku wiadomym, może jej się ruszy, ja u swojej babci kiedys tak zrobiłam,( to była dobra rada innej opiekunki, doświadczonej w tej kwestii ) obyło się bez pobytu w szpitalu i bez cewnikowania..

To leżąca osoba. O ile lżej opiekunce zająć sie taka pdp ktora ma załozony cewnik. Ten wie kto transferował . To tez trzeba brać pod uwagę . 
28 stycznia 2016 17:12 / 4 osobom podoba się ten post
Nie bede czytal calosci,ale uwazam ze kazde zatrzymanie moczu to sytuacja przy ktorej trzeba powiadomic sluzby medyczne i rodzine.Samowolne proby jak to napisane jest wyzej "wycisniecia" raczej nie sa wskazane.Mozna zrobic wiecej szkody niz pomoc.Nie wolno nam tego robic i jest to niebezpieczne dla Pdp.Podawanie plynow to wszystko co mozemy
28 stycznia 2016 19:00 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

Nie bede czytal calosci,ale uwazam ze kazde zatrzymanie moczu to sytuacja przy ktorej trzeba powiadomic sluzby medyczne i rodzine.Samowolne proby jak to napisane jest wyzej "wycisniecia" raczej nie sa wskazane.Mozna zrobic wiecej szkody niz pomoc.Nie wolno nam tego robic i jest to niebezpieczne dla Pdp.Podawanie plynow to wszystko co mozemy

To napewno nie chodzi o 'Wycisniecie " jako wycisnięcie. Wydaje mi sie ze bardziej chodzi o delikatny masaż podbrzusza w celu zrelaksowania i rozluźnienie mięśni. A o powiadomieniu rodziny i słuzb medycznych wie każdy i autorka tego tekstu tak uczyniła zresztą. Dobrze ze mimo wszystko pyta...kto pyta nie bładzi...
29 stycznia 2016 13:59
Jeśli masz jakieś pomysły na urozmaicenie podopiecznej jedzenia to bardzo chętnie poczytam.;-)
10 czerwca 2016 18:57 / 2 osobom podoba się ten post
To będzie i w temacie i nie w temacie... Musze podjąć decyzję... Skończyła mi się moja stała stella, czas przyjąć nową ofertę... M.in jedna jest do pary, a pan głównie leżący... Był dializowany, ale odłączono mu dializowanie i ponoć nerki jakby podjęły pracę... Taki cud... ? Ja chciałabym się dowiedzieć jaki stan pdp uzasadnia odłączenie od dializowania ? Tą ofertę rozpatruję też m.in dlatego, że tego typu pdp nigdy nie miałam, więc mogę czegoś nowego się nauczyć, ale też nie chcę pojechać tylko po to żeby być towarzyszem ostatnich godzin życia dla mnie obcego człowieka.
10 czerwca 2016 19:06 / 4 osobom podoba się ten post
nowadanuta

To będzie i w temacie i nie w temacie... Musze podjąć decyzję... Skończyła mi się moja stała stella, czas przyjąć nową ofertę... M.in jedna jest do pary, a pan głównie leżący... Był dializowany, ale odłączono mu dializowanie i ponoć nerki jakby podjęły pracę... Taki cud... ? Ja chciałabym się dowiedzieć jaki stan pdp uzasadnia odłączenie od dializowania ? Tą ofertę rozpatruję też m.in dlatego, że tego typu pdp nigdy nie miałam, więc mogę czegoś nowego się nauczyć, ale też nie chcę pojechać tylko po to żeby być towarzyszem ostatnich godzin życia dla mnie obcego człowieka.:brak wiary:

Nie musi to byc w takich czarnych kolorach.
Jesli nerki jakos daja rade,leki sa odpowiednio ustawione to nie ma problemu.Trzeba podawac plyny w zaleconej ilosci przez lekarza,kontrolowac mocz.Poza tym na 100% bedzie mial wyznaczone terminy dializ w szpitalu
10 czerwca 2016 19:36 / 2 osobom podoba się ten post
Pracowalam z podopiecznym majacym problem z nerkami. Dializowano go kilkakrotnie ale wiekszosc miesiecy funkcjonowal bez tego. Dopiero jak dopadal go bezmocz lub skapomocz (raz w roku na wiosne regularnie) to na trzy dni szedl do szpitala. Tam stawiano go na nogi,wracal do chaty i funkcjonowal calkiem dobrze do nastepnej wiosny;)
10 czerwca 2016 19:53 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Pracowalam z podopiecznym majacym problem z nerkami. Dializowano go kilkakrotnie ale wiekszosc miesiecy funkcjonowal bez tego. Dopiero jak dopadal go bezmocz lub skapomocz (raz w roku na wiosne regularnie) to na trzy dni szedl do szpitala. Tam stawiano go na nogi,wracal do chaty i funkcjonowal calkiem dobrze do nastepnej wiosny;)

Dzięki... Nie mam żadnych doświadczeń z pdp dializowanymi, a ten faktycznie wrócił własnie ze szpitala... ))))
10 czerwca 2016 20:16 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Dzięki... Nie mam żadnych doświadczeń z pdp dializowanymi, a ten faktycznie wrócił własnie ze szpitala... ))))

Jezeli nie ma schorzen ze strony ukladu krazenia to nie powinno byc zle. Chociaz trudno stwierdzic to z cala pewnoscia.A jak nawet te choroby towarzyszace wystepuja to duzo zalezy od ich stopnia zaawansowania.Podopieczny u ktorego pracowalam ponad 5 lat,zyl z tym dluuugo.( mial 98 lat gdy zmarl) I jeszcze by sobie pozyl gdyby nie decyzja rodziny o zaprzestaniu leczenia. I naprawde wystarczylo pilnowac ile pije,podawac leki,i tyle...Nie bylo zle. Pewnie kazdy przypadek jest inny ale tak jak Orimo napisal - nie musi to bycnic strasznego.
10 czerwca 2016 20:26 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Jezeli nie ma schorzen ze strony ukladu krazenia to nie powinno byc zle. Chociaz trudno stwierdzic to z cala pewnoscia.A jak nawet te choroby towarzyszace wystepuja to duzo zalezy od ich stopnia zaawansowania.Podopieczny u ktorego pracowalam ponad 5 lat,zyl z tym dluuugo.( mial 98 lat gdy zmarl) I jeszcze by sobie pozyl gdyby nie decyzja rodziny o zaprzestaniu leczenia. I naprawde wystarczylo pilnowac ile pije,podawac leki,i tyle...Nie bylo zle. Pewnie kazdy przypadek jest inny ale tak jak Orimo napisal - nie musi to bycnic strasznego.

Dzięki, naprawdę dzięki... To mi duuużo mówi....))))