hehe ciaża urojona zdecydowanie... oby jutro nie rodziła... hehe
ło matko ale się uśmiałam...
no i myślę, że jej szlag nie trafi, bo na kolacyjkę zażyczyła sobie jajeczko i planowała co to jutro będziemy robić (porządkować książki czyli przestawiać z półki na półkę i cieszyć się, że regał pusty i ślicznie posprzątane - przemilczam fakt, że pusty regał został zapełniony, ale ona taka dumna i tak się cieszy, że taki porządek).
A co do gotowania Marzena miałąm podobnie jak Ty. Moja mamcia przyzwyczaiła mnie do tego, że gotuje i ja ni w ząb nie umiałam... do Niemiec pojechałam pierwszy raz mając 21 lat i dzwoniłam do domu pytając jak ugotować rosół i pomidorówkę (moja pierwsza pomidorówka wyszła przepyszna i babka wcinała aż się kurzyło)! hehe śmiać mi się z tego chce teraz... potem jakoś poszło i faktycznie raz coś wyjdzie a raz nie... też lubię eksperymenotwać w kuchni i w zasadzie sama się nauczyłam gotować. CZasami mamy pytałam jak coś zrobić, ale w większości to szukam przepisu i gotuję, często coś od siebie dodając. Teraz będąc w domu to często ja gotuję, ale wtedy wyganiam z kuchni mamę, bo mnie doprowadza do szału komentowanie, że to albo tamto źle robie. Robię to po prostu inaczej, ale mojej mamie ciężko to zrozumieć (czasami przyznaję, że robię jej trochę na przekór)... oj te mamcie nasze kochane...
i w sumie gotowanie też sprawia mi frajdę!
robię czasami naleśniki swojego pomysłu. Dla niektórych może trochę przeładowane, ale jak na razie wszystkim smakowało a idzie to tak:
smażymy naleśniki wg własnego przepisu
na nadzienie:
szpinak liściasty doprawiamy wg uznania - ja daję czosnek, sół, pieprz, gałkę muszkatołową i trochę serka typu filadelfia tak troszkę do smaczku zamiast smietany,
na szpinak daję troszkę boczusia podsmażonego
na to wędrują pieczrki podsmażone na masełko z odrobiną soli
i na koniec serek żółty
zawijamy wszystko w koperty lub jak krokiety do formy żaroodpornej pakujemy i do piekarnika na ok 15-20 minut
w sumie myślałam o jakimś sosie, ale jakoś konceptu mi brakuje co pasowałoby do tego, bo to spora mieszanka... macie jakiś pomysł?
pozdrowionka