Kuchnia Niemiecka - przepisy

09 lutego 2013 23:36
Oj kikunia no taka już jestem a przyznam bez bicia,ze czasami to sama zła jestem na siebie bo może czasami niepotrzebnie coś chlasnę.Tylko widzisz ja walę zawsze prosto z mostu bo nie lubię "bawełny" hihihihih
09 lutego 2013 23:38
dorotheo41 gdybysmy wszyscy zgodni byli... czkawki dostaje na sama mysl....
09 lutego 2013 23:39 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy naprawdę tak fatalnie z jedzeniem na Stelli? współczuję bo wiem co to znaczy... a sałatka wygląda SMAKOWICIE..... jutro robię sałatkę bo aż mi slinka leci ;-)
09 lutego 2013 23:47
Najgorzej jest jak córeczka babuni ma wolne to próbuje nas uszczęśliwiać na siłę i robi takie dania, że głowa boli:D Jak jemy razem to mi nie wypada nie zjeść, głupio mi. Jak jej nie ma to sobie wrzucam na ruszta to co lubie, a babci osobno, bo ja tej pomysłowej kuchni nie trawie. No ale przecież nie będę gotować 2 rożnych dań dla 2 osób. Więc na ogół jest zimną płytą się zadowalam :)))
09 lutego 2013 23:52
Wiem jak to jest jeść "wynalazek X' i udawać,że smakuje ;-) uważaj na żołądek !
10 lutego 2013 00:02
Moja ostatnia podopieczna miala grzyba na paznokciach i lubila nimi grzebac przy pitraszeniu obiadu...
wowczas tez na wadze 10 kg zjechalam... mimo... ze nie brakowalo niczego...
MeryKy... martwie sie o Twoja wage.... czy slusznie:)))
10 lutego 2013 00:14
Nie lubisz grzybów???? żartuję oczywiście! o Gott to faktycznie obrzydliwe.Ja raz miałam dziadka pod opieką,który pluł mi do zlewu,szczał (w kuchni) do zlewu.... dobrze,ze szybko to zauwazyłam....rzygałam pierwszy tydzień a potem przeszłam na dietę ze względu na Wrzody.Tak powiedziałam podopiecznemu.Jak opowiedziałam rodzinie.....to powiedzieli ,ze mi sie przewidziało!!!! sama zarządzałam kasą na zakupy więc głodna nie chodziłam. TAKA TO KUCHNIA NIEMIECKA-zeby było na temat ;-)
10 lutego 2013 00:29
Och kika nie uwierzysz, daje sobie rade. Jem wiecej slodyczy, ktorych nie dotykają i nie gotują. Ten grzybek to nic w porównaniu z tym pitraszeniem. Moja podopieczna powinna być na diecie lekkostrawnej bo ma przeboje z żołądkiem. Niestety jak ich z oka spuszcze to sobie pozwalają. Zdarzają się wymioty. Kiedyś zwymiotowała nudelsuppe. To wiesz co córeczka zrobiła wzięła z szuflady łyżkę i te zwymiotowane nudle zaczęła zbierać. Myślałam że kopyrtne. Nie jem zup, boje sie tu łyżek. Boje sie tu wszystkiego. I tak wszystko wyparzam przed jedzeniem. Następnym razem poleciała po miskę do kuchni. Wstawiłam ją do łazienki Naczynia myją w dużej ilości płynu. Bez płukania wycierają!

Dobrej nocki ide spać. Bo na samą myśl sie slabo robi.

15 lutego 2013 07:55 / 1 osobie podoba się ten post
Po wczorajszej kolacji mam stracha przed dzisiejszym sniadaniem........czy ten majonez musi byc w kazdej potrawie niemieckiej? A gdzie pomidorek,salata,papryczka ...pytam ja sie hahaha
15 lutego 2013 08:28
Też byłam w szoku jak zauważyłam, że tutaj się naczyń nie płuka !! Poprzednia babcia jak mi raz zaczęła wycierać takie naczynia to myślałam że to efekt demencji. A to niestety była stała reguła. Musiałam jej z rąk wyrywać gary i opłukane wciskać, bo bardzo chciała pomagać. A ona biedna patrzyła na mnie podejrzliwie. No coż to chyba znowu oszczędność niemiecka.....

15 lutego 2013 08:57
MeryKy?!



A co dalej z tymi nudlami? Czy córeczka dała je,ze względów oszczędnościowych, do zjedzenia babci?!



Smacznego!
15 lutego 2013 10:25
DOWIEDZIALAM SIE DZISIAJ;ZE NOZE PO SMAROWANIU DZEMEM NIE WKLADAMY DO ZMYWARKI TYLKO MYJEMY POD BIEZACA WODA::::: TE WYSMAROWANE MASELKIEM TAK HAHAHAHAHA NO I PRZY OKAZJI DOWIEDZIALAM SIE JAKIE SA PLYNY DO PRANIA;PLUKANIA;DO PLAM I TAKIE TAM NO I JAK DZIALA ZELAZKO::::::::::A JAK SAMA WLOZYLAM DZIADKOWI JEGO HÖRGERETE DO USZU I USTAWILAM STUFE 2 TO JUZ BYL SZCZYT ZACHWYTU::::MYSLALAM;ZE SIE ZLEJE ZE SMIECHU;;;;;;TAK WEWNATRZ MNIE OCZYWISCIE;;;;;NO I CIESZE SIE;ZE NA SNIADANIE NIE BYLO MAJONEZU ALE ZA TO NA OBIAD ZNOWU COS."LEKKOSTRAWNEGO" TZW: FALSCHE HASE( MIESO MIELONE UPIECZONE W 100 LITRACH OLEJU HAHAHA) ::::CZEKAM NA MOJA KOLEJ GOTOWANIA BO TERAZ CZAS NA POPISY KULINARNE MOJEJ FRAU::::ZA PARE DNI MOJA KOLEJ HURRRRAAAA POMIDORY SALATA OGORKI MOOOOOOOJEEEEEE:::::
15 lutego 2013 10:28
dorotko - dlaczego tak" głośno" piszesz?!
15 lutego 2013 10:33
bo nie moglam ogarnac tej klawiatury,niemiecka jest poprzestawiana ale juz ogarnelam i przeprosilam P:Moderatora bo tez nie trawi mojego krzyku w poskarzyjkach bodajze
15 lutego 2013 12:26
No i gitara - uciszyło się!

A co konkretnie ugotujesz,jak już Twoja kolej na gotowanie przyjdzie?