Co dzisiaj gotujesz na obiad? #9

30 listopada 2016 21:55 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie dzis była zupka jarzynowa mus jabłkowy i woda
30 listopada 2016 22:33 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Pierogi z grzybami, sobotniej jeszcze produkcji, przysmażone na złoto, okraszone zeszkloną cebulką i do tego barszcz czerwony, czysty. Może i niezdrowo, ale jaki smak ?:gwizdanie:

Bardzo zdrowo. 
01 grudnia 2016 07:11 / 1 osobie podoba się ten post
Dzis ziemniaczki smazone,jajko sadzone,szpinak,mus niesmietelny,woda
01 grudnia 2016 08:39
Mięsko z szynki wraz z pieczarkami w sosie ,ziemniaki ,sałatka z ogórka .
01 grudnia 2016 08:43 / 2 osobom podoba się ten post
Jak dobrze, że ja tutaj nie gotuje...zamawiamy catering, wybieramy sobie z menu z 2 tygodniowym wyprzedzeniem....
Ale w sobotę ugotuje rosół z makaronem, typowy polski, z duza ilością warzyw, klarowny...ostatnio bardzo smakował Pdp,więc sama go też z apetytem zjem....
01 grudnia 2016 09:35 / 2 osobom podoba się ten post
Widzę Ann, że mamy baaardzo podobne miejsca, baaaardzo podobne podopieczne.

My dziś z cateringu mamy:
Pieczeń wieprzowa z ziemniakami i kalarepką dla mnie.
Dla pdp möhren eintopf.


01 grudnia 2016 11:32 / 3 osobom podoba się ten post
basiaim

Widzę Ann, że mamy baaardzo podobne miejsca, baaaardzo podobne podopieczne.

My dziś z cateringu mamy:
Pieczeń wieprzowa z ziemniakami i kalarepką dla mnie.
Dla pdp möhren eintopf.


I dlatego tu wracam, bo nie mam codziennego gotowania, a jeśli mamy na coś innego ochotę to z przyjemnością  to zrobię.  Wczoraj Pdp zobaczyła  w gazetce  Kauflandu Junge Ente ,  więc pojade kupię i upieke z jabłkami na kolacje...
01 grudnia 2016 11:33 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Widzę Ann, że mamy baaardzo podobne miejsca, baaaardzo podobne podopieczne.

My dziś z cateringu mamy:
Pieczeń wieprzowa z ziemniakami i kalarepką dla mnie.
Dla pdp möhren eintopf.


Basiu a gdzie Ty Jestes, bo ja 37 km przed Stuttgartem...
01 grudnia 2016 12:03 / 2 osobom podoba się ten post
Ann1967

Basiu a gdzie Ty Jestes, bo ja 37 km przed Stuttgartem...

Daleko... Do Stuttgartu mam ponad 400 km.
Ja jestem w Westfalii , okolice Essen.

Tu też mam spokojne miejsce. Poza tym bardzo blisko mam tu rodzinę i przyjaciół.
01 grudnia 2016 13:43 / 4 osobom podoba się ten post
ziemniaczki, kaszanka /polska/, kapustka kiszona gotowana dla mnie, dla buni marchewka gotowana..soczek z winogron na popitke..
02 grudnia 2016 17:33 / 6 osobom podoba się ten post
Testowania cateringu ciąg dalszy.

Pdp-- ryba w sosie cytrynowym, ziemniaki i mini marcheweczki.
Ja-- kartoffelsalat i pół (!) kurczaka z grilla.

Deser-- budyń śmietankowy z bitą śmietaną.

Babka zadowolona ze swojego obiadu (lubi ryby), ale zazdrośnie łypała na mój zestaw.
Sałatki spróbowała (po uprzednim zapytaniu). Kurczaka niby nie chciała, ale coś za często chodzi do kuchni, a w lodówce jeszcze kawał kurczaka został, bo nie zmogłam
02 grudnia 2016 18:40 / 2 osobom podoba się ten post
Ja miałam tradycyjnie rybkę ,ziemniaki ,kapustę kiszoną zasmazaną.
02 grudnia 2016 19:53 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie zapowiadane krokiety z pieczarkami i suszonymi grzybami.
Niestety bez barszczyku, konie zjadły buraki. Do popicia był bulion z kurczaka.
02 grudnia 2016 21:50 / 2 osobom podoba się ten post
Duży, świeży kawał dorsza maczany w jajku i duszony na maśle, na bardzo wolnym ogniu. (wcześniej obłożyłem go płatkami cebuli)
Surówka z pora, "ukrychany" ziemniak gotowany (połączony zwykły ze słodkim).
Pietruszka zielona. 
Sok z apteki.( Pdp dostała "w prezencie" litrową butelkę. Wybrałem taki z mango)
Na deser ciastko z malinami.
02 grudnia 2016 22:29 / 1 osobie podoba się ten post
Ann1967

Ja nigdy nie jeżdżę  do malzenstw gdzie do opieki jest jedno  z nich, bo zazwyczaj trafia się na taki "bonus ",  który krew wypija i wykancza .  Nie dawaj się wrednej  babie.

Byłem u małżeństwa raz i było bardzo fajnie. Oni zajmowali się sobą, a ja im gotowałem tylko. 
Zadowoleni byli, bo wcześniej 12 pań stamtąd czmychnęło w krótkim czasie.
Pani była niemiłosiernie zazdrosna i dzieci wpadły na pomysł o opiekunie. Z panem miałem taki kontakt, że razem po obiedzie do pobliskiej knajpy co dzien na piwo chodziliśmy ))
Pani do opieki względnie młodą kobietą była, przed 70. Mąż jej był w tym samym wieku.