Dla tych co maja doła 2

21 listopada 2016 16:41 / 3 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

Noo,ja mam doła,chociaz to przemyslana decyzja.Jutro wyjazd do Niemiec na bite dwa miesiące,więc kolejne święta poza domem.Muszę spiąć się w sobie i pomyśleć-nic to... Leżeć i pachnieć w domu nie mogę,mąż zapindala i orze jak może.Mnie tylko przykro,że nie mogłam pracować dalej w Polsce,po prostu nie dało się.pewnie odezwe się dopiero po drugiej stronie,jedyny plus,to to ,że tym razem nie na Bawarię ,tylko na północ:-)Trzymcie kciuki-nowe miejsce,nowy stres:modlitwa:

Kruszynko na północ czyli gdzie?? może będzie ktoś w pobliżu. Taka nasza praca i wyjeżdżać jest ciężko, ale wszystkie tu jesteśmy i się nawzajem wspieramy. Ty też po raz kolejny dasz radę i życzę fajnego nowego miejsca :)
21 listopada 2016 17:08 / 8 osobom podoba się ten post
No to powoli i ja w dół wpadam.Jeszcze 8 i 1/2 dnia do wyjazdu.Siedzę tu od połowy sierpnia.Mąż już się buntuje.Wracam póki mam do kogo.Mi to też nie pomaga jak słyszę jego tęsknoty i żale.W sumie to nie szkodliwe ,ale ciężko mi na duszy.
I te pytania tutaj dlaczego jestem smutna.Bo ich też mam po dziurki w nosie.Ten tydzień będzie najgorszy ,może bliżej wyjazdu dostaję paueru ,bo póki co to powietrze ze mnie uszło.
21 listopada 2016 17:38 / 4 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

Noo,ja mam doła,chociaz to przemyslana decyzja.Jutro wyjazd do Niemiec na bite dwa miesiące,więc kolejne święta poza domem.Muszę spiąć się w sobie i pomyśleć-nic to... Leżeć i pachnieć w domu nie mogę,mąż zapindala i orze jak może.Mnie tylko przykro,że nie mogłam pracować dalej w Polsce,po prostu nie dało się.pewnie odezwe się dopiero po drugiej stronie,jedyny plus,to to ,że tym razem nie na Bawarię ,tylko na północ:-)Trzymcie kciuki-nowe miejsce,nowy stres:modlitwa:

Kruszynko, moje samopoczucie też (częściowo) jest wynikiem mojej przemyslanej decyzji, więc Ciebie rozumiem.
Damy radę
21 listopada 2016 17:41 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

No to powoli i ja w dół wpadam.Jeszcze 8 i 1/2 dnia do wyjazdu.Siedzę tu od połowy sierpnia.Mąż już się buntuje.Wracam póki mam do kogo.Mi to też nie pomaga jak słyszę jego tęsknoty i żale.W sumie to nie szkodliwe ,ale ciężko mi na duszy.
I te pytania tutaj dlaczego jestem smutna.Bo ich też mam po dziurki w nosie.Ten tydzień będzie najgorszy ,może bliżej wyjazdu dostaję paueru ,bo póki co to powietrze ze mnie uszło.

Ja mam nadzieję, że aż taki zły nie będzie - każdy dzień zbliża nas do "godziny zero"
21 listopada 2016 17:44 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

No to powoli i ja w dół wpadam.Jeszcze 8 i 1/2 dnia do wyjazdu.Siedzę tu od połowy sierpnia.Mąż już się buntuje.Wracam póki mam do kogo.Mi to też nie pomaga jak słyszę jego tęsknoty i żale.W sumie to nie szkodliwe ,ale ciężko mi na duszy.
I te pytania tutaj dlaczego jestem smutna.Bo ich też mam po dziurki w nosie.Ten tydzień będzie najgorszy ,może bliżej wyjazdu dostaję paueru ,bo póki co to powietrze ze mnie uszło.

Teresko, od sierpnia do teraz wytrzymałaś....to te 8 dni to już mały pikus.....
Uszy do góry....uśmiech amerykański......i do przodu
Mnie te ostatnie dni ciągną się zawsze jak makaron.....ale staram się zajmować myśli czymś innym i jakoś mi to pomaga....
21 listopada 2016 17:56 / 3 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

Noo,ja mam doła,chociaz to przemyslana decyzja.Jutro wyjazd do Niemiec na bite dwa miesiące,więc kolejne święta poza domem.Muszę spiąć się w sobie i pomyśleć-nic to... Leżeć i pachnieć w domu nie mogę,mąż zapindala i orze jak może.Mnie tylko przykro,że nie mogłam pracować dalej w Polsce,po prostu nie dało się.pewnie odezwe się dopiero po drugiej stronie,jedyny plus,to to ,że tym razem nie na Bawarię ,tylko na północ:-)Trzymcie kciuki-nowe miejsce,nowy stres:modlitwa:

Stres dodaje namskrzydeł. Nie martw sie na zapas Kruszynka. Będzie git
21 listopada 2016 18:34 / 2 osobom podoba się ten post
Kobietka

Chcesz iść spać ? Ok, pa.

Cześć. A...no bo myślałem, że już spać poszłaś. Czekałem i czekałem, nareszcie mnie chyba sen zmorzył.
21 listopada 2016 18:51 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Chcesz iść spać ? Ok, pa.

Mówiłaś rodzinie o lifcie i innej pomocy?
21 listopada 2016 18:53 / 4 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

Noo,ja mam doła,chociaz to przemyslana decyzja.Jutro wyjazd do Niemiec na bite dwa miesiące,więc kolejne święta poza domem.Muszę spiąć się w sobie i pomyśleć-nic to... Leżeć i pachnieć w domu nie mogę,mąż zapindala i orze jak może.Mnie tylko przykro,że nie mogłam pracować dalej w Polsce,po prostu nie dało się.pewnie odezwe się dopiero po drugiej stronie,jedyny plus,to to ,że tym razem nie na Bawarię ,tylko na północ:-)Trzymcie kciuki-nowe miejsce,nowy stres:modlitwa:

Zakop dola!!Bedzie dobrze jak Włodyjoski do Baski powiadal pomysl sobie" Nic to ""Bedzie dobrze glowa do gory piers do przodu i nie ma to tamto!!A moze trafisz gdziesz w moje okolice i bedzie wesoło
 
21 listopada 2016 18:59 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

No to powoli i ja w dół wpadam.Jeszcze 8 i 1/2 dnia do wyjazdu.Siedzę tu od połowy sierpnia.Mąż już się buntuje.Wracam póki mam do kogo.Mi to też nie pomaga jak słyszę jego tęsknoty i żale.W sumie to nie szkodliwe ,ale ciężko mi na duszy.
I te pytania tutaj dlaczego jestem smutna.Bo ich też mam po dziurki w nosie.Ten tydzień będzie najgorszy ,może bliżej wyjazdu dostaję paueru ,bo póki co to powietrze ze mnie uszło.

Ja nie wiem na czym to polega ale czy jestem miesiac czy 2 czy 3 to zawsze ten ostatni tydzień jest najdłuższy.
Teresa głowa do gory odliczamy z Tobą.
21 listopada 2016 20:07 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

No to powoli i ja w dół wpadam.Jeszcze 8 i 1/2 dnia do wyjazdu.Siedzę tu od połowy sierpnia.Mąż już się buntuje.Wracam póki mam do kogo.Mi to też nie pomaga jak słyszę jego tęsknoty i żale.W sumie to nie szkodliwe ,ale ciężko mi na duszy.
I te pytania tutaj dlaczego jestem smutna.Bo ich też mam po dziurki w nosie.Ten tydzień będzie najgorszy ,może bliżej wyjazdu dostaję paueru ,bo póki co to powietrze ze mnie uszło.

Dasz kochana radę-chcesz sie założyć?!
21 listopada 2016 20:11 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Cześć. A...no bo myślałem, że już spać poszłaś. Czekałem i czekałem, nareszcie mnie chyba sen zmorzył.

Cześć
Odpisałam Elfince.....a Ty się "wtrącileś"
Ja czekałam tu, ba nawet odpisałam....no, ale jak zmorzył, to siła wyższa
21 listopada 2016 20:16 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Mówiłaś rodzinie o lifcie i innej pomocy?

Mówiłam o lifcie i pflegedienst - np.do kąpania. Córki przychodzą 3 razy w ciągu dnia i pomagają. Najgorsze, że babcia bardzo się męczy, więc obie jesteśmy poszkodowane.
21 listopada 2016 20:28 / 3 osobom podoba się ten post
Kobietka

Mówiłam o lifcie i pflegedienst - np.do kąpania. Córki przychodzą 3 razy w ciągu dnia i pomagają. Najgorsze, że babcia bardzo się męczy, więc obie jesteśmy poszkodowane.

Znasz metodę tzw. zdartej płyty?
Polega ona na wielokrotnym powtarzaniu zdania, które zostało już raz powiedziane. Stosuję to wtedy, gdy ktoś namawia mnie do czegoś, czego nie chcę.
Ale dopasowałem to sobie też w odwrotna stronę.
Zadawaj codziennie to samo pytanie? Załatwia Pani tego lifta??
Dzwoniła Pani w sprawie Pflegedienst?
Za każdym razem jak musiałbym targać chorego, zadawałbym to pytanie.
W ten sam sposób namówiłem rodzinę do złożenia wniosku o przyznanie Pdp grupy inwalidzkiej ))) 
21 listopada 2016 20:49 / 8 osobom podoba się ten post
Knorr

Znasz metodę tzw. zdartej płyty?
Polega ona na wielokrotnym powtarzaniu zdania, które zostało już raz powiedziane. Stosuję to wtedy, gdy ktoś namawia mnie do czegoś, czego nie chcę.
Ale dopasowałem to sobie też w odwrotna stronę.
Zadawaj codziennie to samo pytanie? Załatwia Pani tego lifta??
Dzwoniła Pani w sprawie Pflegedienst?
Za każdym razem jak musiałbym targać chorego, zadawałbym to pytanie.
W ten sam sposób namówiłem rodzinę do złożenia wniosku o przyznanie Pdp grupy inwalidzkiej :-)))) 

Nie ma o co pytać - jasno powiedziały, że  liftu nie będzie, bo pokój babci za mały, poza tym babcia się wszystkiego boi, więc nic z tego.
Pflegedienst za drogo. Poza tym  - przecież są chętne do pomocy. O pflegestufe spytałam na początku października, kiedy Pdp zaczęła omdlewać,
no i podobno załatwiają " 3", ale to trwa. Mnie już to nie obchodzi - zmienniczka pytała też o lift, agencja niemiecka podobno też.
Nie, to nie. Szkoda, ale ja nie mam sobie nic do zarzucenia - może tylko to, że aż tyle tu zostałam. Ale widzę już światełko mojego Sindbada......