Cukrzyca - zasady żywienia

25 sierpnia 2015 21:18 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

Rozwiń ...co to znaczy kręcę kółeczka ?

Szybki spacer nad jeziorem przy domu pdp:)jak się ściemni to zamieniam na rower , i jadę oświetloną ulicą:)
25 sierpnia 2015 21:20
Gosia 1234

No dobrze , nie moze być duza przerwa miedzy posiłkami w dzień , ale noc jest długa i ta przerwa jest też długa dlaczego cukier radykalnie nie spada ?

Hipoglikemia PDP nie grozi gdyż dostaje  Ona soki do picia rozcieńczone wodą bo nic innego pic nie chce i tyle. Z posiłkami tez nie mam kłopotów.
Trafiła mi sie jednak następna Babciunia która pic nie chce i nie lubi.
To fatum jakieś.

W nocy mniejszy metabolizm - wszystkie procesy życiowe są spowolnione . Więc byle śniadanko było pożywne - to wszystko gra . A ilość wypijanych płynów - to  zależy od indywidualnego zapotrzebowania organizmu , byle nie doszło do odwodnienia . 
25 sierpnia 2015 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Szybki spacer nad jeziorem przy domu pdp:)jak się ściemni to zamieniam na rower , i jadę oświetloną ulicą:)

No tak ale to PDP ma zgubic cukier, nie ja.
Co do wstawania o 6 to z nerwa cisnienie by mi pewnie skoczyło tylko w górę .
Takie wstawanie to dla mnie sport extremalny
25 sierpnia 2015 21:28
A które z mies jest najwłasciwsze i jakie wędliny ?
PDP lubi bardzo oliwki czy to nie zbyt tłuste?
A makarony ? jemy ciemny- aldente ale co drugi dzień jednak.
25 sierpnia 2015 21:28 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

No tak ale to PDP ma zgubic cukier, nie ja.
Co do wstawania o 6 to z nerwa cisnienie by mi pewnie skoczyło tylko w górę .:placz3:
Takie wstawanie to dla mnie sport extremalny

Profilaktyka:) ja się budzę tutaj tak wcześnie, ulica, auta:( po obiadku i tak spię.
Znasz może wartości cukru pdp? MOja ma ok 180 średnio.
25 sierpnia 2015 21:33
dorotee

Profilaktyka:) ja się budzę tutaj tak wcześnie, ulica, auta:( po obiadku i tak spię.
Znasz może wartości cukru pdp? MOja ma ok 180 średnio.

Moja PDP rano ma średnio 160 ale wieczorem średnio 200.
Po wylewie schudła 30 kg w szpitalu, chciałabym tego chuchrako przytyć trochę ale jak ? Boję się ciągle o ten cukier.
25 sierpnia 2015 21:43 / 2 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

Moja PDP rano ma średnio 160 ale wieczorem średnio 200.
Po wylewie schudła 30 kg w szpitalu, chciałabym tego chuchrako przytyć trochę ale jak ? Boję się ciągle o ten cukier.

Mojej pdp mierzą cukier co 3-4 miesiące, poniżej 200 ok, tabletki dostaje.
Mogłaby schudnąć, 95kg ma.
Ryby, pelnozbożowe produkty jak toleruje, zupy pupią.
25 sierpnia 2015 22:07 / 2 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

A które z mies jest najwłasciwsze i jakie wędliny ?
PDP lubi bardzo oliwki czy to nie zbyt tłuste?
A makarony ? jemy ciemny- aldente ale co drugi dzień jednak.

Makarony, kluski powodują czasem większe skoki cukru niż słodycze. Trzeba z nimi uważać i warzyw wysokoskrobiowych unikać.
Wedliny tylko chude.
25 sierpnia 2015 22:29 / 2 osobom podoba się ten post
Melony - owoc dla cukrzyka. Ja przy cukrzykach przede wszystkim ograniczam sól... Nie eliminuję, ale ograniczam ... Sól przy tej chorobie żle wpływa na trzustkę i to jeszcze bardziej utrudnia przetwarzanie cukru. Wszystkich cukrzyków jakich znam, a znam tylko z cukrzycą nabytą, pamiętam z tego że są sololubni i z solą i maggi przeginali ostro...)))
26 sierpnia 2015 08:01
nowadanuta

Melony - owoc dla cukrzyka. Ja przy cukrzykach przede wszystkim ograniczam sól... Nie eliminuję, ale ograniczam ... Sól przy tej chorobie żle wpływa na trzustkę i to jeszcze bardziej utrudnia przetwarzanie cukru. Wszystkich cukrzyków jakich znam, a znam tylko z cukrzycą nabytą, pamiętam z tego że są sololubni i z solą i maggi przeginali ostro...)))

MOja pdp też , tylko maggi:(, sól jej ograniczam z powodu nadciśnienia , też ok 200:(
Smak się zmieni z czasem, ziemniaki got bez soli, ja sama nie solę nawet jajka, a pdp jak nie widzi soli to nie soli, tyle co kiedyś:)
Nie wiedziałam o tej zależności.
26 sierpnia 2015 09:01
A ja wam napisze, ze ja mam bardzo złe doświadczenie z pacjentami cukrzykami. Żadnej diety nie chcieli stosować i w ogromnych ilościach pochłaniali to co najbardziej niedozwolone! Miałam taką pdp, ze miała cała szufladę słodyczy (rodzina na bieżąco dokupywała)i pochłaniała to expresowo, do tego na wieczór zapijała tabletki sektem albo piwem. A potem wszechobecny Durchfall :))) I chociaż to było nad Bodeńskim. Nie wróciłam tam :)))
26 sierpnia 2015 09:21
Sama jestem cukrzykiem. Teraz dieta wyszlam z tego, ale kto wie na jak dlugo... Pierwszy raz w ciazy z synkiem. Zywilam sie glownie owocami, tonami owocow. Nic innego jesc nie chcialam. No i wylazla zaraza. Na szczescie dieta wystarczyla. Tyle, ze dla mnie dieta byla koszmarem, bo musialam owoce bardzo ograniczyc... Pamietam jak raz bylam u wujka. Drozdzowe ze sliwkami upiekl... Niebo w gebie... Nie wolno mi bylo ani drozdzowego jesc, ani sliwek...Zjadlam chyba z 5 kawalkow Na drugi dzien balam sie cukier zmierzyc. Byl OK! Tak samo z pierogami. Niby nie wolno mi bylo, ale cukier byl pozniej OK... Po ciazy cukier mi wrocil do normy. Potem kolejna ciaza, znowu dieta. I cukier do normy juz nie wrocil. Bralam tabletki. Nazwy nie pamietam, ale reakcja mojego organizmu byla straszna. Boze, jakie ja gazy mialam na poczatku... Po obiedzie siedzialam na muszli przez pol godziny i koncerty odstawialam... Pol metra nad ziemia latac powinnam... Wykluczylo mnie to z zycia towarzyskiego na kilka tygodni. Pozniej organizm sie przyzwyczail. Rok pozniej opuscilam PL. Zaczelam sie odzywiac tak jak ja chcialam. Jadlam dokladnie to na co mialam ochote. Ograniczylam tylko slodycze(moje ukochane moncherie miedzy innymi...) Za miesiem nie przepadam, tlustego moj organizm nie toleruje wcale(reaguje biegunka). I staram sie zredukowac stress, ale niestety nie da sie tak do konca. Bo to nerwy, procz jedzenia, maja najwiekszy wplyw na poziom cukru... A na obnizenie ruch Chociaz za tym to ja akurat nie przepadam. A moja mama ma cukier wysoki jak Himalaje. I nie ma sily, ktora by ja przekonala do ograniczenia jedzenia Traci wzrok, ale musi...
26 sierpnia 2015 11:06
MeryKy

A ja wam napisze, ze ja mam bardzo złe doświadczenie z pacjentami cukrzykami. Żadnej diety nie chcieli stosować i w ogromnych ilościach pochłaniali to co najbardziej niedozwolone! Miałam taką pdp, ze miała cała szufladę słodyczy (rodzina na bieżąco dokupywała)i pochłaniała to expresowo, do tego na wieczór zapijała tabletki sektem albo piwem. A potem wszechobecny Durchfall :))) I chociaż to było nad Bodeńskim. Nie wróciłam tam :)))

Dieta dietą żyć też trzeba. Jakie przyjemności mają często nasi podopieczni? MOja żadnych! Zostaje jedzenie. A jak z czegoś zrezygnowała to raczej np ze śmietany 30% w celu uniknięcia owego Durchfallu:)
Sama mówi, nikt nie ma czasu dla niej, wszystko jest ciekawsze niż odwiedziny u matki/babci.
Chociaż słodycze osłodzą!
26 sierpnia 2015 11:12
MeryKy

A ja wam napisze, ze ja mam bardzo złe doświadczenie z pacjentami cukrzykami. Żadnej diety nie chcieli stosować i w ogromnych ilościach pochłaniali to co najbardziej niedozwolone! Miałam taką pdp, ze miała cała szufladę słodyczy (rodzina na bieżąco dokupywała)i pochłaniała to expresowo, do tego na wieczór zapijała tabletki sektem albo piwem. A potem wszechobecny Durchfall :))) I chociaż to było nad Bodeńskim. Nie wróciłam tam :)))

Też miałam takiego dziadka w DE. Uważał, że jak bierze insuline, to się może słodyczami dosłownie obżerac, ale dopiero źle się czuł, jak mu cukier skoczyl powyżej 500. Twardziel z niego był :)
26 sierpnia 2015 13:13 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

Sama jestem cukrzykiem. Teraz dieta wyszlam z tego, ale kto wie na jak dlugo... Pierwszy raz w ciazy z synkiem. Zywilam sie glownie owocami, tonami owocow. Nic innego jesc nie chcialam. No i wylazla zaraza. Na szczescie dieta wystarczyla. Tyle, ze dla mnie dieta byla koszmarem, bo musialam owoce bardzo ograniczyc... Pamietam jak raz bylam u wujka. Drozdzowe ze sliwkami upiekl... Niebo w gebie... Nie wolno mi bylo ani drozdzowego jesc, ani sliwek...Zjadlam chyba z 5 kawalkow:-( Na drugi dzien balam sie cukier zmierzyc. Byl OK! Tak samo z pierogami. Niby nie wolno mi bylo, ale cukier byl pozniej OK... Po ciazy cukier mi wrocil do normy. Potem kolejna ciaza, znowu dieta. I cukier do normy juz nie wrocil. Bralam tabletki. Nazwy nie pamietam, ale reakcja mojego organizmu byla straszna. Boze, jakie ja gazy mialam na poczatku... Po obiedzie siedzialam na muszli przez pol godziny i koncerty odstawialam... Pol metra nad ziemia latac powinnam... Wykluczylo mnie to z zycia towarzyskiego na kilka tygodni. Pozniej organizm sie przyzwyczail. Rok pozniej opuscilam PL. Zaczelam sie odzywiac tak jak ja chcialam. Jadlam dokladnie to na co mialam ochote. Ograniczylam tylko slodycze(moje ukochane moncherie miedzy innymi...) Za miesiem nie przepadam, tlustego moj organizm nie toleruje wcale(reaguje biegunka). I staram sie zredukowac stress, ale niestety nie da sie tak do konca. Bo to nerwy, procz jedzenia, maja najwiekszy wplyw na poziom cukru... A na obnizenie ruch:-) Chociaz za tym to ja akurat nie przepadam. A moja mama ma cukier wysoki jak Himalaje. I nie ma sily, ktora by ja przekonala do ograniczenia jedzenia:-( Traci wzrok, ale musi...

Faktem jest ze ruch jest najważniejszy! Chociaż zje się coś niedozwolonego to organizm to dobrze spali a glukoza dociera do komórek tam gdzie jej miejsce.

Moja mama miała cukrzycę to wiem jak to jest. Na insulinie była i po wylewie. Ja też muszę uważać na to co jem?
Wiem, ze słodycze to jedyna przyjemność chorych, ale co to za życie z zaawansowaną cukrzycą? Miałam też pacjenta ze stopą cukrzycową i z tego powodu obciętą nogą. Lepiej zapobiegać póki czas! I starać się jednak dietę trzymać.