Robię zrazy ze schabu-
No ja wiem! zaraz wszystkie krzykną -profanacja!!!!
A gdzie wołowinka????????.
A ja mam taki schab, gdzie większosć stanowi polędwica.
Trudno rozbić taki kawałek w jednolitość, żeby polędwica nie oddzieliła się od schabu,
ale dwa na trzy i się udaję.
Zrazy kończą się piec, zaraz na ten tłuszcz dwie cebule i i cwierć kilo boczku-
to jest zasażka.
jeszcze 1,5 godz gotowania (wiem,że wystarczyło by 40 min - ale ja tak lubie)
A jutro!!!! no nie wiem czy coś zostanie nim wrócę z pracy.
E pewnie zostanie - bo Marta nie lubi moich zrazów