Alkoholizm

20 kwietnia 2015 13:13 / 2 osobom podoba się ten post

dlaczego dla tych, którzy są chorzy na chorobę zwaną alkoholizm są pieniądze na życie, na opał, na ubrania, dlaczego skoro to jest choroba to są też inne choroby i dla tych ludzi nie ma miejsc na leczenie, nie ma kasy na nic, tez na jedzenie, bo pomimo to ci ludzie chcą żyć, często, gęsto całe swoje renty, emerytury czy inne zarobi przeznaczają na leki i dla nich zapomogi nie ma!!! A takie pijaczysko jest chore na brak alkoholu i dla niego jest wszystko? Nie kapuję...sory :((


 


Przeniosłem część postów tutaj, bo widzę że ciekawa dyskusja się toczy. Moderator

20 kwietnia 2015 13:19 / 2 osobom podoba się ten post
agamor

dlaczego dla tych, którzy są chorzy na chorobę zwaną alkoholizm są pieniądze na życie, na opał, na ubrania, dlaczego skoro to jest choroba to są też inne choroby i dla tych ludzi nie ma miejsc na leczenie, nie ma kasy na nic, tez na jedzenie, bo pomimo to ci ludzie chcą żyć, często, gęsto całe swoje renty, emerytury czy inne zarobi przeznaczają na leki i dla nich zapomogi nie ma!!! A takie pijaczysko jest chore na brak alkoholu i dla niego jest wszystko? Nie kapuję...sory :((


 


Przeniosłem część postów tutaj, bo widzę że ciekawa dyskusja się toczy. Moderator

zostan alkoholikiem to skapujesz:)nawet nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba miec zdrowia by nim zostac.
20 kwietnia 2015 13:36 / 3 osobom podoba się ten post
Propozycja nie do odrzucenia Agamor zostań alkoholikiem;))
To jest temat "na wyjeździe ",może załóżcie inny pt.Alkoholizm bo juz ten problem zdominował cały ten wątek?
20 kwietnia 2015 13:40 / 3 osobom podoba się ten post
prima_wera

zostan alkoholikiem to skapujesz:)nawet nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba miec zdrowia by nim zostac.

Oj prawda! Ostatnio też do tego wniosku doszłam po parpetówceu  mojego syna. Wypiliśmy w pięć osób 3/4 Jack'a Daniels'a. Na rugi dzień nie mogłam się z tapczanu podnmieść, głowa myślałam, że mi pęknie. Strasznie było mi żal tak zmarnowanego dnia, a mogłam tyle rzeczy zrobić. Tak sobie właśnie wtedy pomyślałam, że aby chlać to trzeba mieć końskie zdrowie, ja się już nie nadaję aczkolwiek gdy byłam młoda to lubiłam imprezować.
20 kwietnia 2015 13:41 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Lekarzem psychologiem?
Bo mysle, ze dobry psycholog moglby co dobrego zapoczatkowac.
Nie przecietny, ale dobry. Tylko gdybam, bo sama nie mam pojecia o tym, jak tej chorobie zaradzic.
Moze jak uslyszy od lekarza diagnoze, zycie albo piwo-to sie wystraszy.

Amelko jest lekarzem ogólnym ,ale naprawdę dziewczyna z podejściem .Każda z moich sióstr przeprowadzała z Nim rozmowę , ale bez skutku   . Jedna z moich  sióstr pracuje w służbie zdrowia jest z zawodu pielęgniarką a obecnie jest  menadżerem w przychodni specjalistycznej .Ma dostęp do wszystkich poradni specjalistycznych i także wielokrotnie oferowała pomoc ze swojej strony ,ale On odmawia .Być może za bardzo naciskamy .Naprawdę nie mam juz pojęcia .......Musi być jakaś przyczyna .Być może nie układa się im w życiu pomimo ,ze mają wszystko .Na pozór małżeństwo dobre ale co jest w środku nikt nie wie .Ona prowadzi firmę ,ciągle nie ma jej w domu a dzieciakami  zajmuje sie  moja mama  .Mają dwóch dorastających chłopców( 15 ,17 )i dziewczynkę 4 letnią . Mam swoje przemyślenia  które wynikaja z mojej  obserwacji na temat ich małżeństwa .Na pozór jest wszystko super ,ale widze jak są zimni wobec siebie ....
20 kwietnia 2015 13:48 / 2 osobom podoba się ten post
lena46

Amelko jest lekarzem ogólnym ,ale naprawdę dziewczyna z podejściem .Każda z moich sióstr przeprowadzała z Nim rozmowę , ale bez skutku   . Jedna z moich  sióstr pracuje w służbie zdrowia jest z zawodu pielęgniarką a obecnie jest  menadżerem w przychodni specjalistycznej .Ma dostęp do wszystkich poradni specjalistycznych i także wielokrotnie oferowała pomoc ze swojej strony ,ale On odmawia .Być może za bardzo naciskamy .Naprawdę nie mam juz pojęcia .......Musi być jakaś przyczyna .Być może nie układa się im w życiu pomimo ,ze mają wszystko .Na pozór małżeństwo dobre ale co jest w środku nikt nie wie .Ona prowadzi firmę ,ciągle nie ma jej w domu a dzieciakami  zajmuje sie  moja mama  .Mają dwóch dorastających chłopców( 15 ,17 )i dziewczynkę 4 letnią . Mam swoje przemyślenia  które wynikaja z mojej  obserwacji na temat ich małżeństwa .Na pozór jest wszystko super ,ale widze jak są zimni wobec siebie ....

Żona zajmuje się zarabianiem na dom a babcia jego dziećmi? No to co on ma robić,jak ma tyle wolnego czasu i żadnych obowiązków? No nic tylko sie położyć z piwkiem jednym drugim trzecim? Jaką on ma motywację żeby nie pić? Czemu się dziwisz że nie przestaje pić? A po co ma przestać przeciez ma super życie,to innym przeszkadza jego picie,jemu nie...
20 kwietnia 2015 13:49
Marta

Żona zajmuje się zarabianiem na dom a babcia jego dziećmi? No to co on ma robić,jak ma tyle wolnego czasu i żadnych obowiązków? No nic tylko sie położyć z piwkiem jednym drugim trzecim? Jaką on ma motywację żeby nie pić? Czemu się dziwisz że nie przestaje pić? A po co ma przestać przeciez ma super życie,to innym przeszkadza jego picie,jemu nie...

Marta On pracuje jest fachowcem od elektroniki .Zarabia ponad 4 tyś miesięcznie ......
20 kwietnia 2015 13:51 / 2 osobom podoba się ten post
No to niech zajmie sie dziecmi jeszcze - przy trójce będzie miał co robić
No babci może należy się juz odpoczynek Coś nie halo w tej rodzinie
20 kwietnia 2015 13:54
Marta

No to niech zajmie sie dziecmi jeszcze - przy trójce będzie miał co robić
No babci może należy się juz odpoczynek Coś nie halo w tej rodzinie

To samo powiedziała .......Moja mam potrzebuje odpoczynku ale jest zaślepiona jedynym synusiem ....Gdyby mój ojciec żył na pewno taka by nie było ......
20 kwietnia 2015 14:13 / 3 osobom podoba się ten post
agamor

dlaczego dla tych, którzy są chorzy na chorobę zwaną alkoholizm są pieniądze na życie, na opał, na ubrania, dlaczego skoro to jest choroba to są też inne choroby i dla tych ludzi nie ma miejsc na leczenie, nie ma kasy na nic, tez na jedzenie, bo pomimo to ci ludzie chcą żyć, często, gęsto całe swoje renty, emerytury czy inne zarobi przeznaczają na leki i dla nich zapomogi nie ma!!! A takie pijaczysko jest chore na brak alkoholu i dla niego jest wszystko? Nie kapuję...sory :((


 


Przeniosłem część postów tutaj, bo widzę że ciekawa dyskusja się toczy. Moderator

widzisz agamor, to sa polityczne paradoksy. Wiesz rowniez o tym, ze z kazdej butelki sprzedanego alkoholu idzie jakis procent na leczenie alkoholizmu? Z kazdej sprzedanej paczki papierosow idzie jakis procent na leczenie np raka pluc? Czasem nie warto sie zastanawiac i pytac dlaczego, bo za cholere nie znajdzie sie logicznej odpowiedzi:(
20 kwietnia 2015 14:37 / 1 osobie podoba się ten post
ja nic nie kapuje w tym alkoholizmie :((, bo nie piję?
kurna chata sam się tej "choroby" nabawił, a teraz jeszcze trzeba mu pomagać żeby z tego wyszedł, a taki chory na raka ma umierać, albo małe dzieci, które maja ciężkie choroby, wcale jest mi nie żal tych pijusów!!
20 kwietnia 2015 15:08 / 2 osobom podoba się ten post
leni

Dagmaro przeczytalam Twoj post i powiem Ci,ze moj jeszcze maz , probowal wszystkiego- leczenie zamkniete( spokoj 4 miesiace) terapie dzienne itp.Nic nie pomoglo pomimo, ze trwalam przy nim, szarpalam swoje zdrowie. Byly problemy finansowe bo do picia doszedl jeszcze hazard. 32 lata malzenstwa i przekreslenie tego wszystkiego w jednym desperackim momencie z mojej strony, to chyba cos znaczy, chyba znaczy, ze mial kolo siebie kogos bliskiego i niestety nie rozumial tego. Ja czasem nie wiem czy to rzeczywiscie choroba czy wygodnickie zycie. Jak sie raz pokaze wszystkim dookola , ze jest sie dupkiem , to wtedy wszyscy przymykaja oczy i sie ma latwo, nie trzeba sie pilnowac.

Rozumiem Cię doskonale, ale każdemu trzeba dac szansę, jeden z tego wyjdzie, drugi nie, na alkoholizm lekarstwa nie ma, jedynie samemu można sobie pomóc, a przy wsparciu jest łatwiej, jeden umiera na raka, drugi z butelką w ręku, ale, szkoda czy nie to juz każdego indywidualna sprawa tak samo jak podejście do tego problemu, nie neguję tych, którzy nie wierzą, nie rozumieją, nie mają zamiaru pomóc, sami sa niekiedy u kresu wytrzymałości i muszą zacząć myśleć o sobie, ale doceniam, że się próbowało :)
20 kwietnia 2015 16:40 / 3 osobom podoba się ten post
agamor

ja nic nie kapuje w tym alkoholizmie :((, bo nie piję?
kurna chata sam się tej "choroby" nabawił, a teraz jeszcze trzeba mu pomagać żeby z tego wyszedł, a taki chory na raka ma umierać, albo małe dzieci, które maja ciężkie choroby, wcale jest mi nie żal tych pijusów!!

Każda choroba dopada człowieka niespodziewanie i jest niepożądana. Alkoholikiem nikt nie planuje zostać. Po prostu nie znasz dnia, ani godziny, kiedy przekroczysz granicę popijania tawarzyskiego. Nie ma mocnych i problem (choroba) może zaistnieć w każdnym wieku i środowisku.
Agamor nie zrozumiesz tego, póki nie przerobisz takiego problemu na sobie, ze swoją rodziną lub studiując psychologię. Temat szeroki, jak rzeka. Pozdrawiam Cię
20 kwietnia 2015 17:07 / 2 osobom podoba się ten post
Zofija

Każda choroba dopada człowieka niespodziewanie i jest niepożądana. Alkoholikiem nikt nie planuje zostać. Po prostu nie znasz dnia, ani godziny, kiedy przekroczysz granicę popijania tawarzyskiego. Nie ma mocnych i problem (choroba) może zaistnieć w każdnym wieku i środowisku.
Agamor nie zrozumiesz tego, póki nie przerobisz takiego problemu na sobie, ze swoją rodziną lub studiując psychologię. Temat szeroki, jak rzeka. Pozdrawiam Cię

Zofijo, żebyś wiedziała nie rozumiem :(, 
złamanego grosza bym nie dała na tych pijusów, a podatki moje lecą....
20 kwietnia 2015 17:15 / 2 osobom podoba się ten post
leni

widzisz agamor, to sa polityczne paradoksy. Wiesz rowniez o tym, ze z kazdej butelki sprzedanego alkoholu idzie jakis procent na leczenie alkoholizmu? Z kazdej sprzedanej paczki papierosow idzie jakis procent na leczenie np raka pluc? Czasem nie warto sie zastanawiac i pytac dlaczego, bo za cholere nie znajdzie sie logicznej odpowiedzi:(

Za to warto rozważyć zerwanie z nałogiem ....  choćby dlatego że....