Niewinne kłamstwo - forumowy bestseller

20 czerwca 2014 05:20 / 1 osobie podoba się ten post
Szapo-ba Kasia45,ależ to się czytało,pomimo braku szczesliwego zakończenia,miałaś to szczescie,aby coś takiego przeżyć,i niech ta historia zawsze ci przypomni,że w życiu wszystko jest możliwe
20 czerwca 2014 05:39 / 1 osobie podoba się ten post
A ja dziękuję Ci,Kasiu,że wytrwałaś do końca i tak naprawde,to podziwiam Cię za odwagę,życzę Ci dużo spokoju,pa do ...napisania
20 czerwca 2014 05:47 / 1 osobie podoba się ten post
kasia45....cały czas w napieciu...nasze życie czasami pisze samo scenariusze...duzo zdrowia ci zycze i spokojnosci.
20 czerwca 2014 06:45 / 3 osobom podoba się ten post
Kasiu,szkoda że to koniec,taki smutny koniec tej znajomości,ale po czasie zostają tylko dobre wspomnienia,jesteś bogatsza w doświadczenie i jak by nie spojrzeć przeżyłaś coś pięknego i romantycznego,a ten facet to chory człowiek i szkoda że uzależnienie pozbawiło Go możliwości posiadania normalnej rodziny,cieszę się że sprawy nie zaszły tak daleko, że pozostałaś czujna i nie wplątałaś się w poważny i trwały związek.Jesteś z nami,dostarczyłaś mi emocji,skłoniłaś do przemyśleń.Dziękuje Kasiu,to była ciekawa i interesująca lektura.
20 czerwca 2014 07:21 / 1 osobie podoba się ten post
Dziękuję Kasiu :)
 
20 czerwca 2014 07:23 / 4 osobom podoba się ten post
Może kiedyś,jak mnie już zaakceptujecie,ja również opiszę swoją historię. Biorę dobry przykład z Kasi:)
20 czerwca 2014 07:49 / 2 osobom podoba się ten post
Dziękuję Kasiu.
Spojrzałam na Ciebie z zupełnie innej strony.

Pamiętaj, że wszystko jeszcze przed Tobą,
gdzieś tam na pewno czeka na Ciebie jeszcze druga połówka pomarańczy.
Życie jest nieprzewidywalne i pełne niespodzianek, a ta historia Cię tylko wzmocniła.

Życzę Ci tego.
20 czerwca 2014 07:49 / 1 osobie podoba się ten post
:)
Spodziewałam się jego nieszczerości w relacji, a nie oszustwa. W sumie bolało tak samo - potrafię sobie wyobrazić.
Ech, życie.
A pozytyw widzę jeden największy: nie utonęłaś rzucona na glęboką wodę jako opiekunka - "pielęgniarka" :))))))))
20 czerwca 2014 07:51 / 4 osobom podoba się ten post
robin

Może kiedyś,jak mnie już zaakceptujecie,ja również opiszę swoją historię. Biorę dobry przykład z Kasi:)

Na jaką akceptacje czekasz Robin, Tys juz we wspolnocie naszej wspólnej jest i czekamy na Twoja historie z utesknieniem !!!
20 czerwca 2014 08:12 / 5 osobom podoba się ten post
Kasika ściskam cię mocno♥pięknie to wszystko napisałaś tak od serca i po naszemu.Zobacz ile radochy nam sprawiłaś,wszystkie zamiast pracować jak na opiekunkę z entuzjazmem przystało,przykleiły ślepia do komp gryząc paznokcie czekały na cd.Przeżyłaś coś fajnego i teraz to nieważne jak to się skończyło to był twój czas.Kochana jeszcze będziesz szczęśliwa,jeszcze poczujesz motylki i jestem pewna że twój mąż tego by chciał.Jesteś super babeczka!
20 czerwca 2014 08:21 / 1 osobie podoba się ten post
dzięki Kasiu
20 czerwca 2014 08:21 / 1 osobie podoba się ten post
Kasia, dziekuję za tą historie, nawet nie wiesz ile dobrych emocji wniosłaś w moje zycie, tutaj w DE. To mimo zakończenia była piekna opowieść. Paznokci nie obgryzałam, ale ślepia wlepiałam w monitor, czekając na dalszy ciąg. Pozdrawiam Cie serdecznie!!! :))
20 czerwca 2014 08:54 / 1 osobie podoba się ten post
Szkoda że tak się to skończyło.
20 czerwca 2014 09:09 / 1 osobie podoba się ten post
Kasiu, doświadczyłas, przeżyłas, wyciągnęłas wnioski-motyle jeszcze będą-cudownie się Ciebie czytało -dzięki♡♡♡
20 czerwca 2014 09:25 / 1 osobie podoba się ten post
w prostych slowach napisze-dziekuje ci kasiu