Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
- Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
- Żona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:
- I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody!
Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:
- A do diabła z rybami!
Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza , że wychodzi za mąż .
- Za kogo ?
- Za popa .
- Zwariowałaś ?
- Miłość , tato... Serce , nie sługa .
- No dobrze , przyprowadź go jutro .
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża . I co ?
- Bóg pomoże ...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe i musi mieć zawsze najnowszy model . Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią ?
- Bóg pomoże ...
Gdy narzeczony poszedł , córka pyta ojca biznesmena :
- I jak , tato, spodobał ci się ?
- Burak , to prawda , ale podobało mi się , jak nazywał mnie Bogiem !!!