Jeżdżenie autem na terenie Niemiec

13 czerwca 2016 18:48 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

A ja mam prawko, bez niego teraz musiałabym S-bahnami ponad 30 km do szpitala zasuwać, z babcią w szpitalu se i pogadam, bo mogę, a i babcia to lubi, bo ma poczucie humoru i wcale nie rozmawiamy jak poważne matrony :)

a to znaczy ,  ze zakolegowałaś sie z babcia?
13 czerwca 2016 18:49 / 3 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

a to znaczy ,  ze zakolegowałaś sie z babcia? :-)

No chyba tak :) Wiesz, że ja zawsze pod "prund"       Przeciwko sztamie z dziadkiem, też nic nie mam 
14 czerwca 2016 08:21 / 1 osobie podoba się ten post
Jula.09

Stresuje sie bo ja silnie przejmujaca.juz tego nie wyplemie.znam siebie.gdyby auto bylo moje inaczej bym podchodzila do tego.17 lat prawko mam i chyba nie wiecej siedzialam za kierownica.bo ktos inny przejmowal ster.ale dzis ja wsiadam i pedze z po drogach niemieckich jak no wlasnie jak wariatka.

Jula az musialam sprawdzic czy aby nie rodzilysmy sie tego samego dnia  Bo to co piszesz to wypisz,wymaluj ja.No faktycznie chyba charakterki mamy bardzo ale to bardzo podobne    
14 czerwca 2016 14:43 / 4 osobom podoba się ten post
Jula.09

Jak mam rozumiec ,sprawdzanie prawa jazdy?mnie zapytano czy posiadam.odp tak ale brak doswiadczenia.mimo to jestem na Stelli z wymaganym prawkiem.podjelam wyzwanie.okazja do szkolenia sie.teren gorzysty waskie krete drogi.9 km do najblizszego sklepu.zawsze laduje sie psychicznie przed jazda,trzese sie jak osika.ale ruszam,jade z pod,ten rece podnosi i wzdycha podczas mijania sie z autobusem.mowie Keine panik kommt titanik,zalujac ze nie zamontowalam sobie pampersa.ale jade.robie zakupy wracam juz spokojnie.mysle ,poradzilam.dopiero kolejny stres dopada mnie ,gdy jestem przy domu.bo jak trafic z gorki do garazu?nigdy tego nie robilam.a pod gorke do garazu?boze nie.nie trafie.lub trafie w mur bo dam za duzo gazu.mhhh.wjechalam.z gorki.pod chcial wysiadac.ja do niego Halt bo mnie rozpraszal.tez sie strachu najadl,ale uspokoila go skrzynka piwa swierzo zakupiona.teraz czytam wasze artykuly o ubezpieczeniach iojawil sie wiekszy stres.wypalilam ostatniego papierosa i chyba.skoncze z nalogiem.,   bo jakk wyjechac z garazu?ze mnie taka kierowczyni jak z koziej cycki reisentasche.ale faktm jest ze jazda sama jazda sprawia mi przyjemnos.mhhhh

Jak wjeżdżasz do garażu, to rób to bardzo wolno. Dobry sposób, jak nie wyczuwasz auta jest taki, żeby patrzeć na lewe lusterko "czy przejdzie" i parkować względem niego. Oczywiście rób tak, żeby lewe lusterko było 5-10 cm od krawędzi wjazdu, wtedy i prawe wejdzie. 
22 czerwca 2016 14:47 / 2 osobom podoba się ten post
Od niedawna w BRD sa zmienione przepisy. Wlasciciel pojazdu jest zobowiazany zglosic w swojim zakladzie ubezpieczeniowym, ze z pojazdu korzystaja z niego inne osoby. Zwiazane jest to ze zmiana polisy ubezpieczeniowej i ze znacznym podwyzszeniem kosztow ubezpieczenia. Problem polega na tym, ze nie wszyscy posiadacze aut wiedza o tym. NIESTETY w razie wypadku ubezpieczenie nie pokrywa zadnych kosztow, a wlasciciel pojazdu bedzie rzadal pokrycia szkod od prowadzacego autem! Wiec prosze zawsze pytac wlasciciela pojazdu czy pojazd ma rozszerzone ubezpieczenie!
22 czerwca 2016 15:43 / 2 osobom podoba się ten post
Jula.09

Jak mam rozumiec ,sprawdzanie prawa jazdy?mnie zapytano czy posiadam.odp tak ale brak doswiadczenia.mimo to jestem na Stelli z wymaganym prawkiem.podjelam wyzwanie.okazja do szkolenia sie.teren gorzysty waskie krete drogi.9 km do najblizszego sklepu.zawsze laduje sie psychicznie przed jazda,trzese sie jak osika.ale ruszam,jade z pod,ten rece podnosi i wzdycha podczas mijania sie z autobusem.mowie Keine panik kommt titanik,zalujac ze nie zamontowalam sobie pampersa.ale jade.robie zakupy wracam juz spokojnie.mysle ,poradzilam.dopiero kolejny stres dopada mnie ,gdy jestem przy domu.bo jak trafic z gorki do garazu?nigdy tego nie robilam.a pod gorke do garazu?boze nie.nie trafie.lub trafie w mur bo dam za duzo gazu.mhhh.wjechalam.z gorki.pod chcial wysiadac.ja do niego Halt bo mnie rozpraszal.tez sie strachu najadl,ale uspokoila go skrzynka piwa swierzo zakupiona.teraz czytam wasze artykuly o ubezpieczeniach iojawil sie wiekszy stres.wypalilam ostatniego papierosa i chyba.skoncze z nalogiem.,   bo jakk wyjechac z garazu?ze mnie taka kierowczyni jak z koziej cycki reisentasche.ale faktm jest ze jazda sama jazda sprawia mi przyjemnos.mhhhh


Julka, jestes szczera do bolu:)))
01 sierpnia 2016 14:55
No co do umowy, to mam zapis, że mam jej towarzyszyć i owszem, ale... Jak byłam na rozmowie, to powiedzieli mi jasno, że mamy jej towarzyszyć, a w błache gadki wchodzić nie muszę. Co ważne, raczej się nie będę musiałą zaprzyjaźniać. Mam być po prostu uprzejma. To mi wiele dało. Nie będę przecież obcej kobiecie opowiadać o moich problemach prywatnych, no bez przesady. Tym bardziej, że nie jestem osobą, która opowiada o swoim prywatnym życiu komuś z kim na dobrą sprawę nie mam nic wspólnego. Co do zakupów- podziwiam. :) 
 
28 września 2016 13:56 / 3 osobom podoba się ten post
Sylwek90

No co do umowy, to mam zapis, że mam jej towarzyszyć i owszem, ale... Jak byłam na rozmowie, to powiedzieli mi jasno, że mamy jej towarzyszyć, a w błache gadki wchodzić nie muszę. Co ważne, raczej się nie będę musiałą zaprzyjaźniać. Mam być po prostu uprzejma. To mi wiele dało. Nie będę przecież obcej kobiecie opowiadać o moich problemach prywatnych, no bez przesady. Tym bardziej, że nie jestem osobą, która opowiada o swoim prywatnym życiu komuś z kim na dobrą sprawę nie mam nic wspólnego. Co do zakupów- podziwiam. :) 
 

Ale przecież nie musisz mówić o swoim życiu prywatnym od razu jak nie chcesz..A błache gatki są nie jeden raz bardzo ważne dla nich. Wydaje mi się, że starsi ludzie potrzebują kogoś komu się wygadają..Można tego słuchać i przytakiwać. Ważne, że jesteś chociaż uprzejma i im "towarzyszysz". Chociaż każdemu należy się troszeczke szacunku, z drugiej strony wyobrażam sobie jak ci ludzie mogą być męczący. Wiesz starość nie radość, a młodość nie wieczność. Z wiekiem nabierzesz pokory, mam nadzieję.
28 września 2016 14:08 / 1 osobie podoba się ten post
Urszula1971

Ale przecież nie musisz mówić o swoim życiu prywatnym od razu jak nie chcesz..A błache gatki są nie jeden raz bardzo ważne dla nich. Wydaje mi się, że starsi ludzie potrzebują kogoś komu się wygadają..Można tego słuchać i przytakiwać. Ważne, że jesteś chociaż uprzejma i im "towarzyszysz". Chociaż każdemu należy się troszeczke szacunku, z drugiej strony wyobrażam sobie jak ci ludzie mogą być męczący. Wiesz starość nie radość, a młodość nie wieczność. Z wiekiem nabierzesz pokory, mam nadzieję.

Tylko "wyobrażasz sobie jak ci ludzie mogą być męczący" tzn. nie pracujesz w opiece? Nie masz do czynienia z takimi ludźmi?
28 września 2016 14:19 / 2 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Ale przecież nie musisz mówić o swoim życiu prywatnym od razu jak nie chcesz..A błache gatki są nie jeden raz bardzo ważne dla nich. Wydaje mi się, że starsi ludzie potrzebują kogoś komu się wygadają..Można tego słuchać i przytakiwać. Ważne, że jesteś chociaż uprzejma i im "towarzyszysz". Chociaż każdemu należy się troszeczke szacunku, z drugiej strony wyobrażam sobie jak ci ludzie mogą być męczący. Wiesz starość nie radość, a młodość nie wieczność. Z wiekiem nabierzesz pokory, mam nadzieję.

Masz racje . Zdecydowałam sie na pracę opiekunki nie wiedząc co mnie czeka. Ale w trakcie roboty poznałam co to jest .  Dla niektorych opiekunek wyjazd to rozrywka , zasilenie kasy domowej . A pdp to taki mały czlowieczek , ktorego można o...... . Przeciez lepiej tworzyc z nudów bzdety na forum jak okazac szacunek osobie , ktora nam PŁACI i to spore pieniądze. Każdy a w szczególności demencyjny czlowiek szuka kontaktu , czesto biorąc opiekunkę za członka rodziny. I okazanie mu szacunku , zajęcie sie nim to nie fanaberie tylo zasrany* obowiązek . Ale na to nie ma czasu. Spojrz na wpisy . Takie podejcie jak Ty masz  daje nadzieję , że są jeszcze opiekunki , ktore spełniaja sie w tej cięzkiej pracy . Pozdawiam Cie serdecznie . Tak trzymaj.

* - przepraszam
28 września 2016 14:23 / 1 osobie podoba się ten post
Sylwek90

No co do umowy, to mam zapis, że mam jej towarzyszyć i owszem, ale... Jak byłam na rozmowie, to powiedzieli mi jasno, że mamy jej towarzyszyć, a w błache gadki wchodzić nie muszę. Co ważne, raczej się nie będę musiałą zaprzyjaźniać. Mam być po prostu uprzejma. To mi wiele dało. Nie będę przecież obcej kobiecie opowiadać o moich problemach prywatnych, no bez przesady. Tym bardziej, że nie jestem osobą, która opowiada o swoim prywatnym życiu komuś z kim na dobrą sprawę nie mam nic wspólnego. Co do zakupów- podziwiam. :) 
 

Dobry człowiek jesteś jak widać . Nie masz o czym rozmawiac z pdp to chociaz jej słuchaj. Czy masz słaby niemiecki ? Jest tyle tamatów i nie koniecznie o życiu prywatnym. I wiedz , że wiele od tych osob mozna sie nauczyć. A to jest przydatne w zyciu.
28 września 2016 15:38 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Tylko "wyobrażasz sobie jak ci ludzie mogą być męczący" tzn. nie pracujesz w opiece? Nie masz do czynienia z takimi ludźmi?

Jestem bardzo blisko starszych osób jeśli rozumiesz co mam na myśli :) i wiem dobrze jak mogą być "męczący". Poddaje tylko temat do rozważenia we własnym zakresie. Chciałabym żeby ludzie mieli trochę szacunku do siebie nawzajem. Ale bardzo dobrze rozumiem również Ciebie i Twoje podejście do sprawy.
28 września 2016 15:58 / 1 osobie podoba się ten post
mleczkovoll40

Masz racje . Zdecydowałam sie na pracę opiekunki nie wiedząc co mnie czeka. Ale w trakcie roboty poznałam co to jest .  Dla niektorych opiekunek wyjazd to rozrywka , zasilenie kasy domowej . A pdp to taki mały czlowieczek , ktorego można o...... :-( . Przeciez lepiej tworzyc z nudów bzdety na forum jak okazac szacunek osobie , ktora nam PŁACI i to spore pieniądze. Każdy a w szczególności demencyjny czlowiek szuka kontaktu , czesto biorąc opiekunkę za członka rodziny. I okazanie mu szacunku , zajęcie sie nim to nie fanaberie tylo zasrany* obowiązek . Ale na to nie ma czasu. Spojrz na wpisy . Takie podejcie jak Ty masz  daje nadzieję , że są jeszcze opiekunki , ktore spełniaja sie w tej cięzkiej pracy . Pozdawiam Cie serdecznie . Tak trzymaj.

* - przepraszam :-(

Może to dlatego, że jestem starej daty :P Wiem jak jest to trudne, ale się staram. Czasami bywa ciężko wytrzymać, ale cóż takie uroki są starości. W sumie sama się na to decydowałam, więc nie mogę mieć do nikogo pretensji. Jedynie tylko do siebie mogę mieć. Ale bywa różnie, zależy od człowieka, jak w życiu. Jeszcze nie mam tak źle bo czytając różne wpisy, to niektóre z Was mają na prawdę ciężko i dostają w kość. Ale to zależy właśnie od farcika na kogo się trafi albo od dobrej agencji. Na marginesie podziwiam dziewczyny, które szukają na własną rękę. Jest to odważne. Wracając do Twojego postu, to zawsze należy zachowywać się uprzejmie mimo wszystko. A zasilenie kasy domowej samo w sobie nie jest złe! Przecież robię to dla pieniążków, ale zachowuje się z klasą :P Pozdrawiam :)
28 września 2016 16:02 / 2 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Jestem bardzo blisko starszych osób jeśli rozumiesz co mam na myśli :) i wiem dobrze jak mogą być "męczący". Poddaje tylko temat do rozważenia we własnym zakresie. Chciałabym żeby ludzie mieli trochę szacunku do siebie nawzajem. Ale bardzo dobrze rozumiem również Ciebie i Twoje podejście do sprawy.

Ale mnie zmyliłaś bo w profilu masz "szukam pracy".
28 września 2016 20:10 / 7 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Jestem bardzo blisko starszych osób jeśli rozumiesz co mam na myśli :) i wiem dobrze jak mogą być "męczący". Poddaje tylko temat do rozważenia we własnym zakresie. Chciałabym żeby ludzie mieli trochę szacunku do siebie nawzajem. Ale bardzo dobrze rozumiem również Ciebie i Twoje podejście do sprawy.

"Chciałabym żeby ludzie mieli trochę szacunku do siebie nawzajem"
Pokoju na świecie i trzeba uwolnic orkę
Pobozne zyczenia,albo oświadczenie Miss Polonia

To nie jest tak ze to tylko podejscie do sprawy.Czasami nie ma juz "podejsc" i nawet najbardziej cierpliwym i wyrozumiałym zaczyna sie przelewac to co wyprawiaja nasi pdp.Tez jestesmy tylko ludzmi i tez mamy swoje problemy z ktorymi musimy sie zmagac.Przydalo by sie wiec troszeczke szacunku i zrozumienia dla nas ze strony osob ktorymi sie opiekujemy.Nie zawsze jednak tak sie dzieje