Jedzenie na podróż

28 października 2014 20:58 / 2 osobom podoba się ten post
bo na szybie wygodnie jest, pamiętam jak wracałam autokarem z hiszpanii do polski, to całą noc przespałam , taka wygodna ta szyba była, a moja mama spać nie umiała :)
29 października 2014 10:07 / 3 osobom podoba się ten post
izanami

bo na szybie wygodnie jest, pamiętam jak wracałam autokarem z hiszpanii do polski, to całą noc przespałam , taka wygodna ta szyba była, a moja mama spać nie umiała :)

Dokładnie,najlepiej się opszec na szybce ;)))
29 października 2014 12:23 / 1 osobie podoba się ten post
Magdalena_Sewicka

Dokładnie,najlepiej się opszec na szybce ;)))

Też lubie przy oknie.
 
Mam poduszke-jaśka,którego opieram na szybie,na to głowa. Kocyk i śpię.
Mam nadzieję,ze głośno nie chrapię....nikt mi jeszcze uwagi nie zwrócił ;))))
29 października 2014 15:44 / 1 osobie podoba się ten post
a ja nie potrafię spać w autobusie, co zasnę to ktoś lub coś mnie budzi :/ i nie lubię też przy oknie siedzieć

a macie taki problem jak puchnące łydki?? a jak macie to jak sobie z tym radzicie??

i żeby było na temat ;) ja zabieram zawsze jakąś bułkę albo te maślane 0,5 l wody niegazowanej, 0,5 l wody gazowanej i ice tee :)
29 października 2014 16:04
ulencja

a ja nie potrafię spać w autobusie, co zasnę to ktoś lub coś mnie budzi :/ i nie lubię też przy oknie siedzieć

a macie taki problem jak puchnące łydki?? a jak macie to jak sobie z tym radzicie??

i żeby było na temat ;) ja zabieram zawsze jakąś bułkę albo te maślane 0,5 l wody niegazowanej, 0,5 l wody gazowanej i ice tee :)

Oj...puchnące łydki?
 
Mi całe stopy puchną....Masakra :( 
29 października 2014 22:13 / 1 osobie podoba się ten post
Tylko się ze mnie nie śmiejcie,ja w podróż zabiaram oprócz wody niegazowanej wywar z imbiru :). Częściej trzeba chodzić to fakt ale i opuchlizny mniejsze. Jechałam ostatnio do Polski 25 godzin i nic mi nie spuchło.
W podróż nie zabieram owoców tylko jakiegoś pomidora,ogorka i oczywiście kanapki.Słodyczy wcale nie jadam w autokarze,ale tik-taki owszem:)
29 października 2014 22:25
ivanilia40

Tylko się ze mnie nie śmiejcie,ja w podróż zabiaram oprócz wody niegazowanej wywar z imbiru :). Częściej trzeba chodzić to fakt ale i opuchlizny mniejsze. Jechałam ostatnio do Polski 25 godzin i nic mi nie spuchło.
W podróż nie zabieram owoców tylko jakiegoś pomidora,ogorka i oczywiście kanapki.Słodyczy wcale nie jadam w autokarze,ale tik-taki owszem:)

25 godzin....yyyhhhh, skąd dokąd?
29 października 2014 22:29
agamor

25 godzin....yyyhhhh, skąd dokąd?

Z końca świata hi,hi ,z Ch do Pl:))
29 października 2014 23:03
agamor

25 godzin....yyyhhhh, skąd dokąd?

ja chociażby kiedyś jechałam z Singen do Lęborka 30 godzin ;)
30 października 2014 15:35 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

A ja właśnie najlepiej przy oknie lubię siedzieć,rogalik na kark,kocykiem sie owijam i śpię jak aniołek:)

Ja wręcz przeciwnie .Jeżeli jade dużym autobusem ,to proszę miejsce od przejscia i w przodzie.Nie lubię siedzieć przy oknie,prawie wogóle w takiej podróży nie spię .W nocy nie jem ,ale zawsze mam jakieś kanapki ,picie .Nie ma regóły co  do jedzenia biorę ,to chyba zalezy od pory roku.
Kiedyś obok   siedziała kobieta z mężczyzną (razem byli) i całą noc jedli coś ,a wszystko mieli pozawijane w sreberka i tak strasznie szeleścili ,to otwierali termosy ,to sreberka zwijali i tak w koło.Mimo ,że nie spałam to mnie to drażniło.
30 października 2014 18:27
ivetta

Ja wręcz przeciwnie .Jeżeli jade dużym autobusem ,to proszę miejsce od przejscia i w przodzie.Nie lubię siedzieć przy oknie,prawie wogóle w takiej podróży nie spię .W nocy nie jem ,ale zawsze mam jakieś kanapki ,picie .Nie ma regóły co  do jedzenia biorę ,to chyba zalezy od pory roku.
Kiedyś obok   siedziała kobieta z mężczyzną (razem byli) i całą noc jedli coś ,a wszystko mieli pozawijane w sreberka i tak strasznie szeleścili ,to otwierali termosy ,to sreberka zwijali i tak w koło.Mimo ,że nie spałam to mnie to drażniło.

No bo to były świstaki,które bawią się sreberkiem i lubią zawijać.