W zyciu sie nie uodpornie na pajaki. Zadne. Boje sie ich jak cholera...nawet potrafie stracic przytomnosc na widok jakiej dorodnej sztuki! Aaaa!! Umieram ze strachu ! :-)

W zyciu sie nie uodpornie na pajaki. Zadne. Boje sie ich jak cholera...nawet potrafie stracic przytomnosc na widok jakiej dorodnej sztuki! Aaaa!! Umieram ze strachu ! :-)
Co jej tak naprawdę było nie wiem. Miała temperaturę prawie 40 stopni ale po serii zastrzyków podawanych przeze mnie doustnie i środka antyzapalnego wyzdrowiała. Ma apetyt jak zwykle i jak zwykle nie odstepuje mnie na krok. Po chorobie to nawet bardziej niż zwykle. Z zachowania bardziej przypomina psiaka niż kota. Gdy czytam książkę siedząc na fotelu, przychodzi, kładzie się obok i udaje, że spi. Wystarczy jednak abym tylko zrobiła krok np. do kibelka a już się podnosi i idzie za mną z miną pt " .A co teraz będziesz robić?" Gdy była chora to żal serce ściskał taka byla słaba i bezradna. Tylko patrzyła na mnie tymi swoimi ślepkami prosząc o pomoc i miauczała tak, że serce z żalu ściskało. Szkoda, że nie mogę wkleić zdięć. Wyskakuje mi informacja, że nie można wgrać pliku na serwer.
Alinko,
Ty taka weteranka tam jesteś, nie ma sposobu żebyś postawiła warunek, że nie wrócisz , jak nie będzie neta stacjonarnego do telefonu domowego?
To naprawdę dużo nie kosztuje do abonamentu, nawet jakbyś miała płacić sama, to i tak wyjdzie taniej niż 25 E..:zly komputer:
Ja już teraz nie biorę stelli , jak neta nie ma...choć mam dwa sticki..po miejscu pod Sttutgartem, gdzie nie żaden prawie wcale nie odbierał, bo obok była góra..i tylko się wściekalam..:zlosc:
wyleczylas ja kochanie.) ja tez chcialam wkleic swoje 2 koty polskiego i niemieckiego, ale niestety wyskakuje ta sama informacja:przeklina:chyba tem m<leczkowej slimak informatyk, zginal gdzies po drodze
Ale ze mnie poparaniec :-) zmęczenie czy co ?
Wczoraj zbiłam do południa małą salaterkę , po południu szklaną osłonkę rysunku wnuczki, a dzisiaj szklankę.
A wiesz, że jak się szkło tłucze, to na wesele..pytałaś Adama? hiiii.:taniec2:
Poważnie? A czy filiżanka też się zalicza do tej przepowiedni? Potłukłam ostatnio jedną,choć nigdy niczego nie niszcze. Może o czymś nie wiem...?
Probuje jeszcze raz wstawic moje koty. Rudy to niemiecki przyjaciel z przedostatniej szteli Schönschön, ktory uczyl sie miedzy innymi ze mna niemieckiego a czarna , to moja Pusia, ktora zostala w Polsce:(
<a href=https://naforum.zapodaj.net/be033967bcc4.jpg.html><img src=https://naforum.zapodaj.net/thumbs/be033967bcc4.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>
Jak sie nie pokaze, to prosze Mery:aniolki:popraw
Czyli wyzdrowiala? Kotka znaczy? Az sie usmiechnelam ;))))
Jak pomieszkasz wsród natury to wsystko Ci przejdzie,polubisz nawet zapach odchodów z pola :blee:
Wyzdrowiała, wyzdrowiała.Śpi teraz w mojej pościeli. Może to niezbyt higieniczne ale za to jakie terapetyczne. Jak tak na nią patrzę to wszystkie smutki odpływają w siną dal.