Jestem opiekunką

27 lutego 2015 01:16 / 19 osobom podoba się ten post
ŚWIEŻYNKA W DOJCZLANDII  
 
 
PRZYGOTOWANIA- czerwiec 2013-luty 2015
 
Decyzję o tym by pracować jako opiekunka osób starszych  podjęłam w połowie roku 2013. Kilka miesięcy wcześniej odszedł ode mnie mój ukochany dziadek, za wcześnie i nagle, nie zdążyłam się pożegnać...za wcześnie bo dziadek bardzo chciał doczekać tej chwili,gdy ukończę studia... zostało...Od połowy roku 2013 sporo przeczytałam na temat pracy w opiece, ale żadna teoria nie zastąpi praktyki. Do praktyki od razu przystąpić nie mogłam, bo byłam na studiach i chciałam je najpierw skończyć. Obroniłam się jesienią 2014 roku i jeszcze przed obroną podjęłam wyzwanie nauki niemieckiego. Wyzwanie, bo miałam tego pecha by w podstawówce trafić na bardzo niefajną nauczycielkę tego języka i miałam dużo szczęścia by w gimnazjum trafić na ciepłą i miłą panią od niemieckiego i jeszcze większe szczęście by tą samą panią z gimnazjum wybrać nieświadomie wśród innych, internetowych ogłoszeń o korepetycjach z niemieckiego:). Po czterech miesiącach nauki języka i kilkudniowym wolontariacie w DPS podjęłam wyzwanie i pod koniec stycznia tego roku wykonałam pierwszy telefon do agencji :):). Cieszę się, że się przełamałam i, że w ogóle trafiłam na to forum, bo obydwa te doświadczenia dużo mi dały i wciąż dają jeśli chodzi o moje poczucie sprawczości i wartości jako pracownika :). Dużą część mojego przełamania się z dzwonieniem do agencji zawdzięczam ludziom na tym forum. W tym miejscu pragnę szczególnie podziękować Kasi63 za post, który uświadomił mi, że nie warto marnować kolejnego tygodnia odkładając to co trudne na potem, kiedy można brać sprawy w swoje ręcę i zmieniać swoją rzeczywistość tu i teraz;). Dziękuję też wszystkim mądrym ludziom na tym forum za poświęcony mi czas, mądre rady i, niejednokrotnie- serce na dłoni. Dziękuję wszystkim paniom i panom rekruterkom/ą z agencji, którzy chwaląc mój "świetny niemiecki jak na 4 miesiące nauki", a czasem mówiący mi też, że mam "świetny akcent" pozwolili mi bardziej uwierzyć w moje zdolności językowe; o których gdzieś tam wiedziałam od dawna, ale jakoś tego do siebie nie dopuszczałam :(.
Jutro skończę 26 lat życia,a pojutrze w pierwszy cały dzień mojego 27 roku życia wyruszę jako opiekunka do Niemiec, do Hamburga, uściślając.Będę jechać całą noc i wcześnie rano w poniedziałek wysiądę na Dworcu Głównym, co mnie przeraża, bo moją piętą Achillesa zawsze był brak snu. Mam nadzieję, że córka pani, którą mam się opiekować nie ucieknie z okrzykiem przerażenia na widok takiej bladej i wymizerowanej zjawy jaką, z całą pewnością, będę po całym wieczorze i nocy bez snu spędzonej w puszce na kołach zwaną autokarem. Dużo bardziej wolałabym jechać pociągiem, ale, o dziwo, o tej opcji nie słyszałam jeszcze w opiekunkowym biznesie wcale. Czyżby była za droga?
Poprałam ubrania,spakowałam już walizkę i podręczny plecak. Jeszcze tylko kilka drobiazgów dołożę w niedzielę przed wyjściem z domu. W walizce leży książka kucharska z inspiracjami na obiad, podręczniki do niemieckiego i kilknaście filmów na DVD, które kupiłam niedawno na wyprzedaży w lokalnej wypożyczalni po 5 zł: na wypadek gdyby jednak nie było internetu na miejscu. Są też letnie buty, bo wierzę, że zostanę na dłużej:). Poza tym całe mnóstwo kosmetyków- byłam w szoku ile ich załadowałam do mojej brązowej walizki. I to żadne pudry czy szminki, tylko żele, szampony i odżywki- no kurczę! I w ten sposób runął mój wizerunek samej siebie jako praktycznej osoby- jednak pod tym względem bywam typową babą;). Bywam, bo swojego czasu dużo podróżowałam z plecakiem stopem po Europie i obywałam się bez 3/4 tego co teraz zapakowałam jadąc,w końcu, do pracy. Może się starzeję?? Dziś, po tym jak się prześpię (no czyli tak jakby jutro) czeka mnie jeszcze sporo biegania i załatwiania: zostaje Skarbówka do złożenia deklaracji, Spółdzielnia Mieszkaniowa do złożenia oświdczenia, że w mieszkaniu nikogo nie będzie od marca, kantor, bank, apteka i punkt ksero....uuf! Napiszę coś czego chyba nie powinnam pisać jako już-prawie pełnoprawna opiekunka: aaleee mi się nie chce :/.  ...tyle biegać i załatwiać, no!
Jadę na miesięczne zastępstwo do pani z początkami demencji i problemami z nietrzymaniem moczu. Nie wiem czy pani faktycznie ma początkowe stadium demencji czy bardziej zaawanswaną już, bo po opisie sądzę, że to drugie (sporadyczne dzwonienie na policję, że  w domu jest jakaś obca osoba=opiekunka), ale co by nie było - mam nadzieję, że będzie do poradzenia sobie. Po końcu zastępstwa mam w planach przejechanie na nową, tym razem-mam nadzieję, stałą stellę. Zobaczę jak to wszystko mi się ułoży.Ale właściwie jedyna opcja jaką do siebie dopuszczam-pomimo tych wszystkich obaw-to taka, że ułoży się dla mnie pomyślnie:).
W głowie mam dużo zmartwień: czy i jak ułożą się moje relacje z pdp i jej/ jego rodziną, czy będę w stanie dobrze zaopiekować się pdp, jak dam sobie radę psychicznie, czy taka praca nie zrobi mi na dłuższą metę krzywdy, jak będzie w moim przypadku z wypośrodkowaniem pomiędzy zgadzaniem się a mówieniem pdp i rodzinie pdp "nie", co z netem-bo bez tego jak bez ręki, co z pracą po tym miesięcznym zastępstwie, czy agencja stanie na wysokości zadania gdyby miała miejsce jakaś trudna sytuacja?? Jadę w zupełnie nieznane i boję się. Chyba nawet bardzo. Ale dużo bardziej boję się niespełnionych marzeń w życiu i, między innymi, dlatego wybrałam tę pracę.
27 lutego 2015 06:56 / 6 osobom podoba się ten post
Powodzenia, trzymam kciuki za Twój pierwszy raz.
 
Będzie dobrze.
 
Jesteś wychowana na forumowym cycku , dasz radę.
27 lutego 2015 07:03 / 1 osobie podoba się ten post
Bedzie wszystko dobrze, tez przed ponad 3 laty wyjechalam w desperacji na wlasna reke , bez niczyjej pomocy, nie chronila mnie zadna agencja. Nie znalam tez jezyka, ale dalam rade. ty tego chcesz, wiec tez dasz rade. W droge Dziewczyno i szerokiej.....:)
27 lutego 2015 07:04 / 1 osobie podoba się ten post
Słonecznie można powiedzieć,że zaczynasz nowy etap w swoim życiu i niech to będzie dla Ciebie jak najlepszy okres.Życzę powodzenia i mocno Cię ściskam.
27 lutego 2015 07:07
Witaj przygodo !!! nowe wyzwania , marzenia... powodzenia!!!
27 lutego 2015 08:08
Poradzisz sobie, spokojnie. Niepotrzebnie bierzesz jednak tyle kosmetyków. Jak mogę doradzić to weź sobie jakieś mniejsze opakowania turystyczne, a na miejscu kupisz to co potrzebujesz. Kosmetyki są tutaj tanie, a miejsce w walizce wykorzystasz na ciuszki. Przydadzą się jeśli planujesz dłużej zostać ;)))))))))))
27 lutego 2015 08:08
Ja też trzymam mocno kciuki. Mam nadzieję, ze będziesz miała tam internet i będziesz nadal opisywać na forum swoje przeżycia, ale już niejako z "drugiej strony". Trzymaj się cieplutko i czekamy tutaj na relację
27 lutego 2015 08:18
Słonecznie - dasz sobie rade ,jak my wszystkie:)A za rok sama będziesz swiezynkom dawać rady:)No i wszystkiego naj naj naj w dniu urodzin-jutro?Bo ja cienki Bolek z matmy:)hi hi hi
27 lutego 2015 08:42 / 3 osobom podoba się ten post
powodzenia na nowym etapie zycie miejmy nadzieje ze net bedzie i bedziesz sie mogla z nami dzielic.........wszystkim co na miejscu.........jesli moge cos doradzic jeszcze te sterty szamponow i zeli do mycia bym wyjela zostawilabym po jednym z kazdego i tyle .....napewno masz jakies pieniazki ze soba ........wiec bedziesz mogla zakupic.....zbedne takie wozenie ze soba calych tobolow nieraz w promocji mozna kupic 2-3 za mniejsza cene niz u nas 1.......powodzenia ci zycze.....
27 lutego 2015 09:18
Będzie super !!!....powodzenia i nie dziękuj , żeby nie zapeszać )))))))
27 lutego 2015 09:25 / 1 osobie podoba się ten post
Słonecznie znam ten stres z pierwszym wyjazdem.mam tak samo..dobrze że jest takie forum w którym mozemy sie podzielic swojmi obawami,lekami a wiecej doswiadczone opiekunki zawsze coś doradzą :)
27 lutego 2015 09:28 / 1 osobie podoba się ten post
Słonecznie życzę Ci wszystkiego dobrego na wyboistej ścieżce, na która wkroczyłaś. Czekam na dalsze Twoje wpisy jak już będziesz na miejscu.
27 lutego 2015 09:42
Jedziesz do tego samego miasta, w którym ja też zaczynałam. Uda się, będzie dobrze, masz kopniaczka na szczęście!
27 lutego 2015 10:19 / 2 osobom podoba się ten post
A z tym netem to nie żartuj, może wysupłasz kasę na sticka jak nie będzie normalnego.
Ja TV nie muszę mieć, ale internet musssss.....
27 lutego 2015 11:46 / 4 osobom podoba się ten post
Jesteś mądrą i odpowiedzialną osobą, jak na swój wiek (do starzenia się masz jeszcze całą epkę) i solidnie się przygotowywałaś. Więc chociaż jesteś świeżynką, to masz już jakieś (blade) pojęcie o tej pracy. O tyle jesteś bogatsza i na pewno sobie poradzisz.  
 
Całe Twoje pisanie tutaj ubogaciło nasze forum i przywoływało (mnie bynajmniej) wspomnienia z początków tej opiekunkowej drogi. Ja też wpadłam na ten genialny pomysł pracy opiekunki w DE w 2013r. Tylko nie zwlekałam tak długo. Wyskoczyłam na wakacyjny 2-miesięczny turnus, aby zakosztować tej przygody. Miałam pecha trafić na fatalną PDP, ale też sobie poradziłam. Po paru miesiącach wyjechałam znowu, ale w inne miejsce i z inną firmą. Tu już było lepiej. Myślę, że teraz też będzie nieźle i w moim przypadku, to już chyba będzie niestety zawód do emerytury.   
 
Ty masz przed sobą całe życie i długą przyszłość zawodową. Życzę Ci powodzenia.