Jak długo firma może szukać opiekunki do zmiany?

07 października 2014 14:59
agamor

noooooo  :)))))))))))

ostatnia to "X" ;)))
07 października 2014 14:59
WSTENGA

Ja też na P, ale na tą literkę jest dużo firm

R
07 października 2014 15:16
marshall.area

ostatnia to "X" ;)))

nieeeeeeeee::))))
moja firma ma nazwę składającą się z trzech członów  :)
07 października 2014 15:16
Oż kurcze ! Ja też jestem mówiąc brzydko pos...na. W ubiegły wtorek przyjechałam na nową stellę, a w środę babcia sobie połamała biodro. Siedzę sama, pilnuję domu i opiekuję się kotem. Babcia jak się okazało na miejscu w ubiegłym roku zmieniła 28 kobiet, teraz sądzi, że jak wyjdzie ze szpitala ja będę się nią zajmować, tj. w praktyce prawie ją nosić bo przecież na nogę stąpnąć nie może, tak w dzień jak i w nocy. Jestem przerażona bo wiem, że to dla mnie za ciężko. Ostatnio na stelli "pomagałam" w transferze dziadkowi i przeciążyłam bark. Chciałam aby mi trochę ramię doszło do siebie i wzięłam babcię chodzącą. Nie wiedziałm, że nie dosyć, że biorę jędzę to jeszcze połamaną. O Matuchno! Rozmawiałam wczoraj z agencją, że będę tutaj tylko do momentu aż babcia nie wyjdzie ze szpitala ale coś mi mówi, że mogę mieć z tym problem bo pdp mnie w agencji wychwalała, a to nie jest takie z jej strony częste, powiedziałabym nawet, że chyba jeszcze nie miało miejsca. Rozmawiałam dzisiaj z córką ale po jej postawie wywnioskowałam, że z tej strony ani na pomoc, ani na zrozumienie liczyć nie mogę. Nie sądzę też aby agencja tak łatwo znalazła chętną na taką stellę. Co robić ? Macie może jakieś pomyły jak stąd w miarę szybko zjechać? Nie chcę zostać sama kaleką.
07 października 2014 15:18
marshall.area

R

Jak chcesz info to pisz na maila. Mam w profilu. Bo zaraz nas MOD ochrzani
07 października 2014 15:21
agamor

nieeeeeeeee::))))
moja firma ma nazwę składającą się z trzech członów  :)

co to za gangbang? ;))
07 października 2014 15:24 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Oż kurcze ! Ja też jestem mówiąc brzydko pos...na. W ubiegły wtorek przyjechałam na nową stellę, a w środę babcia sobie połamała biodro. Siedzę sama, pilnuję domu i opiekuję się kotem. Babcia jak się okazało na miejscu w ubiegłym roku zmieniła 28 kobiet, teraz sądzi, że jak wyjdzie ze szpitala ja będę się nią zajmować, tj. w praktyce prawie ją nosić bo przecież na nogę stąpnąć nie może, tak w dzień jak i w nocy. Jestem przerażona bo wiem, że to dla mnie za ciężko. Ostatnio na stelli "pomagałam" w transferze dziadkowi i przeciążyłam bark. Chciałam aby mi trochę ramię doszło do siebie i wzięłam babcię chodzącą. Nie wiedziałm, że nie dosyć, że biorę jędzę to jeszcze połamaną. O Matuchno! Rozmawiałam wczoraj z agencją, że będę tutaj tylko do momentu aż babcia nie wyjdzie ze szpitala ale coś mi mówi, że mogę mieć z tym problem bo pdp mnie w agencji wychwalała, a to nie jest takie z jej strony częste, powiedziałabym nawet, że chyba jeszcze nie miało miejsca. Rozmawiałam dzisiaj z córką ale po jej postawie wywnioskowałam, że z tej strony ani na pomoc, ani na zrozumienie liczyć nie mogę. Nie sądzę też aby agencja tak łatwo znalazła chętną na taką stellę. Co robić ? Macie może jakieś pomyły jak stąd w miarę szybko zjechać? Nie chcę zostać sama kaleką.

wypowiedz umowę, albo firmę przyciśnij do muru jak ja co już czekam prawie 2 tygodnie na zmianę i nic...
07 października 2014 15:26
A Ty chciałeś przedterminowo zjechać, czy zgodnie z delegacją ?
07 października 2014 15:27 / 1 osobie podoba się ten post
marshall.area

wypowiedz umowę, albo firmę przyciśnij do muru jak ja co już czekam prawie 2 tygodnie na zmianę i nic...

Ciebie to ja podziwiam. Jak nawet połowa z tego co piszesz jest prawdą to po mnie zostalby siwy dym. Wiele mogę znieść, ale wyspać się muszę. Inaczej jestem niebezpieczna. Moge zarwać nockę lub dwie bo różnie bywa, ale na dłuższą metę wysiadam
07 października 2014 15:28 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

Ciebie to ja podziwiam. Jak nawet połowa z tego co piszesz jest prawdą to po mnie zostalby siwy dym. Wiele mogę znieść, ale wyspać się muszę. Inaczej jestem niebezpieczna. Moge zarwać nockę lub dwie bo różnie bywa, ale na dłuższą metę wysiadam

to prawda co piszę, nie wymyślam bajek bo to nie ma sensu
07 października 2014 15:29 / 2 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Ciebie to ja podziwiam. Jak nawet połowa z tego co piszesz jest prawdą to po mnie zostalby siwy dym. Wiele mogę znieść, ale wyspać się muszę. Inaczej jestem niebezpieczna. Moge zarwać nockę lub dwie bo różnie bywa, ale na dłuższą metę wysiadam

To dokładnie tak jak ja. Jestem nieprzytomna jak się nie wyśpię. Mogę nie spać ale tylko na krótką metę.
07 października 2014 15:31
Alina

A Ty chciałeś przedterminowo zjechać, czy zgodnie z delegacją ?

przedterminowo ze względu na inne okoliczności które tu zastałem w miejscu pracy a, nie są na moje "plecy" ;)  ale firmę poinformowałem już wcześniej
07 października 2014 15:32 / 1 osobie podoba się ten post
marshall.area

to prawda co piszę, nie wymyślam bajek bo to nie ma sensu

Broń Boże nie sugeruję tego, ale podziwiam cierpliwość. Zamierzasz chyba zostać żywcem wzięty do nieba ;))))) Jak tak to jesteś na dobrej drodze.
07 października 2014 15:32 / 2 osobom podoba się ten post
Dla mnie podstawa to spokojny sen. Resztę wytrzymam ;) (oprócz agresji i braku szacunku)
07 października 2014 15:33 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

Broń Boże nie sugeruję tego, ale podziwiam cierpliwość. Zamierzasz chyba zostać żywcem wzięty do nieba ;))))) Jak tak to jesteś na dobrej drodze.

a gdzie jest niebo?