Stała opiekunka

27 września 2014 20:34 / 2 osobom podoba się ten post
Prawie od zawsze jestem ta pierwsza, pewnie dla zastepujacych mnie kolezanek, horror w osobiw, chaos, cud ,ze jeszcze pdp mi nie pogineli, szczegolowy rozklad dnia, zakaz palenia w naszym pokoju, reszta wg uznania.Plan jest bardzo pomocny,pewne rzeczy uloza sie inaczejj ale przyzwyczaajenie do rzecz swieta zwladzcza st osob.A moje --stale opiekunki--grzech kardynalny inavzej nie znaczy gorzej,  czasem moze i st opiekunka popracowac w swieta? nie ustalac terminow za plecami noweh z rodzina, jak ktos pracuje tylko na zastepstwach to z urzedu nie jest podejrzany o niecne zamiary.
 
 
27 września 2014 21:39 / 13 osobom podoba się ten post
Ja jestem własnie stałą opiekunką, a inne Panie wpadają tutaj tylko na krótkie zmiany. Było ich kilka już, bo pracuję tutaj już 3,5 roku i byłam pierwsza. Zawsze ja szukam Pani na zastępstwo i staram się, żeby spełniała wymogi podopiecznej, czyli język komunikatywny, niepaląca i smacznie gotująca. To są wszystkie wymagania. Przez te 3,5 roku wypracowałam sobie względny komfort dla siebie i dla podopiecznej, ale przede wszystkim dla siebie ( święty spokój, stacjonarny internet, tanie rozmowy do Polski, dowolność w sensie zaopatrzenia w produkty zywieniowe itd...) Panie, które mnie zmieniały , zawsze były miło przyjęte, jednej nawet własne łózko odstapiłam na jedną noc, sama spiąc na nierozkładanej kanapie, lodówka zaopatrzona, plan dnia, włącznie z podpowiedziami co podopieczna lubi jeść.
A teraz troszkę ploteczek o tych Paniach :)))))))

Pani nr 1. Miła, sympatyczna, nieumiejąca niestety gotować,znająca 5 słów po niemiecku. Dziewczyna przezyła z babką horror, babka z nią też. Dom zostawiła czysciutki.

Pani nr 2. ( to ta, od odstapionego łózka ) Miła, język ogarnięty, gotująca, leniwa, zazdrosna sympatię podopiecznej, zostawiła syf z gilem, obrzydliwy bród i pustą lodówkę.

Pani nr 3. Srednio miła, roszczeniowa w stosunku do mnie, lizus w stosunku do podopiecznej, dobry język, dobrze gotująca, nie wychodząca przed szereg, ba, wręcz usprawniająca komfort pracy opiekunki. Dom wysprzątany na błysk, lodówka zaopatrzona. Nie lubiłam jej, ale zmienniczką była idealną.Była 2 razy na zmianie.

Pani nr 4. Moja koleżanka, miła sympatyczna, empatyczna, chcąca nieba przychylić babce. Niestety babka jej nie polubiła i dziewczyna przezyla horror. Dała radę i nawet była drugi raz, ale wtedy juz babka była dla niej duzo milsza. Dom zostawiony czysciutki, lodówka zapełniona.

Pani nr 5. Przyjaciółka mojego przyjaciela z Hamburga. Zielona jak szczypiorek na wiosnę. Zostałam z nią 2 dni w gratisie, żeby się naumiała co i jak. Z wdzięczności postawiła 0,5 l Zołądkowej Gorzkiej, którą się delektowałyśmy 2 dni. Tak się w rolę wczuła , że całkiem mi Stelle i babkę popsuła. Dodatkowo molestowała mnie kilka razy dziennie na skypie, zadając pytania, które normalnemu człowiekowi, nawet do głowy by nie przyszły, tym bardziej po 3 dniowym szkoleniu, gdzie co lezy, gdzie co jest i takie tam inne. Sytuacja była o tyle dramatyczna, ze babka po moim powrocie przestała się do mnie odzywać, wszystko jej zdaniem robiłam źle, włącznie z podciąganiem gaci. Przyjaciółce przyjaciela z Hamburga tak się tutaj spodobało, że zaczęła uprawiać gierki typu oczernianie mnie przed babką, meilowanie do waznej sasiadki pod pretekstem, że ja jej zabraniam kontaktu z babką co oczywiscie absolutnie nie miało miejsca. Sytuacja ta niemiła trwała prawie 2 miesiące, a ja co raz szerzej otwierałam oczy ze zdumienia, jak można być podłym za moje dobre serce. Wreszcie jak mi się ulało, to porządek zaprowadziłam raz dwa trzy. Efekt - przyjaciółka przyjaciela z Hamburga poszła w niepamięc, a sytuacja wróciła do normy.

Pani nr 6. Cudowna dziewczyna, germanistka z wykształcenia, pracująca w zawodzie. Miła, sympatyczna, z jajami, dobrze gotująca. Babka zufrieden, ja tym bardziej. Znająca całą zadymę z jej poprzedniczką, powiedziała mi tylko jedno. Wystarczy trzymac się Twoich wytycznych i robota tutaj to marzenie każdej opiekunki. Prawda jak niewiele trzeba ?
Pani nr 6 wraca oczywiscie za kilka miesięcy . Wszystkie 3, czyli babka, ja i ona jesteśmy zufrieden :)))))))))

Reasumując, powiem tak : Jesli mamy do czynienia z okazjonalnymi zmianami i stała opiekunka ma wypracowany lightowy system pracy, to nie wychodźmy przed szereg, bo nikomu sie to nie opłaci. W tym wypadku, bardziej opłaci się być lojalną wobec stałej opiekunki!
27 września 2014 21:43 / 3 osobom podoba się ten post
Ja jutro poplotkuje:))
30 września 2014 14:03 / 4 osobom podoba się ten post
doda1961

Ja jestem własnie stałą opiekunką, a inne Panie wpadają tutaj tylko na krótkie zmiany. Było ich kilka już, bo pracuję tutaj już 3,5 roku i byłam pierwsza. Zawsze ja szukam Pani na zastępstwo i staram się, żeby spełniała wymogi podopiecznej, czyli język komunikatywny, niepaląca i smacznie gotująca. To są wszystkie wymagania. Przez te 3,5 roku wypracowałam sobie względny komfort dla siebie i dla podopiecznej, ale przede wszystkim dla siebie ( święty spokój, stacjonarny internet, tanie rozmowy do Polski, dowolność w sensie zaopatrzenia w produkty zywieniowe itd...) Panie, które mnie zmieniały , zawsze były miło przyjęte, jednej nawet własne łózko odstapiłam na jedną noc, sama spiąc na nierozkładanej kanapie, lodówka zaopatrzona, plan dnia, włącznie z podpowiedziami co podopieczna lubi jeść.
A teraz troszkę ploteczek o tych Paniach :)))))))

Pani nr 1. Miła, sympatyczna, nieumiejąca niestety gotować,znająca 5 słów po niemiecku. Dziewczyna przezyła z babką horror, babka z nią też. Dom zostawiła czysciutki.

Pani nr 2. ( to ta, od odstapionego łózka ) Miła, język ogarnięty, gotująca, leniwa, zazdrosna sympatię podopiecznej, zostawiła syf z gilem, obrzydliwy bród i pustą lodówkę.

Pani nr 3. Srednio miła, roszczeniowa w stosunku do mnie, lizus w stosunku do podopiecznej, dobry język, dobrze gotująca, nie wychodząca przed szereg, ba, wręcz usprawniająca komfort pracy opiekunki. Dom wysprzątany na błysk, lodówka zaopatrzona. Nie lubiłam jej, ale zmienniczką była idealną.Była 2 razy na zmianie.

Pani nr 4. Moja koleżanka, miła sympatyczna, empatyczna, chcąca nieba przychylić babce. Niestety babka jej nie polubiła i dziewczyna przezyla horror. Dała radę i nawet była drugi raz, ale wtedy juz babka była dla niej duzo milsza. Dom zostawiony czysciutki, lodówka zapełniona.

Pani nr 5. Przyjaciółka mojego przyjaciela z Hamburga. Zielona jak szczypiorek na wiosnę. Zostałam z nią 2 dni w gratisie, żeby się naumiała co i jak. Z wdzięczności postawiła 0,5 l Zołądkowej Gorzkiej, którą się delektowałyśmy 2 dni. Tak się w rolę wczuła , że całkiem mi Stelle i babkę popsuła. Dodatkowo molestowała mnie kilka razy dziennie na skypie, zadając pytania, które normalnemu człowiekowi, nawet do głowy by nie przyszły, tym bardziej po 3 dniowym szkoleniu, gdzie co lezy, gdzie co jest i takie tam inne. Sytuacja była o tyle dramatyczna, ze babka po moim powrocie przestała się do mnie odzywać, wszystko jej zdaniem robiłam źle, włącznie z podciąganiem gaci. Przyjaciółce przyjaciela z Hamburga tak się tutaj spodobało, że zaczęła uprawiać gierki typu oczernianie mnie przed babką, meilowanie do waznej sasiadki pod pretekstem, że ja jej zabraniam kontaktu z babką co oczywiscie absolutnie nie miało miejsca. Sytuacja ta niemiła trwała prawie 2 miesiące, a ja co raz szerzej otwierałam oczy ze zdumienia, jak można być podłym za moje dobre serce. Wreszcie jak mi się ulało, to porządek zaprowadziłam raz dwa trzy. Efekt - przyjaciółka przyjaciela z Hamburga poszła w niepamięc, a sytuacja wróciła do normy.

Pani nr 6. Cudowna dziewczyna, germanistka z wykształcenia, pracująca w zawodzie. Miła, sympatyczna, z jajami, dobrze gotująca. Babka zufrieden, ja tym bardziej. Znająca całą zadymę z jej poprzedniczką, powiedziała mi tylko jedno. Wystarczy trzymac się Twoich wytycznych i robota tutaj to marzenie każdej opiekunki. Prawda jak niewiele trzeba ?
Pani nr 6 wraca oczywiscie za kilka miesięcy . Wszystkie 3, czyli babka, ja i ona jesteśmy zufrieden :)))))))))

Reasumując, powiem tak : Jesli mamy do czynienia z okazjonalnymi zmianami i stała opiekunka ma wypracowany lightowy system pracy, to nie wychodźmy przed szereg, bo nikomu sie to nie opłaci. W tym wypadku, bardziej opłaci się być lojalną wobec stałej opiekunki!

I chwała ci za to takie kolezanki ktore dobrze zorganizuja prace na stelli, trzeba szanowac i słuchac a nie sie madrowac!! Jak kiedys bede pierwa i wszystko zostanie zakceptowane a ktoras bedzie miała pretensje ze zle zaczełam i mi to udowodni to sama sobie dam po pysku doba organizacja pracy to ogromne ułatwienie i sukces szanujmy takie zmienniczki!!
30 września 2014 14:18 / 2 osobom podoba się ten post
Ja na szczęście nigdzie nie bywam drugi raz,ale jak wczoraj wspomniałam dostaję wysypki jak okazuje się,że poprzednia opiekunka ściemnia bo boi się,że jej ktoś nie zmieni. Nie mogę tego wcale zrozumieć. Prosiłam tę dziewczynę żeby zrobiła mi plan dnia,a ona mi tego planu nie zrobiła bo poprzednia dziewczyna też jej nie zrobiła. Zapytałam więc czy słyszała o czymś takim jak pomoc koleżance...nie dosyć ,że naściemniała w agencji to jeszcze niechętnie mi wszystko przekazywała.
Z rodziną umówiła się,że zaraz po Nowym Roku wraca,a do mnie powiedziała ,że nie ma takiego zamiaru.
30 września 2014 14:19 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Ja na szczęście nigdzie nie bywam drugi raz,ale jak wczoraj wspomniałam dostaję wysypki jak okazuje się,że poprzednia opiekunka ściemnia bo boi się,że jej ktoś nie zmieni. Nie mogę tego wcale zrozumieć. Prosiłam tę dziewczynę żeby zrobiła mi plan dnia,a ona mi tego planu nie zrobiła bo poprzednia dziewczyna też jej nie zrobiła. Zapytałam więc czy słyszała o czymś takim jak pomoc koleżance...nie dosyć ,że naściemniała w agencji to jeszcze niechętnie mi wszystko przekazywała.
Z rodziną umówiła się,że zaraz po Nowym Roku wraca,a do mnie powiedziała ,że nie ma takiego zamiaru.

Może niezdecydowana jakaś. Nie wie czy chce zostać
30 września 2014 14:20 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

Może niezdecydowana jakaś. Nie wie czy chce zostać

He,he obraziła się na rodzinę bo Whisky jej nie kupili na pozegnanie :))))
30 września 2014 14:24 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

He,he obraziła się na rodzinę bo Whisky jej nie kupili na pozegnanie :))))

Urodzona dyplomatka:)) witaj Ivanilla, ja wl koncze moj drugi , dlugi pobyt w moim zamczysku,moze popelnie po raz trzeci, :((( wl skrobie plan dla nowekj zmienniczki, bo poprzedni sprzed 7 miesiecy juz nieaktualny:)
30 września 2014 14:26
dorotee

Urodzona dyplomatka:)) witaj Ivanilla, ja wl koncze moj drugi , dlugi pobyt w moim zamczysku,moze popelnie po raz trzeci, :((( wl skrobie plan dla nowekj zmienniczki, bo poprzedni sprzed 7 miesiecy juz nieaktualny:)

No a ja myślałam,że dopiero zaczynasz pracę,a Ty już wyjezdzasz....odpoczywaj sobie kochana ,a plan dnia jak najbardziej zostaw następczyni:))
30 września 2014 15:16 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

No a ja myślałam,że dopiero zaczynasz pracę,a Ty już wyjezdzasz....odpoczywaj sobie kochana ,a plan dnia jak najbardziej zostaw następczyni:))

Nie tak juz, dopueto po 20 pazfziernika:((
25 kwietnia 2015 15:25 / 4 osobom podoba się ten post
No pewnie. Ja się pierwsza piszę tylko taki miesiąc to mnie nie urządza, a tak swoją drogą to myślę, że ciężko  samemu długi okres czasu mieszkać w obcym domu choćby najpiękniejszy był. Nie wiem, może się mylę i  Ivanilka z nudów zacznie się za panami rozglądać, i pozna miłość swojego życia. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
25 kwietnia 2015 15:45 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

No pewnie. Ja się pierwsza piszę tylko taki miesiąc to mnie nie urządza, a tak swoją drogą to myślę, że ciężko  samemu długi okres czasu mieszkać w obcym domu choćby najpiękniejszy był. Nie wiem, może się mylę i  Ivanilka z nudów zacznie się za panami rozglądać, i pozna miłość swojego życia. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Właśnie,spokój nadmierny też moze zabić,koleżanki szukam na gwałt dlatego :)))) 
Raczej nie wytrzymam bez zjazdu do grudnia,może ktoś mnie zmieni na trochę,zobaczymy .
25 kwietnia 2015 15:49 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Właśnie,spokój nadmierny też moze zabić,koleżanki szukam na gwałt dlatego :)))) 
Raczej nie wytrzymam bez zjazdu do grudnia,może ktoś mnie zmieni na trochę,zobaczymy .

iwanilka..koleżanki..na gwałt...jakby co to jestem toerancyjna , ale myślałam, że ty facetów lubisz:)
Ty tak poważnie z tym grudniem????
25 kwietnia 2015 15:51 / 4 osobom podoba się ten post
nesca_nebesca

iwanilka..koleżanki..na gwałt...jakby co to jestem toerancyjna , ale myślałam, że ty facetów lubisz:)
Ty tak poważnie z tym grudniem????

Narazie to tylko plany,ale kto wie...też cenię sobie spokój,ale z drugiej strony jak się odzwyczaję od pdp to już mi żaden nie podpasuje :)
25 kwietnia 2015 15:54 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Narazie to tylko plany,ale kto wie...też cenię sobie spokój,ale z drugiej strony jak się odzwyczaję od pdp to już mi żaden nie podpasuje :)

Czyli masz fajną stelle? Nie jestem na bieżąco :(