Na wyjeździe #35

16 października 2016 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
Dzięki. Słowa dotrzymam. Ja lubię salsę, ale ostatnio mam fazę na muzykę pop z Bliskiego Wschodu, pn. Amra Diaba z Egiptu. Lubię sposób w jaki mężczyźni stamtąd śpiewają
16 października 2016 15:04 / 2 osobom podoba się ten post
Romana1

Dzięki. Słowa dotrzymam. Ja lubię salsę, ale ostatnio mam fazę na muzykę pop z Bliskiego Wschodu, pn. Amra Diaba z Egiptu. Lubię sposób w jaki mężczyźni stamtąd śpiewają

A może ruskie techno posłuchasz? 
16 października 2016 17:46
Znamy ją?
16 października 2016 17:54 / 3 osobom podoba się ten post
Ja nie.
16 października 2016 17:56 / 1 osobie podoba się ten post
16 października 2016 17:59
Świdwin niedaleko mnie ok 40km,czy zmienniczka ma na imię Marzanna?
16 października 2016 19:15 / 10 osobom podoba się ten post
Dziś się nie skończy. Czuwam.
Babcia nadal nie bardzo. Okazuje się, że jest katoliczką a reszta rodziny ewangelicy. Przyjdzie ksiądz na ostatnie namaszczenie.
Mimo wszystko moje zmysły wiedźmy nie czują jeszcze spraw ostatecznych.
Jestem tu rok z hakiem. Babcia była radosna wspaniała ugodowa spacerowa wesoła z wiecznym apetytem na wszystko na stole. Rodzina jej to wspaniali ludzie. I wiecie co? Moje gadanie o niezaangazowaniu jest do d.py. Po ludzku mi przykro choć nie rozdzieram szat i nie przeżywam jak np jedna z babci córek.
Tą stelle zapamiętam na długo. Po prostu.
16 października 2016 19:44 / 3 osobom podoba się ten post
Lena.Siedem

Dziś się nie skończy. Czuwam.
Babcia nadal nie bardzo. Okazuje się, że jest katoliczką a reszta rodziny ewangelicy. Przyjdzie ksiądz na ostatnie namaszczenie.
Mimo wszystko moje zmysły wiedźmy nie czują jeszcze spraw ostatecznych.
Jestem tu rok z hakiem. Babcia była radosna wspaniała ugodowa spacerowa wesoła z wiecznym apetytem na wszystko na stole. Rodzina jej to wspaniali ludzie. I wiecie co? Moje gadanie o niezaangazowaniu jest do d.py. Po ludzku mi przykro choć nie rozdzieram szat i nie przeżywam jak np jedna z babci córek.
Tą stelle zapamiętam na długo. Po prostu.

Jak większość z nas w takiej sytuacji ....
Też wyczuwasz? Jak ja i w pracy i w domu.
16 października 2016 20:00 / 15 osobom podoba się ten post
Znowu jestem oddelegowana z delegacji. Utargowałam minimalny czas, ale to i tak 18 dni. Za 10 dni znowu grzejemy dupska na słonecznej wyspie . Średnio mi się chce, ale jak to ktoś powiedział " nie chcem , ale muszem". W dzień mojego powrotu przyjeżdżają do mnie dzieci ( córka i syn). Na tym zleceniu ( od 30 czerwca)lecę drugi raz na Majorkę, a w domu nie byłam. Mam tu dobrze, szanuję to,sama tak wybrałam , ale Wam powiem , Wy rozumiecie- tęsknię już troszeczkę i czuję się taka oddalona od życia rodziny.Nigdy nie byłam tak długo poza domem i sama jestem ciekawa swojego powrotu ( dwa dni przed wigilią), jak ja się zaadoptuję.Dziękuję za uwagę
16 października 2016 20:16 / 7 osobom podoba się ten post
emilia

Jak większość z nas w takiej sytuacji ....
Też wyczuwasz? Jak ja i w pracy i w domu.

Czuję zawsze.
Jestem pewna, że odejdzie gdy na swiat przyjdzie w okolicach BN jej kolejny prawnuk. Może nie od razu, ale miejsce w rodzinie musi zrobić.
Między grudniem a lutym.

Na razie stoi jeszcze mocno i twardo na ziemi mimo błądzenia umysłu i ducha gdzieś tam. W nogach łóżka jeszcze jest pusto.
16 października 2016 20:17 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Znowu jestem oddelegowana z delegacji. Utargowałam minimalny czas, ale to i tak 18 dni. Za 10 dni znowu grzejemy dupska na słonecznej wyspie . Średnio mi się chce, ale jak to ktoś powiedział " nie chcem , ale muszem". W dzień mojego powrotu przyjeżdżają do mnie dzieci ( córka i syn). Na tym zleceniu ( od 30 czerwca)lecę drugi raz na Majorkę, a w domu nie byłam. Mam tu dobrze, szanuję to,sama tak wybrałam , ale Wam powiem , Wy rozumiecie- tęsknię już troszeczkę i czuję się taka oddalona od życia rodziny.Nigdy nie byłam tak długo poza domem i sama jestem ciekawa swojego powrotu ( dwa dni przed wigilią), jak ja się zaadoptuję.:modlmy sie:Dziękuję za uwagę :kropla potu:

...nie martw sie, nie musisz sie sama adoptowac, rodzina to zrobi, wybacz zarcik, no to dalas z tym wyjazdem nie da sie ukryc, od czerwca dluuuugo, ze tesknisz rozumiem, ale zleci juz niedaleczko, dasz rade jak zawsze, trzymaj sie.
16 października 2016 20:26 / 5 osobom podoba się ten post
anula2

...nie martw sie, nie musisz sie sama adoptowac, rodzina to zrobi:-), wybacz zarcik, no to dalas z tym wyjazdem nie da sie ukryc, od czerwca dluuuugo, ze tesknisz rozumiem, ale zleci juz niedaleczko, dasz rade jak zawsze, trzymaj sie.

Wiem , że dam radę. Ja dziewczyna ze wschodu , ale popłakać też muszę , tak dla zdrowotności
16 października 2016 20:54 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Wiem , że dam radę. Ja dziewczyna ze wschodu :-), ale popłakać też muszę , tak dla zdrowotności:aniolki:

....jesli dla jeszcze piekniejszych oczu to plakaj
16 października 2016 20:58
anula2

....jesli dla jeszcze piekniejszych oczu to plakaj

Dobrze, że dziś rano nie widziałaś moich oczętek 
16 października 2016 21:07 / 7 osobom podoba się ten post
margaritka59

Dobrze, że dziś rano nie widziałaś moich oczętek :lol3:

Pól roku to zdecydowanie za długo,nawet jesli można wyjechać z pdp na Majorkę. Byłam jeden raz pól roku i po powrocie nie mogłam dojść do siebie. Teraz jestem od sierpnia prawie jednym ciągiem i już zaczynam zdjęcia z domu ogladać. Jedyny plus to,że tu czas szybko leci.