andrea, pwodzenia życzę na nowym miejscu, chciałam napisać a propos internetu...tylko się nie smiejcie z sieroty.
Otóż ja wcześniej nie zabierałam laptopa, gdyż wiedziałam, że tu gdzie jestem nie mam szans na internet. Książki, gazety, krzyżówki, to mnie jakoś trzymało w pionie podczas pobytu, tv nie mam w pokoju, ogladam tylko z babcią, niestety.
Pewnego razu zabrałam telefon od męża (mój się psuł), Sony Ericsson Xperia i po przyjeździe okazło się, że on łapie sieć wi-fi ;-)))))
Dziadek w domu obok ma niezabezpieczoną sieć i ja niechcący sobie z niej korzystam. Nie mam może zabójczej prędkości, ale działa.
Na kolejny pobyt zabrałam już laptopa i jestem z Wami...jakby z przypadku ;-)))
Cieszę się z tego bardzo i teraz wiem andrea, jakie to ważne mieć ten internet. Obyś miała powolną babcie i szybki internet w nowym miejscu!

Powodzenia.