

To jakoś Giunta będziemy razem zjeżdżać :)
I może faktycznie razem skoczymy, jeśli się zdecydujesz. :) :P
Nie kuś, nie kuś- naprawdę mnie korci :)
Jak korci, to trzeba spróbować. :) To wcale nie jest takie straszne. To jest dziwne za pierwszym razem, bo zupełnie inne w odczuciu, niż ma się o tym wyobrażenie. :)
To jakoś Giunta będziemy razem zjeżdżać :)
To ja chyba też,razem z Wami,pod koniec lipca:)A co do skoków to mnie się jeszcze marzy skok na bungee:)Ach.....tylko lina by musiała być b.mocna.hi hi hi.Jak mi kiedy odwali to skoczę:)
Jak zobaczyłam zdjęcia, na których szybujesz nad chmurami to mnie się ciekawość załączyła :)
Ale na bungie to bym nie skoczyła- jakoś mnie odstręcza fakt, że jest się za nogę uwiązanym do jakiejś gumy, która może jednak pęknąć :).
Muszę się poskarżyć,mój podopieczny w ciągu dwóch tygodni był 2 razy w szpitalu.Wczoraj go przywiozłam po tygodniowym pobycie i co dziś znowu słaby.Z resztą sama widzę że coś jest nie tak.Nie mam już siły ,a w domu problemy się nawarstwiają.:modlitwa:
Muszę się poskarżyć,mój podopieczny w ciągu dwóch tygodni był 2 razy w szpitalu.Wczoraj go przywiozłam po tygodniowym pobycie i co dziś znowu słaby.Z resztą sama widzę że coś jest nie tak.Nie mam już siły ,a w domu problemy się nawarstwiają.:modlitwa:
Ja, Lawenda oświadczam,że koleżanka MartaP jest najcudowniejszą, najpiekniejszą i najmądrzejszą osobą na całej kuli ziemskiej.
Ja robak jestem, który przed taką cudownością może tylko pokornie zakopać się w swojej kupce gnoju, bo nie jest wart nawet spojrzeć w taką jasność.
MartoP, ran twoich niegodnam całować ( no chyba,że po dezynfekcji). :-):-)