W domu 2

07 września 2014 13:58 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

No zobacz jakie my podobne, ja tez! Ha ha ha 

I ja.
07 września 2014 13:59 / 1 osobie podoba się ten post
emi

Mam tylko nadzieję, że nie wszyscy użytkownicy forum będą musieli brać w tym udział. Niech dalszy ciąg się poza forum rozgrywa....

Na forum się zaczeło niech na forum się skonczy,ja jestem ciekawa wyniku,nie powiem;)bo to ciekawa sprawa
07 września 2014 14:02 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

Wszystko świeżuśkie mam, auto pachnie nowoscią a prawko drukiem, ha ha ha . Dam rade, ja sie nie boje. Prawko mam od poniedziałku.

Powoli jedź, dalej zajedziesz i.......mniej paliwa wypalisz. 
Zasadę tę stosuję już od lat 18. 
I uważam, że nie umiem prowadzić. Nawet wtedy, jeśli mnie ktoś chwali )
07 września 2014 14:02 / 4 osobom podoba się ten post
amelka

I rozumiem, że oni wszyscy w Twoim domu w te karty grają?

Nie amelko, u mnie w domu wszyscy nauczeni grać w otwarte karty, przebierańców do domu nie wpuszczam.
07 września 2014 14:14 / 3 osobom podoba się ten post
margolcia

A ja jutro u Ciebie jestem, nie zapomnij, ha ha ha . Mam nawigacje w swoim nowym autku, ale jeszcze jej do konca nie rozgryzłam.

Przynajmniej Mleczko nie będzie musiała Ciebie odwozić ) po tym jak zjecie wspólnie obiadek i jak nakarmisz rybki ).
No i pamiętaj o pustych szklaneczkach )
 
07 września 2014 14:19 / 5 osobom podoba się ten post
sas-anka

Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi :
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...

07 września 2014 18:02 / 4 osobom podoba się ten post
Dojechalam, ha ha, szybko i sprawnie. Beata, Jezusika naszego widzialam, robi wrazenie, taaaaki wielki. Mleczko jak na prawdziwą Polską gospodynie przystało powitala mnie b goscinnie. Jestesmy przed grilem, maż sypatyczny bardzo wszystko przygotowywuje, a my jedziemy sie wykąpac, bo to juz pewnie ostatnie ciepełko tego lata, a mnie ciekawosc zżera, chce zobaczyc tą plaże, piekniesza niby od Tunezyjskiej, ha ha . Jest pieknie, piekny dom i ogród cudo. No i to by bylo na tyle, milego wieczorka, dzisiaj juz nis pisac nie bede bo chce byc gosciem i czuc sie jak gosc, pozwole Mleczku pobiegac koło siebie, bo widac ze ona goscinnosc ma we krwi i jej bliscy tez, to pa pa.
 
Tak szybko rzucilam okiem i do Beaty taka dygresja: Masz teraz jasny dowod na to z jakimi ludzmi toksycznymi przebywalas ten krotki czas na wygnaniu, zgorzkniale, zawistne, zlosliwe. Pozdrawiam Cie serdecznie, moze niedlugo zrobimy sobie wspolny wypad gdzies tam Beata.
 
07 września 2014 19:32
tina 100%

Szerokiej drogi Zosiu!

Ja tak tylko na chwile tu wpadłam :)))
Zosia juz pewnie szczęśliwa w domku.
 
Tina a gdzie twoja uśmiechnieta buzia?????:)))
07 września 2014 19:37
margolcia

Wszystko świeżuśkie mam, auto pachnie nowoscią a prawko drukiem, ha ha ha . Dam rade, ja sie nie boje. Prawko mam od poniedziałku.

Grtulacje, gratulacje...opijcie prawko coby z niego za szybko punkciki nie uciekały :)))))
 
07 września 2014 19:37 / 2 osobom podoba się ten post
A ja na grzybach nie byłam , bo padało. Tym razem grzyby do mnie przyszły. Kuzyn męża przytargał wiaderko prawie , takich pomieszanych . Wiec część się suszy , częsc zamrożona a część w marynacie. Rydzów coraz więcej !!!
07 września 2014 19:47 / 1 osobie podoba się ten post
mozah aM

A ja na grzybach nie byłam , bo padało. Tym razem grzyby do mnie przyszły. Kuzyn męża przytargał wiaderko prawie , takich pomieszanych . Wiec część się suszy , częsc zamrożona a część w marynacie. Rydzów coraz więcej !!!

Ja juz mam dość tych "prezentow" walcze cały tydzień z owocami,buraczkami,grzybami,jabłkami - mam dość.Sąsziedzi maja kilka drzew owocowych starych jeszcze z przed wojny.Wyobraż sobie dzisiaj przytargali cały wielko kosz antonowek,białych jak papierowki.Sa pachnące i kruche.Mialam dzisiaj zrobić, ale z braku czasu nie zrobiłam.Poszłam zrobić zjęcia w sadku - gruszki stare odmiany,śliwki prawdziwe węgierki.Szkoda,że te stare drzewa owocowe są masowo wycinane .Sąsiadka powiedziala mi że nie trzeba opryskiwac są odporne na choroby i szkodniki.
 
Dzieki ze ten przepis,ktory mi podałaś.Rarytas - w przyszłym roku zrobie więcej nie przypuszczałam,że taki uniwersalny.
07 września 2014 19:53 / 1 osobie podoba się ten post
Ten przepis pochodzi ze Skandynawii .Dostałam od znajomych.Robię ze 20 słoiczków , nic się nie marnuje. Dziewczyna syna daje troszkę do muffinek - ja preferuję opcję do mięsa.
07 września 2014 20:07 / 2 osobom podoba się ten post
Kiedy wyjeżdzasz do pracy? jestes juz przygotowana?ja jak zwykle ostatnie dni napiete, a jeszcze teraz mam dodatkowa sprawę ekstra do załatwienia.Jutro nie bedzie mnie do południa w domu.Musze wcześnie wstać odwioze meza do pracy i w długa.Jestem uparta co zaplanuje to muszę zrobić to dobra cecha ale nie wygodna.Sama na siebie jestem zła.Ale lubię mieć wszystko dopiete i jadę ze spokojna glowa.
07 września 2014 20:14 / 1 osobie podoba się ten post
Jadę końcem miesiąca - więc zbyt wiele czasu mi nie zostało. A jeszcze chcę dopiąć wszystko w ogrodzie , załatwić dentystę - na szczęście kontrola tylko. Cóż - nie pierwszy wyjazd a stres zawsze jest .I chęć załatwienia wszystkiego.
Ale damy radę !A urzędowych załatwień nie lubię . Teraz spokój ale w styczniu - horror !
07 września 2014 20:26 / 1 osobie podoba się ten post
mozah aM

Jadę końcem miesiąca - więc zbyt wiele czasu mi nie zostało. A jeszcze chcę dopiąć wszystko w ogrodzie , załatwić dentystę - na szczęście kontrola tylko. Cóż - nie pierwszy wyjazd a stres zawsze jest .I chęć załatwienia wszystkiego.
Ale damy radę !A urzędowych załatwień nie lubię . Teraz spokój ale w styczniu - horror !

Wiem o czym myslisz,ale ja juz mam z tym spokoj.A kto lubi urzedowe sprawy?na jutro jestem umowiona na rozmowe i musze dojechać nie mogę zawalić.Siedzialam spokojnie 1 1/2 m-ca, a teraz musze sie spręzyć.Jeszcze szczepienie psow tez na mojej glowie mąż wraca z pracy pozno ięc musze sama zaholować je do weta.
Roże przygotować,musze kupić folie babelkową chce wyprobowac z klonami na zimę obawiam się żeby nie wymarzły zimą.Nie wiem na ile jadę,dopiero na miejscu sie okaże.Może zahacze sie na dłuzej.A w domu - musze wszystko spisać na kartce - co jeszcze do zrobienia w ogrodzie.Też dam radę, już zaprawiona jestem w tych bojach.A w ubiegłym tygodniu zakwitły zimowity.Jak każdy kwiat cieszą oko.