Co dzisiaj gotujesz na obiad? #9

04 grudnia 2016 00:08 / 2 osobom podoba się ten post
michasia

Ja od wczoraj cięzkostrawne i duzo. Bigos i fasolka po bretońsku:)

Michasiu, ależ skarb z Ciebie!
Nie zasnę przez te widoki, narobiłaś mi smaka na fosolkę po bretońsku.
Mam pomysł na jedzonko, na poniedziałek.  
04 grudnia 2016 10:55 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

Ja od wczoraj cięzkostrawne i duzo. Bigos i fasolka po bretońsku:)

O mamusiu, Basia w kociołkach gotowalas?
Mój mąż już by się w Tobie zakochał za takie jedzonko, smacznego:)
04 grudnia 2016 11:03 / 4 osobom podoba się ten post
Ja mam dziś labę,córka Pdp przyniosła nam obiad:
Pieczeń z fileta indyczego w sosie pieczarkowym, czerwoną kapustę na ciepło i ziemniaczki już obrane tylko ugotuje na świeżo.
Będzie też na jutro bo jak zwykle dużo.
04 grudnia 2016 11:47 / 3 osobom podoba się ten post
...paski schabu w sosie z serka "homo"+dużo koperku świeżego do tego makaron orkiszowy/tylko troszkę/,pieczarki,ogórek kiszony. Bez deseru!
04 grudnia 2016 12:45 / 9 osobom podoba się ten post
Ziemniaczki tłuczone, pierś w sosie serowym, marchewka zasmażana, surówka z pora i jabłka a na deser lody z adwokatem....
Tak sobie tego adwokata dokładałysmy do tych lodów ( robiony przez sąsiadkę i gesty jak śmietana ), że obydwie mamy wypieki na twarzy...ale babcia nakazała wykończyć stary zapas bo zaraz będzie nowy, więc się słucham i wykonuje polecenia służbowe, które wydaje babcia, jakby nie było moja Szefowa.....
04 grudnia 2016 13:12 / 2 osobom podoba się ten post
Nasz obiad dziś _pdp mięso drobiowe w paski z sosem z białego wina i śmietany + warzywa i ziemniaki z koperkiem, ja miałam potrawkę z kurczaka w sosie beszamelowym z marchewką i zielonym groszkiem + ryż. Obowiązkowa wypasiona sałatka z owoców świeżych i garść moczonych rodzynek.
04 grudnia 2016 13:32 / 4 osobom podoba się ten post
Mnie się dziś upiekło,babcia pojechała ze swoim szwagrem i zakupili sztuk cztery opakowania z obiadem-pyry,mięso i kupa warzyw.Najpierw wszystkie porcje zważyła,orzekla,że sa za duże i połowa wyladowała w piwnicy i czeka na jutro.Tylko czemu nie ważyła tez lodów po obiedzie???Znikły wszystkie.Ja tylko pi...am zmywarką i fru na górę .Zjazd 14.55.Musi być planowo Kaffezeit
04 grudnia 2016 13:33 / 3 osobom podoba się ten post
ewa59

Ziemniaczki tłuczone, pierś w sosie serowym, marchewka zasmażana, surówka z pora i jabłka a na deser lody z adwokatem....
Tak sobie tego adwokata dokładałysmy do tych lodów ( robiony przez sąsiadkę i gesty jak śmietana ), że obydwie mamy wypieki na twarzy...ale babcia nakazała wykończyć stary zapas bo zaraz będzie nowy, więc się słucham i wykonuje polecenia służbowe, które wydaje babcia, jakby nie było moja Szefowa.....:-)

Zazdroszczę Ci,ja nie mogę tłuc ziemniaków,bo moja szefowa powiedziała,że szkoda-bo sa drogie...
04 grudnia 2016 13:36 / 6 osobom podoba się ten post
" U nasz " kuchnia dzisiaj zapodała : ziemniaki z koperkiem , przepyszny gulasz drobiowy z sosem ( w sosie marchewka , pieczarki ) i kalafior polany masełkiem z panierką . Jeszcze pół godziny po obiedzie nasze dziewczęta mlaskały i zachwalały smak .....znaczy musiało być pyszne
04 grudnia 2016 14:04 / 3 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

Mnie się dziś upiekło,babcia pojechała ze swoim szwagrem i zakupili sztuk cztery opakowania z obiadem-pyry,mięso i kupa warzyw.Najpierw wszystkie porcje zważyła,orzekla,że sa za duże i połowa wyladowała w piwnicy i czeka na jutro.Tylko czemu nie ważyła tez lodów po obiedzie???Znikły wszystkie.Ja tylko pi...am zmywarką i fru na górę .Zjazd 14.55.Musi być planowo Kaffezeit:gwizdanie:

Starzy ludzie, którzy przeżyli głód w czasie wojny są chorobliwie oszczędni.....ja kiedyś babci wyrzuciłam do kosza całe opakowanie rozmrozonych lodow. Babcia wyjęła opakowanie z zamrażalnika i włożyła do lodówki. Lody się roztopily bo stały tam przez weekend. Babcia stanowczo protestowała, zebym nie wyrzucała tylko z powrotem włożyła do zamrażalnika. Bałam się, że wyjmie z tego kosza i zje więc wywaliłam zawartość do kibelka i spuscilam wodę......efekt był taki, że babciunia dostała wysokiego ciśnienia i o mały włos musialabym wzywać pogotowie....a ja miałam przez tydzień wyrzuty sumienia i poczucie winy.
Teraz jak coś wyrzucam, to po kryjomu.....
04 grudnia 2016 15:22 / 4 osobom podoba się ten post
U mnie na obiad wczorajsza surówka z marchewki dla Pdp. dla mnie z kapusty czerwonej, ziemniaki i minutowe steki.
Miała przyjechać corka w odwiedziny i myślałam że trochę sie z tą dietą tutaj  poużera. Ale nie, synusia opuściła dziewczyna. Jest zalamany i mamusia musi go za rączke trzymać. Przyjedzie dopiero jutro i to po południu.
Nad jutrzejszym obiadem już były obrady wg tej listy marcumarowej o której wcześniej pisałam.
http://www.praxis-oberdorf.de/pdf/Marcumar%20und%20Ernaehrung.pdf

Jestem tu już ponad miesiąc i ciągle jakieś ale co do obiadów... jednak listę pokazali dopiero wczoraj a do tej pory ciagle coś wymyślali i sami nie wiedzieli czego chcą?
 
Jutro ma być kalarepa i mielone bez bułki do tego ziemniaki.  Zobaczymy co im  do głowy jeszcze przyjdzie?



 
04 grudnia 2016 15:27 / 3 osobom podoba się ten post
ewa59

Starzy ludzie, którzy przeżyli głód w czasie wojny są chorobliwie oszczędni.....ja kiedyś babci wyrzuciłam do kosza całe opakowanie rozmrozonych lodow. Babcia wyjęła opakowanie z zamrażalnika i włożyła do lodówki. Lody się roztopily bo stały tam przez weekend. Babcia stanowczo protestowała, zebym nie wyrzucała tylko z powrotem włożyła do zamrażalnika. Bałam się, że wyjmie z tego kosza i zje więc wywaliłam zawartość do kibelka i spuscilam wodę......efekt był taki, że babciunia dostała wysokiego ciśnienia i o mały włos musialabym wzywać pogotowie....a ja miałam przez tydzień wyrzuty sumienia i poczucie winy.
Teraz jak coś wyrzucam, to po kryjomu.....:-)

Oj, o oszczędności mojej "gwiazdy" też długo mogłabym opowiadać.
Potrafi łyżkę sosu zebrać z talerza do miseczki (bo było za dużo) i tak sobie zbiera tam nieraz, dokłada. 
To samo z ziemniakami. Porcja (z cateringu) jej za duża, więc codziennie odkłada pół ziemniaka do pudełeczka i dziś miała, jak znalazł bratkartoeln z sosem.
Na szczęście ja mam swobodę z jedzeniem  
Ziemniaki gotuje się tu wyłącznie w mundurkach.
Myślałam, że tak lubi, ale to raczej chodzi o to, że przy obieraniu ziemniaków "sporo" odchodzi.
Ja nieraz zostawiam jakieś resztki na talerzu, w sensie np. resztę sosu. 
Spłukuję to potem przed włożeniem do zmywarki. Nieraz w duchu się śmieję, że gdyby była odważniejsza, to by dołożyła do swojego, albo zlizała, żeby się nie zmarnowało,bo o oblizywaniu łyżek, zeskrobywaniu z patelni, czy talerza do ostatniej okruszynki nie wspomnę.
04 grudnia 2016 15:43 / 1 osobie podoba się ten post
Moja jest taka,że wszystko znika z talerza,cała porcje cateringowa zmiata jak odkurzacz i za każdym razem mówi jakie to było pyszne...ma babciunia apetyt i zdrowy żołądek.
04 grudnia 2016 16:07 / 2 osobom podoba się ten post
michasia

Ja od wczoraj cięzkostrawne i duzo. Bigos i fasolka po bretońsku:)

Oh mein Gott !!
 Zobacz obraz w pełnych rozmiarach
04 grudnia 2016 16:25 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

U mnie na obiad wczorajsza surówka z marchewki dla Pdp. dla mnie z kapusty czerwonej, ziemniaki i minutowe steki.
Miała przyjechać corka w odwiedziny i myślałam że trochę sie z tą dietą tutaj  poużera. Ale nie, synusia opuściła dziewczyna. Jest zalamany i mamusia musi go za rączke trzymać. Przyjedzie dopiero jutro i to po południu.
Nad jutrzejszym obiadem już były obrady wg tej listy marcumarowej o której wcześniej pisałam.
http://www.praxis-oberdorf.de/pdf/Marcumar%20und%20Ernaehrung.pdf

Jestem tu już ponad miesiąc i ciągle jakieś ale co do obiadów... jednak listę pokazali dopiero wczoraj a do tej pory ciagle coś wymyślali i sami nie wiedzieli czego chcą?
 
Jutro ma być kalarepa i mielone bez bułki do tego ziemniaki.  Zobaczymy co im  do głowy jeszcze przyjdzie?



 

Surówka z marchewki już po 2-3 godzinach nie smakuje najlepiej, a co dopiero drugiego dnia ))
Co do ostatniego zdania, to nie widzę nic zdrożnego w mielonych bez bułki, bo sam takie właśnie robię, są bardzo dobre, znacznie lepsze od tych z bułą.