W domu # 7

10 października 2016 11:13
...a wiesz..dobrego dałaś pomysła,
10 października 2016 11:38 / 10 osobom podoba się ten post
Witam serdecznie wszystkich pracujących! 
Jestem jeszcze w domku, ale już w poniedziałek do was dołączę jestem wypoczeta i z nową energia dołączę do was pracujących. 
To był czas tylko dla mnie na spotkania z rodziną i znajomymi i na wycieczki i odkrywanie nowych miejsc w Puszczy Bialowieskiej rowerkiem...... 


Mimo kornika puszczy jest nadal piękna. 
Spotkałam w lesie Francuza z którym rozmawiałam po niemiecku jest emerytowanym nauczycielem początkowych klas. 
10 października 2016 11:42
...kornik-kornikiem.Jak tam z wycinką drzew?Przetrzebili-broń Boże,?!
Ja tu kliku,kliku a tymczasem trza jeszcze ostatnie zakupy zrobić Lecę-pa!
10 października 2016 17:28
pytajka

No kochana do bloków to Ty się nie rwij-chyba,że jesteś przygłuchawa-hi,hi. Remonty-powiadasz.Ja pomimo własnościowego mieszkania płacę co miesiąc tzw. czynsz + fundusz remontowy! A odnośnie starych lat-to zatrudnisz opiekunkę zza wschodniej granicy i będzie taniej:brak wiary:

ja też mam własnosciowe mieszkanie, tyle że w kamienicy. Ciekawi mnie ile wynosi twój czynsz, ja do wspólnoty mieszkaniowej płacę 300 zł wraz z funduszem remontowym. W tym nie ma ogrzewania, bo kamienica nie jest podłączona do żadnej ciepłowni. Mieszkam na parterze, dzierżawię przyległą do budynku działke, generalnie nie narzekam
10 października 2016 17:31 / 3 osobom podoba się ten post
Z pampersami to różnie, bo jak Ci dupa urośnie?
10 października 2016 17:43 / 2 osobom podoba się ten post
Jakieś zimno mnie obsiadło. Jesień chłodna daje się we znaki. No nie wiem co mnie dopadnie zimą.
10 października 2016 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
Tobołek prawie spakowany,piętki obtarte do kości, chałupa ogarnięta. Druga kawusia i Wy. Od jutra żarty sie kończą. Ale jeszcze dzisiaj...
10 października 2016 17:54
Alutka1

ja też mam własnosciowe mieszkanie, tyle że w kamienicy. Ciekawi mnie ile wynosi twój czynsz, ja do wspólnoty mieszkaniowej płacę 300 zł wraz z funduszem remontowym. W tym nie ma ogrzewania, bo kamienica nie jest podłączona do żadnej ciepłowni. Mieszkam na parterze, dzierżawię przyległą do budynku działke, generalnie nie narzekam

Alumari-u mnie problemem nr 1 są mieszkający bezpośrednio nad moim mieszkaniem- patole! I to oni są motorem mojego "marzenia"-teraz konieczności ewakuacji! Na razie szukam miejsca.Potem -cdn.
12 października 2016 15:14 / 7 osobom podoba się ten post
Zimno i smutno w PL, jesień straszy swoimi nastrojami. Poszłam połazić po sklepach. Szukałam dla siebie pikowanego płaszczyka, takiego cienkiego na jesienne słoty. Oczywiście nie udawało mi się polowanie. Aż do dzisiaj. Jak już zwątpiłam i wlazłam do sklepu ot, tak sobie, to płaszczyk sam mi w oczy wpadł. Pikowany, z kapturkiem odpinanym, przed kolanko - coby nery nie miały za zimno - sama radocha. Kurtek jest cała masa a płaszczyków mało. Z radości kupiłam trapery ze skóry za 50% wartości i to z firmy, którą bardzo lubię. To polska firma i wszystko w PL robią, podeszwa buta jest sztywna ale bardzo stabilna. Trudno jest ich buty "dobić". I od razu mi się nastrój poprawił Drugie buty, delikatniejsze zamówiłam w innej firmie, też rodem z PL. No cóż, patriotka jestem
12 października 2016 15:29 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Zimno i smutno w PL, jesień straszy :-) swoimi nastrojami. Poszłam połazić po sklepach. Szukałam dla siebie pikowanego płaszczyka, takiego cienkiego na jesienne słoty. Oczywiście nie udawało mi się polowanie. Aż do dzisiaj. Jak już zwątpiłam i wlazłam do sklepu ot, tak sobie, to płaszczyk sam mi w oczy wpadł. Pikowany, z kapturkiem odpinanym, przed kolanko - coby nery nie miały za zimno - sama radocha. Kurtek jest cała masa a płaszczyków mało. Z radości kupiłam trapery ze skóry za 50% wartości i to z firmy, którą bardzo lubię. To polska firma i wszystko w PL robią, podeszwa buta jest sztywna ale bardzo stabilna. Trudno jest ich buty "dobić". I od razu mi się nastrój poprawił :-) Drugie buty, delikatniejsze zamówiłam w innej firmie, też rodem z PL. No cóż, patriotka jestem :lol1:

Jeśli to z tej firmy, którą ja bardzo lubię, a raczej nie firmę, tylko wykonanie buta, to nie dziwię się, że radość z zakupów Ja też w domku, a za oknem jakby koniec listopada
14 października 2016 21:04 / 12 osobom podoba się ten post
No wreszcie prawie po czterech miesiącach niewidzenia zobaczyłam mojego syna... Myślę, że u niego wszystko ok. Dziewczyna mu wypiękniała, wiec szczęście kwitnie... Fajna z nich para ... przyjemnie popatrzeć... i oprócz kocham to najwyraźniej też się lubią... Dziewczyna miała najwyraźniej tremę przede mną, a ja taka mało groźna jestem
14 października 2016 21:17 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

No wreszcie prawie po czterech miesiącach niewidzenia zobaczyłam mojego syna... :-) Myślę, że u niego wszystko ok. Dziewczyna mu wypiękniała, wiec szczęście kwitnie... :-) Fajna z nich para ... przyjemnie popatrzeć... i oprócz kocham to najwyraźniej też się lubią... Dziewczyna miała najwyraźniej tremę przede mną, a ja taka mało groźna jestem :-)

Ja swojego zobaczę po 1,5roku.Dlatego zjeżdzam w konkretny dzień.No chyba że mnie firma wykręci,
14 października 2016 21:24 / 8 osobom podoba się ten post
luttka

Ja swojego zobaczę po 1,5roku.Dlatego zjeżdzam w konkretny dzień.No chyba że mnie firma wykręci,

Nie daj się wykrecić... Mnie płacili już dodatkowa premię żebym tylko wyjechała i nie dalam sie ... Miałam dziś jedyną okazję zobaczyć syna, a później to dopiero w grudniu ... A jak zobaczę to wiem co jest grane (jeden rzut okiem mamusi  i  już mogę sobie spać spokojnie...
14 października 2016 21:51 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Nie daj się wykrecić... Mnie płacili już dodatkowa premię żebym tylko wyjechała i nie dalam sie ... Miałam dziś jedyną okazję zobaczyć syna, a później to dopiero w grudniu ... A jak zobaczę to wiem co jest grane (jeden rzut okiem mamusi :-) i  już mogę sobie spać spokojnie... :-)

Dokładnie tak,też mogę wrócić,ale spotkanie z synem priorytet,druga okazja nie wiem kiedy.I tak nieczęsto widuję moich chłopaków.Ale moją poprzedniczkę tak zwodzili jakiś czas ,a bo to,a bo tamto.Aż znaleźli nowicjuszkę no i zjechała.Pozdrawiam i miłego pobytu
14 października 2016 22:39 / 14 osobom podoba się ten post
pytajka

Alumari-u mnie problemem nr 1 są mieszkający bezpośrednio nad moim mieszkaniem- patole! I to oni są motorem mojego "marzenia"-teraz konieczności ewakuacji! Na razie szukam miejsca.Potem -cdn.

36lat mieszkałam w kamienicy za sąsiadów mając różne wysokopostawione urzędowe osoby i tylko dzien dobry na schodach..Nawet u nikogo w mieszkaniu nigdy nie byłam.Potem w innej ,mając za sąsiadów z przeciwka takich patoli-pijaków i byli to super sąsiedzi:):):)Mieszkanie mozna było otwarte zostawić i nic nie ruszyli,naprawy różne jak mi sie co zepsuło,zakupy na 5 pietro,czemu nie.Pozapijali się na amen  wszyscy z biegiem lat ,ale wspominam ich z sympatią bo to byli normalni ludzie,mimo nałogu, a nie jakieś  ĘĄ:):):)Jak się moje dzieci do matury uczyły to wiedzieli i nie hałasowali-"cicho,q....bo się Asia uczy!!!!!"A najlepszy ubaw był w którąś Wigilię.Mieszkało tam dwóch facetów-kolegów,jeden z przyjaciółką.Od rana ona w kuchni ,oni z innymi kolegami popijali,z przerwami na dokupowanie wódki,popołudniu zaczęły się śpiewy,patriotyczne:):)a to Rota,a to Marsylianka,Oka,Przybyli ułani:)Aż w koncu jak odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego,pani Jola-ta przyjaciółka ,tez juz nieźle zaprawiona ,jak nie wrzaśnie z tej kuchni:"kolędy,q...a spiewać ,Wigila,q... jest!!bo żadnych q.. pierogów nie będzie":):):):):):)Ale towarzystwo juz takie nabombane było,że się  zatrzymało się na "Przybieżeli...."I jak zacięta płyta,dokąd całkiem nie popadali:):):)