Andreyka , ale żeś się rozpisała , że aż szkoda " papieru " na cytowanie

....Popieram Twoje zdanie w 100 % ! Co z tego , że w domowej szafie mam ciuchy , które nadają się do ubrania podczas przebywania w tzw. " wyższych sferach " , czy na jakieś większe wyjścia ? a kiedy ja mam to ubrać , jeśli więcej czasu spędzam albo w robocie albo u siebie w mieszkaniu ? Lubię ubierać się niedrogo , ale ubieram się tak , że nikt by się za mnie nie powstydził i podobnie jak Ty " metek , tylko dla metek nie ubieram " , bo jak gdzieś napisała Salazar ( chyba ) to też uważam za obciach sztafirowanie się z metką , " żeby wszystkie widziały i może jeszcze zazdraszczały ". A , że to będzie jakieś mocne ubranie , trwałe to też mi toto lotto , bo jak ma się prędzej znudzić zanim się zniszczy to tym bardziej żal mi mamony . Uwierzcie mi , czy nie ( również mi lotto

) , ale kiedy tylko zajrzę do KiK-a zawsze sobie coś fajnego , wygodnego wynajdę za niewielkie pieniądze i nawet jak mi się podczas gotowania splami jakimś tłuszczem " nie do sprania " to mi nie żal tego wyrzucić , bo ? bo niedrogie

Przeważnie kupuję jakieś Tshirt-y , które mi się cudnie w domu noszą , piorą . Dopiero jakiś miesiąc temu byłam zmuszona " szmajsnąć " jeden z nich , bo się zaczął przecierać a miałam go od ponad czterech lat , bo kupiłam na początku mojej pracy w D. . Tanie , nie zawsze musi oznaczać , że jest badziewiem .
Tak , że dziewczynki , które tak bardzo patrzycie na markowe ciuchy nie obawiajcie się , gdy przypadkiem się ze mną spotkacie , że Wam wsyd ubiorem przyniosę , bo go nie przyniosę , ubiorę się elegancko , ze smakiem ....nie ma obaw


