Gotuję tak, że mięso z kurczaka (w dzisiejszym wypadku były to filety z piersi) wrzucam do wody i gotuję. A ryż - tak samo, ale nie gotuję ryżu w woreczkach, tylko taki "luzem". Najpierw czekam aż woda w garnku się zagotuje, a w tym czasie ryż wsypuje do szklanki z wodą, żeby nasiąknął. Jak zaczyna się gotować woda, to go wsypuje i zostawiam na 16,5 min. Nie bawię się w jakieś skomplikowane pichcenie - nie lubię gotować ogólnie. Moja podopieczna jak ma dośc mojej kuchni, to sama sobie gotuje
