Na wyjeździe #33

02 czerwca 2016 21:28 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

W zyciu sie nie uodpornie na pajaki. Zadne. Boje sie ich jak cholera...nawet potrafie stracic przytomnosc na widok jakiej dorodnej sztuki! Aaaa!! Umieram ze strachu !  :-)

Jak pomieszkasz wsród natury to wsystko Ci przejdzie,polubisz nawet zapach odchodów z pola 
02 czerwca 2016 21:29 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Co jej tak naprawdę było nie wiem. Miała temperaturę prawie 40 stopni ale po serii zastrzyków podawanych przeze mnie doustnie i środka antyzapalnego wyzdrowiała. Ma apetyt jak zwykle i jak zwykle nie odstepuje mnie na krok. Po chorobie to nawet bardziej niż zwykle.  Z zachowania bardziej przypomina psiaka niż kota. Gdy czytam książkę siedząc na fotelu, przychodzi, kładzie się obok i udaje, że spi. Wystarczy jednak abym tylko zrobiła krok np. do kibelka a już się podnosi i idzie za mną z miną  pt " .A co teraz będziesz robić?" Gdy była chora to żal serce ściskał taka byla słaba i bezradna. Tylko patrzyła na mnie tymi swoimi ślepkami prosząc o pomoc i miauczała tak, że serce z żalu ściskało. Szkoda, że nie mogę wkleić zdięć. Wyskakuje mi informacja, że nie można wgrać pliku na serwer.

wyleczylas ja kochanie.) ja tez chcialam wkleic swoje 2 koty polskiego i niemieckiego, ale niestety wyskakuje ta sama informacjachyba tem m<leczkowej slimak informatyk, zginal gdzies po drodze
02 czerwca 2016 21:31 / 3 osobom podoba się ten post
scarlet

Alinko,
Ty taka weteranka tam jesteś, nie ma sposobu żebyś postawiła warunek, że nie wrócisz , jak nie będzie neta stacjonarnego do telefonu domowego?
To naprawdę dużo nie kosztuje do abonamentu, nawet jakbyś miała płacić sama, to i tak wyjdzie taniej niż 25 E..:zly komputer:
Ja już teraz nie biorę stelli , jak neta nie ma...choć mam dwa sticki..po  miejscu pod Sttutgartem, gdzie nie żaden prawie wcale nie odbierał, bo obok była góra..i tylko się wściekalam..:zlosc:

Nie da rady. Próbowałam ja, próbowała zmienniczka i poza agresją ze strony babci oraz córki niczego innego nie uzyskałyśmy. Muszę tego stickka przeżyć bo reasumując plusy i minusy to plusy zwyciężają, a zwłaszcza taki jeden czarno-biały na czterech łapach, z którym rozstać się nie mogę.
02 czerwca 2016 21:37 / 3 osobom podoba się ten post
leni

wyleczylas ja kochanie.) ja tez chcialam wkleic swoje 2 koty polskiego i niemieckiego, ale niestety wyskakuje ta sama informacja:przeklina:chyba tem m<leczkowej slimak informatyk, zginal gdzies po drodze

Z tymi zdięciami, z tego co czytałam jest problem od dłuższego czasu i nikt nie ma zamiaru nic z tym zrobić. Ciekawe dlaczego? Może Moderator mógłby udzielić jakiejś sensownej informacji o co kaman. Bez tej opcji portal traci sporo na atrakcyjności. Czy można sobie wyobrazić fb bez możliwości wklejania zdięć? Moim zdaniem podobnie jest z opiekunkowem.
02 czerwca 2016 21:38 / 3 osobom podoba się ten post
bieta

Ale ze mnie poparaniec :-) zmęczenie czy co ?
Wczoraj zbiłam do południa małą salaterkę , po południu szklaną osłonkę rysunku wnuczki, a dzisiaj szklankę.

A wiesz, że jak się szkło tłucze, to na wesele..pytałaś Adama? hiiii.
02 czerwca 2016 21:41 / 1 osobie podoba się ten post
Probuje jeszcze raz wstawic moje koty. Rudy to niemiecki przyjaciel z przedostatniej szteli Schönschön, ktory uczyl sie miedzy innymi ze mna niemieckiego a czarna , to moja Pusia, ktora zostala w Polsce:(
<a href=https://naforum.zapodaj.net/be033967bcc4.jpg.html><img src=https://naforum.zapodaj.net/thumbs/be033967bcc4.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>

Jak sie nie pokaze, to prosze Merypopraw
02 czerwca 2016 21:42 / 3 osobom podoba się ten post
scarlet

A wiesz, że jak się szkło tłucze, to na wesele..pytałaś Adama? hiiii.:taniec2:

Poważnie? A czy filiżanka też się zalicza do tej przepowiedni? Potłukłam ostatnio jedną,choć nigdy niczego nie niszcze. Może o czymś nie wiem...?
02 czerwca 2016 21:44 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Poważnie? A czy filiżanka też się zalicza do tej przepowiedni? Potłukłam ostatnio jedną,choć nigdy niczego nie niszcze. Może o czymś nie wiem...?

Jak ja potlukłam w pracy całą tacę szklanek /ktoś jeszcze wie co to takiego? haaa/, to za pól roku sama wychodziłam za mąż..haaa 
02 czerwca 2016 21:45
leni

Probuje jeszcze raz wstawic moje koty. Rudy to niemiecki przyjaciel z przedostatniej szteli Schönschön, ktory uczyl sie miedzy innymi ze mna niemieckiego a czarna , to moja Pusia, ktora zostala w Polsce:(
<a href=https://naforum.zapodaj.net/be033967bcc4.jpg.html><img src=https://naforum.zapodaj.net/thumbs/be033967bcc4.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>

Jak sie nie pokaze, to prosze Mery:aniolki:popraw

ile kombinowania cholerka
02 czerwca 2016 21:45
rozwali mnie
<a href=https://naforum.zapodaj.net/b159d36afb82.jpg.html><img src=https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b159d36afb82.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>
02 czerwca 2016 21:47 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Czyli wyzdrowiala? Kotka znaczy? Az sie usmiechnelam ;))))

Wyzdrowiała, wyzdrowiała.Śpi teraz w mojej pościeli. Może to niezbyt higieniczne ale za to jakie terapetyczne. Jak tak na nią patrzę to wszystkie smutki odpływają w siną dal.
02 czerwca 2016 21:47 / 6 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Jak pomieszkasz wsród natury to wsystko Ci przejdzie,polubisz nawet zapach odchodów z pola :blee:

E tam...mieszkalam kilka lat w lesie nad jeziorem. To w Polsce.  w DE pracowalam tez w dziwnym miejscu. I to 5 lat...Dom nad rzeka i to by bylo na tyle ;)) Laki,pola oraz las....I czlowieka ani widu ani slychu...Jak pajaki sie pokazywaly,a sie pokazywaly,te z kosmatymi nogami,to pdp wozilam wozkiem i kazalam zabijac Pozniej sie nauczylam obezwladniac je (pajaki)lakierem do wlosow ,jak je usztywnilo to spadaly ze sciany a wtedy sruuuu...w odkurzacz wciagalam i po robocie ;)))
02 czerwca 2016 21:47 / 5 osobom podoba się ten post
przepraszam ale musze te gadzine pokonac
02 czerwca 2016 21:49 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie inwazja ślimaków pomrowików. Córka pdp prosiła, żebym sypała takie niebieskie granulki, bo w ubiegłym roku dalie miała kompletnie zjedzone. No to chodzę, sypię i poluję na to pełzające mięsko
02 czerwca 2016 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Wyzdrowiała, wyzdrowiała.Śpi teraz w mojej pościeli. Może to niezbyt higieniczne ale za to jakie terapetyczne. Jak tak na nią patrzę to wszystkie smutki odpływają w siną dal.

Tak ,wiem...ja niestety nie mam tutaj zadnego zwierzatka. Szkoda. Mam za to pdp., przy ktorej nie sposob sie nudzic ;)