04 września 2014 13:27 / 2 osobom podoba się ten post
Korneliusbrak języka nadrabiają przesadnym sprzataniem ,wychodzą do ogrodu ,bo tam nikt ich nie bedzie stresował rozmową ,staram się to zrozumieć,przypominjac sobie swoje początki,kiedy to myslalem ,ze cały czas mam coś robic,np caly czas siedziec z seniorem ,co jest oczywiscie na dłuższą mete niemozliwe i zbyt męczące.
Dziwi mnie rowniez to ,ze niektorzy mysla ze pracuja całą dobe.Przebywamy w miejscu pracy ,a pracowac 24 h sie nie da fizycznie .Oszczedzajmy sie i odpoczywajmy kiedy tylko sie da .
Gadki o powołaniu są wzniosle ,ale gdyby nie pienądziadz nigdy by mnie tu nie uswiadczyli.
No właśnie,początki są trudne z pojęciem wszystkiego,tęsknota,sters,brak przyjaznej duszy,wrogo nastawiony pdp jest wiele czynnikow powodujacych ze szukamy zajęcia,żeby myśli odpędzić.Ja miałam to szczęscie,że pierwsza praca w opiekuństwie była miła i przyjemna poniewaz opiekowałam sie dziećmi.
Była to namiastka domu bo i przytulić można i pocałować.Chociaz pewnie pdp tez mozna,ale moze to byc poczytane jako nadgorliwość:):):):)
A co do powolania to jest pare topikow w ktorych niektore kolezanki pisały ze "czują powołanie" ale to wszystko zalezy od miejsca siedzenia* slowo zawsze mozna zapomniec,ale tekstu juz sie nie usunie.A może i takie są - trudno powiedzieć.