Czy obecna fala uchodźców wpłynie na rynek pracy w Niemczech?

23 września 2015 22:36 / 2 osobom podoba się ten post
Michalinka

Argumentacja Niemiec adn 1mln wakatów trochę kulą w płot :-)Nie trzeba sciągać imigrantów, którzy słowa po niemiecku nie znają zazwyczaj, przecież już mają tanią siłę roboczą w postaci Polaków. Jeśli tylko by chcieli zapchać te dziury i umożliwili bezpłatną naukę-obywatelom unijnym-Polakom, nie byłoby problemu. Raczej nadmiar chętnych w większości obojętnych religijnie :-)

Michalinko, chyba jesteś niedoinformowana i coś (czyżby religijność?) przysłania Ci obiektywne spojrzenie :).
Od paru lat (2, 3 nie wiem dokładnie, bo nie byłam zainteresowana) w De i w Pl działa program, który w swoim zamierzeniu, miał ściągać do De młodych ludzi z Polski na niemiecki Ausbildung. Kandydaci musieli znać język na jakimś poziomie (sorry, nie pamiętam na jakim), być po egzaminie gimnazjalnym i być chętni do nauki. W zamian mieli zapewnione zakwaterowanie, opiekę i pensję, bo nauka w systemie niemieckim, czyli trochę szkoły i trochę praktyki.

Domyślasz się, jak się projekt skończył?
23 września 2015 22:47
Mycha

Mam wrażenie, że ten rozwój z wcześniejszych lat był bardziej "intelektualny". Dzisiejszy rozwój jest taki gadżeciarski.

Ale oni wszyscy rozmawiają ze sobą przez telefon albo Skypa.W jednym domu będąc.
23 września 2015 22:53 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Michalinko, chyba jesteś niedoinformowana i coś (czyżby religijność?) przysłania Ci obiektywne spojrzenie :).
Od paru lat (2, 3 nie wiem dokładnie, bo nie byłam zainteresowana) w De i w Pl działa program, który w swoim zamierzeniu, miał ściągać do De młodych ludzi z Polski na niemiecki Ausbildung. Kandydaci musieli znać język na jakimś poziomie (sorry, nie pamiętam na jakim), być po egzaminie gimnazjalnym i być chętni do nauki. W zamian mieli zapewnione zakwaterowanie, opiekę i pensję, bo nauka w systemie niemieckim, czyli trochę szkoły i trochę praktyki.

Domyślasz się, jak się projekt skończył?

...Ze się wypowiem..... Droga Salazar, projekt sie nie udał z jednej prostej przyczyny. Niemcy niestety wcale, wbrew pozorom i ogólnej niby przyjaznosci, wcale nie akceptują innych narodowosci. No może akceptują afrykanczyków czy innych arabów bo sie ich boja po prostu. Ostatnio rozmawiałam z  moim kolega sprzed 30 lat z którym mature zdawałam, a który wyemigrował do USA, to znaczy uciekł po prostu , będąc tam na zawodach sportowych w stanie wojennym. Zapytał mnie jak mi sie w Niemczech zyje, jacy sa ludzie, bo on ma informacje, że Niemcy są mimo wszystko wrogo nastawieni do auslenderów. W Ameryce jest inaczej, tam wszyscy, no dzisiaj to juz prawie wszyscy sa skądś. Tam jest tolerancja względem narodowosci i pochodzenia, w Niemczech nie.
Nikt mi nie wmówi, że tutaj się kocha auslanderów, bo się nie kocha. Klepanie po pleckach i miłe usmiechy to kabaret. Tutaj , w Niemczech zawsze auslender będzie obcy i nic tego nie zmieni. Dzis rozmawiałam z moim szefem, nie wiem moze mnie znielubi za to, ale powiedziałam mu co mysle. Niemcy widzą świat z pryzmatu 5 gwiazdowego hotelu w orientalnym kurorcie i ich wrazenia sprowadzają się do tego, gdzie jest taniej a gdzie drozej. Skoncentrowani sa na swoim portfelu, swoim koncie bankowym i dobrobycie. Nieśmiało wtrącił, że obcokrajowcy wypełnia luki w zatrudnieniu, no to go zapytałam czy widział Turka pracującego w fabryce w Niemczech. Twierdzi ze tak, ale wiem ze kłamie. Znam Niemcy, znam ten kraj od 30 kilku lat i nikt mi ciemnoty nie wcisnie. Zasymilowali się czesciowo Jugosłowianie i to wszystko. Niemcy nie lubia obcokrajowców i koniec. Te ich klepanie po pleckach to tylko proforma, bo jednak mają garb na plecach z powodu II wojny swiatowej. Obok mnie mieszka ruski , ma autoplatz i co? Tolerują go, bo jest tam spokojnie. Nie ma ekscesów, awantur i takich tam innych.
A tak na marginesie, to własnie dzis, w samo południe była próba włamania do domu obok, a moja babcię w ubiegłym tygodniu ktoś chciał pzrerobic metoda na ,,wnuczka" Ja odebrałam telefon i gość gadał jak prawdziwy Niemiec. Swiat się konczy! Kończą się Niemcy w głupocie i nefrasobliwosci swej!
23 września 2015 23:10 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

...Ze się wypowiem..... Droga Salazar, projekt sie nie udał z jednej prostej przyczyny. Niemcy niestety wcale, wbrew pozorom i ogólnej niby przyjaznosci, wcale nie akceptują innych narodowosci. No może akceptują afrykanczyków czy innych arabów bo sie ich boja po prostu. Ostatnio rozmawiałam z  moim kolega sprzed 30 lat z którym mature zdawałam, a który wyemigrował do USA, to znaczy uciekł po prostu , będąc tam na zawodach sportowych w stanie wojennym. Zapytał mnie jak mi sie w Niemczech zyje, jacy sa ludzie, bo on ma informacje, że Niemcy są mimo wszystko wrogo nastawieni do auslenderów. W Ameryce jest inaczej, tam wszyscy, no dzisiaj to juz prawie wszyscy sa skądś. Tam jest tolerancja względem narodowosci i pochodzenia, w Niemczech nie.
Nikt mi nie wmówi, że tutaj się kocha auslanderów, bo się nie kocha. Klepanie po pleckach i miłe usmiechy to kabaret. Tutaj , w Niemczech zawsze auslender będzie obcy i nic tego nie zmieni. Dzis rozmawiałam z moim szefem, nie wiem moze mnie znielubi za to, ale powiedziałam mu co mysle. Niemcy widzą świat z pryzmatu 5 gwiazdowego hotelu w orientalnym kurorcie i ich wrazenia sprowadzają się do tego, gdzie jest taniej a gdzie drozej. Skoncentrowani sa na swoim portfelu, swoim koncie bankowym i dobrobycie. Nieśmiało wtrącił, że obcokrajowcy wypełnia luki w zatrudnieniu, no to go zapytałam czy widział Turka pracującego w fabryce w Niemczech. Twierdzi ze tak, ale wiem ze kłamie. Znam Niemcy, znam ten kraj od 30 kilku lat i nikt mi ciemnoty nie wcisnie. Zasymilowali się czesciowo Jugosłowianie i to wszystko. Niemcy nie lubia obcokrajowców i koniec. Te ich klepanie po pleckach to tylko proforma, bo jednak mają garb na plecach z powodu II wojny swiatowej. Obok mnie mieszka ruski , ma autoplatz i co? Tolerują go, bo jest tam spokojnie. Nie ma ekscesów, awantur i takich tam innych.
A tak na marginesie, to własnie dzis, w samo południe była próba włamania do domu obok, a moja babcię w ubiegłym tygodniu ktoś chciał pzrerobic metoda na ,,wnuczka" Ja odebrałam telefon i gość gadał jak prawdziwy Niemiec. Swiat się konczy! Kończą się Niemcy w głupocie i nefrasobliwosci swej!

Słońce moje :D, nie mówimy teraz o Twoich i Twojego kolegi przemyśleniach na temat, a o tym, co zapodała w poście Michalinka :D.
Młodociani Polacy nie mają takich przemyśleń, obserwacji i głębokiego pochylenia się nad niemiecką duszą, jaką Ty niewątpliwe przez 30 (kilka :D!!!) lat nabyłaś.. 

23 września 2015 23:11
Salazar, no ale mają aktualne spojrzenie na rzeczywistośc.Więc czemu nie chca do tej krainy mlekiem i miodem płynącej ptzyjezdzac i edukować się, a następnie pracować????
23 września 2015 23:22
doda1961

Salazar, no ale mają aktualne spojrzenie na rzeczywistośc.Więc czemu nie chca do tej krainy mlekiem i miodem płynącej ptzyjezdzac i edukować się, a następnie pracować????

A puściłabyś 15-lata na staż do Niemiec?
23 września 2015 23:24 / 2 osobom podoba się ten post
Bo mają marzenia, ambicje i rodziców (np. matki wycierające dupy w De), którzy w te marzenia wierzą. 
Czemu wszyscy młodzi teraz studiują? Pomyśl, jak było za naszych czasów? Z mojej klasy w LO na dzienne studia dostało się ok. 6 osób, z czego dwóch chłopaków do seminarium, więc się nie liczą ;). Jak jest teraz?
Poza tym myślę, że trudno zdecydować się na wysłanie 14-15 latka (koniec gimnazjum, ile młodzi mają wtedy lat?) do obcego kraju, do internatu, do obcego świata. 
No i język. Na tym etapie rozwojowym to problem. 30 lat później również ;).
23 września 2015 23:25
No wiesz, to raczej była propozycja dla mieszkanców przygranicznych miejscowosci, więc pewnie bym pusciła, doglądając co i rusz :)
23 września 2015 23:31
doda1961

No wiesz, to raczej była propozycja dla mieszkanców przygranicznych miejscowosci, więc pewnie bym pusciła, doglądając co i rusz :)

A ja nie bo wiem co taki ma w głowie.
23 września 2015 23:32 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Bo mają marzenia, ambicje i rodziców (np. matki wycierające dupy w De), którzy w te marzenia wierzą. 
Czemu wszyscy młodzi teraz studiują? Pomyśl, jak było za naszych czasów? Z mojej klasy w LO na dzienne studia dostało się ok. 6 osób, z czego dwóch chłopaków do seminarium, więc się nie liczą ;). Jak jest teraz?
Poza tym myślę, że trudno zdecydować się na wysłanie 14-15 latka (koniec gimnazjum, ile młodzi mają wtedy lat?) do obcego kraju, do internatu, do obcego świata. 
No i język. Na tym etapie rozwojowym to problem. 30 lat później również ;).

Pieprzysz jak potłuczona. Po pierwsze, oferta była skierowana raczej do przygranicznych mieszkanców, po drugie, dzisiaj wszyscy młodzi studiuja bo sa ogolnie dostępne studia  niby wyzsze. Masz racje, za naszych czasów studiowało niewiele osob dzis studiuje kazdy, bo sa studia stacjonarne, wieczorowe, zaoczne, korespondencyjne i własnie potem sa  fochy ze ktos studiował cięzko a pracy znaleźć nie moze. No chwilunia, dzisiaj studia wyzsze mocno sa zdewaluowane. Moim zdaniem to taka rozszerzona matura. A co do języka, to przeciez mozna się go nauczyc , tym szybciej jesli ma sie naście lat!
O tym, że w naszym kraju przyszłosci nie ma to wszyscy wiedzą, ale nie o tym była dyskusja jak mniemam, tylko o tym, ze lepiej pojechać do Anglii i na zmywaku robic, niz karierę robic w Niemczech, gdzie patrza na ciebie jak na dziwoląga. W Angli przynajmniej jestes partnerem i nikt ci łaski nie robi, czy gary zmywasz czy tez jestes menadzerem w City!
23 września 2015 23:45 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Pieprzysz jak potłuczona. Po pierwsze, oferta była skierowana raczej do przygranicznych mieszkanców, po drugie, dzisiaj wszyscy młodzi studiuja bo sa ogolnie dostępne studia  niby wyzsze. Masz racje, za naszych czasów studiowało niewiele osob dzis studiuje kazdy, bo sa studia stacjonarne, wieczorowe, zaoczne, korespondencyjne i własnie potem sa  fochy ze ktos studiował cięzko a pracy znaleźć nie moze. No chwilunia, dzisiaj studia wyzsze mocno sa zdewaluowane. Moim zdaniem to taka rozszerzona matura. A co do języka, to przeciez mozna się go nauczyc , tym szybciej jesli ma sie naście lat!
O tym, że w naszym kraju przyszłosci nie ma to wszyscy wiedzą, ale nie o tym była dyskusja jak mniemam, tylko o tym, ze lepiej pojechać do Anglii i na zmywaku robic, niz karierę robic w Niemczech, gdzie patrza na ciebie jak na dziwoląga. W Angli przynajmniej jestes partnerem i nikt ci łaski nie robi, czy gary zmywasz czy tez jestes menadzerem w City!

Nie byłam, to nie wiem. Ty byłaś na zmywaku w Anglii i czułaś się jak partner, czy wydaje Ci się, że tak się tam ludzie czują?

Dyskusja nie była o tym :).

Ciekawa jestem, czemu byłas taka zestrachana, czy syn dostanie się na cytat: niby wyższe studia? Jakoś wtedy nie głosiłaś tych odkrywczych teorii, że studia to tylko rozszerzona matura :P.

Nie, oferta była skierowana do wszystkich zainteresowanych. Tłumy nie waliły, zasadniczo zero odzewu było. Ja to rozumiem, ale ludzie mocno zmotywowani i mocno zdesperowani powinni jednak się pchać. Widzisz, że są tacy, co pieszo i przez zasieki do tego raju podążają ;)..
24 września 2015 00:20 / 2 osobom podoba się ten post
No zestrachana byłam bo dla mnie studia wyzsze, to jest panstwowa uczelnia i studia w trybie dziennym. Tylko tyle.
Bardzo mozliwe ze jestem niedzisiejsza, ale studia w Polsce prywatne, zaoczne, korespondencyjne, internetowe sa dobre dla osób pracujacych, chcacych podniesc swoje kwalifikacje. No ale to ze jamam inny tok myslenia to wszyscy wiedza i z pewnoscia sie nie dziwia :)
24 września 2015 00:42 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

No zestrachana byłam bo dla mnie studia wyzsze, to jest panstwowa uczelnia i studia w trybie dziennym. Tylko tyle.
Bardzo mozliwe ze jestem niedzisiejsza, ale studia w Polsce prywatne, zaoczne, korespondencyjne, internetowe sa dobre dla osób pracujacych, chcacych podniesc swoje kwalifikacje. No ale to ze jamam inny tok myslenia to wszyscy wiedza i z pewnoscia sie nie dziwia :)

Nie pochlebiaj sobie :P :D.
I myślisz, że uczelnia państwowa i studia dzienne to coś zmienia? Dla mnie nic, niestety :(.
Ja w ogóle o wynalazkach nie mówię.
Nie wiem, jaki jest klucz do sukcesu młodych ludzi. Pewnie pasja i trafienie w potrzeby rynku. "Techniczni" mają lepiej, tak było zawsze i teraz też, ale niestety niektórzy "humanizm" mają w genach, a że czasami kończy się on robotą w De, to już inna, mniej ładna bajka ;).
Popatrz na młode dziewczyny na forum, żadna chyba nie wiąże przyszłości z opieką, a przecież teoretycznie by mogły. Zostać, osiąść, biznes rozkręcić (jako szefowe, nie szeregowe opiekunki).. 
 
24 września 2015 02:42 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Michalinko, chyba jesteś niedoinformowana i coś (czyżby religijność?) przysłania Ci obiektywne spojrzenie :).
Od paru lat (2, 3 nie wiem dokładnie, bo nie byłam zainteresowana) w De i w Pl działa program, który w swoim zamierzeniu, miał ściągać do De młodych ludzi z Polski na niemiecki Ausbildung. Kandydaci musieli znać język na jakimś poziomie (sorry, nie pamiętam na jakim), być po egzaminie gimnazjalnym i być chętni do nauki. W zamian mieli zapewnione zakwaterowanie, opiekę i pensję, bo nauka w systemie niemieckim, czyli trochę szkoły i trochę praktyki.

Domyślasz się, jak się projekt skończył?

Skonczyło sie tak, ze kazdemu zaproponowano podpisanie lojalki na 20 lat tzn, Niemcy finansują kursy, szkoły, dają nawet pozyczke na zagospodarowanie a ty skladasz podpis ze przez 20 lat bedziesz zapierdal.... w DE. Co ma do tego religijność?