No to masz wesoło:lol3:Co do protez..to podaj adres Tina..to podeślę:-)


No to masz wesoło:lol3:Co do protez..to podaj adres Tina..to podeślę:-)
Nie znam calej sytuacji pdp,nie chec do jedzenia moze byc spowodowana czym innym jak np depresja ,nie trzeba wrozyc zle,ale tez nie ma co ukrywac ze opiekujemy sie chorymi osobami...Podczas ostatniego pobytu przerylam caly internet ,aby sie dowiedziec,i w miom przypadku "przygotowac" sie na najgorsze.Szczerze co moge napisac,to to ze w pelni swiadoma wiedzy udalo mi sie towarzyszyc pdp bez strachu i wpelni swiadomie niesc pomoc.
No to masz wesoło:lol3:Co do protez..to podaj adres Tina..to podeślę:-)
Jak masz coś mocniejszego, to mozesz mnie podesłać :-):dwa piwa:, a co do babci, to nie będę jej rozbestwiać, żadnej taryfy ulgowej, a dziś za karę do twardego kotleta, niedogotowane ziemniaki :blee:
A bo to wiadomo , czy z Twojej " paszczęki " będą pasowały ?:lol3:
Jak masz coś mocniejszego, to mozesz mnie podesłać :-):dwa piwa:, a co do babci, to nie będę jej rozbestwiać, żadnej taryfy ulgowej, a dziś za karę do twardego kotleta, niedogotowane ziemniaki :blee:
A bo to wiadomo , czy z Twojej " paszczęki " będą pasowały ?:lol3:
Spoko...dla Ciebie też będzie przesyłka:dwa piwa::pije3:za jaką karę???:lol3:To pojechałaś po bandzie:lol2:twardy kotlet i niedogotowane ziemniaki...Chciałabym widzieć reakcję mojego dziadka,który ma szczęki 2 i wszystko je rozgotowane.:modlmy sie:
Jakis rum dostalam dzisiaj,na wieczorne drinki. Szefowa mi zakupila,powiedziala,ze na uspokojenie po ciezkim dniu z jej mama:-) Jak masz ochote to zapraszam...Bardzo chetnie sie podziele ;)
A babcie tylko na to czekają :-) Jak się już nabombamy, to one tup, tup , tup i do toalety :)
Ja to sie pochwale,mam czym. Po ustawieniu lekow inaczej,moja pdp,jest innym czlowiekiem! To znaczy wiadomo,jak to przy demencji,troszke sie gubi i mota i bredzi czasami ale...tadam!! Nie wariuje nocami!! Na dodatek opanowalysmy z corka babci ,wieczna srake! Mowie Ci jakam szczesliwa!
Na dodatek,jako,ze problem zauwazylam,zglosilam i opisalam,jestem baaardzo doceniana! Dostaje prezenty i alkohol(to wrecz nieslychane) i jestem namawiana,zeby sobie wypic drineczka przed snem;)) Pierwszy raz cos takiego mnie spotyka,trochem zszokowana;))
A,i jeszcze jako udogodnienie,mam do mycia babci pfliegedienst!! Wiec nie musze sie juz wkurzac,ze podsmiarduje albo sie buntuje;))) Teraz ktos inny musi sie o to martwic :-) Normalnie calkiem inaczej sie pracuje;))
A to fajnie, że się udało, bo taka sytuacja jest męcząca nie tylko dla opiekunki, ale dla chorej osoby też . Dodatkowo przy pobudzeniu, to może i do niebezpiecznych sytuacji dochodzić- nie ma co się samemu męczyć.Nie wiadomo przecież co się w takim chorym umyśle dzieje i co taka osoba następnym razem wymyśli podczas jakichś halucynacji, czy lęków.
Super, że rodzina Ciebie docenia, tak powinno być- inaczej się pracuje wsród życzliwych ludzi.
Nikt z personelu medycznego w Niemczech w Pflegeheimach to z pobudzonym chorym by się nie siłował- zastosowano by prochy i tyle.Dlaczego my mamy cudów dokonywać, bo rodzina Pdp jest np. wygodnicka, lub przesadnie oszczędna.No i nasza praca jest specyficzna- przebywamy 24 godz z chorą osobą na dobę- to wyczerpuje .
W weekend przychodzi tu zamiast pielęgniarza, miła młoda niemiecka pielęgniarka i zapytała mnie wprost, co czuję, będąc daleko od domu, własciwie bez prywatnego życia, bo trzeba sobie powiedzieć, że choćby to miejsce było niewiadomo jak cudowne, to prędzej, czy pózniej zmęczenie materiału nastąpi.
Więc trzeba dbać o siebie, zgłaszać właśnie, tak jak Ty to zrobiłaś, a nawet być nieustępliwym, jak się na beton trafi, bo zdrowie mamy tylko jedno, a zdarzaja się i to dość często takie rodziny, które sobie założyły ,że jak przyjedzie opiekunka zza wschodniej granicy, to już o nic się nie muszą martwić, a i zaoszczędzić chcą.
Wszystko sie zgadza,nie mam nic do dodania oprocz tego,ze trafilam na naprawde fajna rodzine. Dzieki temu jeszcze tutaj jestem,bo po ostatnim zalamaniu myslalam,ze zjade w przeciagu 48 godzin.