21 października 2012 11:25
Benita, takie krótkie, skórzane spodenki na szelkach mozna w moim miasteczku kupic dla małego dziecka, tak góra 2-letniego, ale sa potwornie drogie, kosztują 39,99 euro. Gdybym była bogata, kupiłabym je i powiesiła na ścianie wśród pamiątek z różnych krajów, wprawiałyby mnie zawsze w dobry humor. Co do wspólnoty, to ja dziś wreszcie dotarłam z babcią na mszę i tu przed wejściem księdza wiele osób w kościele głośno gada ze sobą, zacieśniając więzi towarzyskie. Modlą się prywatnie na stojąco, co mnie zdumiało, a przy ołtarzu połowa ministrantów to były dziewczynki - u mnie w Polsce jest tylko jedna w parafii.Szkoda, że babcia zaraz po komunii pognała do domu, a ja za nią, bo może spotkałabym jakąś Polkę, albo dowiedziała się, czy nie ma tu jakiegoś kościelnego klubu dla emerytek, by babcia godzinami nie przeglądała tylko pism wysyłkowych z domów mody..
Andrea, śniło mi się, że pojechałam do Ciebie. Daj mi adres do siebie na mejla, jedna z córek babci mieszka we Szwarzlandzie, może mi coś doradzi co do taniego przejazdu.
Aluta, piesek rasowy po podstrzyżynach jak nic!