Co dzisiaj gotujesz na obiad? 10

30 marca 2017 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Tak. Plastry wołowiny zwinięte w roladę. Nitką owijam. 

Ja miałam na myśli antrykot. Taki, że mięsko samo odpada od kości...i pachnie włoszczyzną...
30 marca 2017 22:39 / 1 osobie podoba się ten post
A ja czarny. 
30 marca 2017 22:53 / 2 osobom podoba się ten post
O czymkolwiek by nie pisali, to pisanie o jedzeniu o tej porze powinno być regulaminowo zakazane i z całą surowością karane.
Tym bardziej w sytuacji, gdzie ja mam teraz tylko dostęp do schowka z kartoflami, kilkoma słoikami dżemu truskawkowego, keczupem i olejem rzepakowym.
To są prawdziwe tortury.
Ludzie! Zlitujcie się!!!
30 marca 2017 22:58 / 2 osobom podoba się ten post
Oczywiście, że mam silną wolę.

Tylko, że moja słaba jest
30 marca 2017 23:02 / 3 osobom podoba się ten post
Wodę na szczęście mam.
A sok, to se chyba tylko z kartofli zrobię.

Idę spać. Dobranoc
31 marca 2017 00:01 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Źur na zakwasie z białą kiełbasą.Jeszcze w domu jestem ,to sobie dogadamy.

Teresko, teraz to pojechalaś po bandzie, aż ślinotoku dostałam...
31 marca 2017 07:36 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara48

Teresko, teraz to pojechalaś po bandzie, aż ślinotoku dostałam...

Basiu wytrzym trochę.Zaraz do domu jedzieś,to sobie ugotujesz żuru na białej kiełbasie.

Wielkanoc spędzę w De ,więc ten żur był tu w domu ,bo w De raczej gotować go nie będę.Może jakiś barszcz biały z torebki.
Kupiłam dwa opakowania no i jeszcze wiozę białą kiełbasę .Bo to co serwują niemieckie sklepy ,to nawet koło naszej białej kiełbasy nie leżało.
31 marca 2017 07:56 / 4 osobom podoba się ten post
W okolicy, gdzie pracuję i gdzie mieszka Pani M., poruszają się w każdą sobotę dwa mobilne, polskie sklepy.
Jeden ma pieczywo i ciasta oraz gazety, a do tego odbiera paczki kurierskie do Polski /całkiem niedrogo/.
Drugi ma przede wszystkim polskie wędliny, produkowane w polskiej masarni w Niemczech. Smaki, jak w domu.
Poza tym duży asortyment produktow spożywczych, od najzwyklejszych landrynek i oranżady Hellena, po wyroby czekoladowe i inne słodycze, przetwory, jak kapusta kiszo a, ogórki, polski twaróg itd., itd....
Biała kiełbasa i różne odmiany żurku też.

A jak ktoś nie ma dostępu do polskiego sklepu stacjonarnego, ani mobilnego, to jest jeszcze internetowy - polskimarket.de.

P.S.
To nie jest reklama, tylko koleżeńska informacja.
31 marca 2017 08:17 / 3 osobom podoba się ten post
Misiek

W okolicy, gdzie pracuję i gdzie mieszka Pani M., poruszają się w każdą sobotę dwa mobilne, polskie sklepy.
Jeden ma pieczywo i ciasta oraz gazety, a do tego odbiera paczki kurierskie do Polski /całkiem niedrogo/.
Drugi ma przede wszystkim polskie wędliny, produkowane w polskiej masarni w Niemczech. Smaki, jak w domu.
Poza tym duży asortyment produktow spożywczych, od najzwyklejszych landrynek i oranżady Hellena, po wyroby czekoladowe i inne słodycze, przetwory, jak kapusta kiszo a, ogórki, polski twaróg itd., itd....
Biała kiełbasa i różne odmiany żurku też.

A jak ktoś nie ma dostępu do polskiego sklepu stacjonarnego, ani mobilnego, to jest jeszcze internetowy - polskimarket.de.

P.S.
To nie jest reklama, tylko koleżeńska informacja.

Misiek jak byłam koło Koloni ,to tych obwożnych na pęczki było.Tu w Bawarii raczej nie widziałam.Kilo białej kiełbasy nie będę przez internet zamawiać.Zaraz po przyjeżdzie do De sobie zamroże i na Wielkanoc będzie.
31 marca 2017 09:00 / 2 osobom podoba się ten post
Dzisiaj gotuje corka Pdp, Grünkohl i ziemniaki :(
31 marca 2017 09:06 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Basiu wytrzym trochę.Zaraz do domu jedzieś,to sobie ugotujesz żuru na białej kiełbasie.

Wielkanoc spędzę w De ,więc ten żur był tu w domu ,bo w De raczej gotować go nie będę.Może jakiś barszcz biały z torebki.
Kupiłam dwa opakowania no i jeszcze wiozę białą kiełbasę .Bo to co serwują niemieckie sklepy ,to nawet koło naszej białej kiełbasy nie leżało.

Wiem Tereniu, już wydałam odpowiednie zlecenia w kwesti zakupów bo ja przylatuje w sobotę wieczorem, tak że ominie mnie ta przedświąteczna gorączka :)
31 marca 2017 09:07 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara48

Dzisiaj gotuje corka Pdp, Grünkohl i ziemniaki :(

Grünkohl o tej porze roku, to zbrodnia!
Na pewno ze słoika

Knorr! Proszę o ekspercką opinię i interwencję
31 marca 2017 09:19 / 3 osobom podoba się ten post
Misiek

Grünkohl o tej porze roku, to zbrodnia!
Na pewno ze słoika:blee:

Knorr! Proszę o ekspercką opinię i interwencję :yo:

Podejrzewam że mrożony, ale nie zależy mi na tym tak bardzo, ważne że nie ja muszę stać przy garach :)
Poświęcę ten czas swojej osobie 
31 marca 2017 09:35 / 8 osobom podoba się ten post
Barbara48

Podejrzewam że mrożony, ale nie zależy mi na tym tak bardzo, ważne że nie ja muszę stać przy garach :)
Poświęcę ten czas swojej osobie :piekna::hihi:

Ja dzisiaj przygotowuję bardzo wykwintne danie:
Filety śledziowe a'la Matjes, ze śledzi z najlepszych łowisk Morza Północnego, pokryte pierzynką sosu śmietanowo-jogurtowego z kulturami żywych bakterii, z dodatkiem posiekanych korniszonów z najlepszych zbiorów z omolis Spreewaldu i tamtejszą cebulką, odrobiną tartego jabłka odmiany Red Prince, przyprawione solą jodowaną, wydobytą z najgłębszych pokładów oraz aromatycznym, kolorowym pieprzem z Dalekiego Wschodu, a do tego kartofle z wody - odmiany Cilena z okolicznych upraw.
Na deser, dla nas obojga, woda mineralna, średnio gazowana Ahrtal plus dla Jutrzenki słuszna porcja różnokolowych tabletek.
I popatrzcie, jak to brzmi!
Nie, żadne tam śledzie w śmietanie, albo Grünkohl i ziemniaki.
Napisałabyś chociaż "jarmuż".
31 marca 2017 09:36 / 3 osobom podoba się ten post
Misiek

Ja dzisiaj przygotowuję bardzo wykwintne danie:
Filety śledziowe a'la Matjes, ze śledzi z najlepszych łowisk Morza Północnego, pokryte pierzynką sosu śmietanowo-jogurtowego z kulturami żywych bakterii, z dodatkiem posiekanych korniszonów z najlepszych zbiorów z omolis Spreewaldu i tamtejszą cebulką, odrobiną tartego jabłka odmiany Red Prince, przyprawione solą jodowaną, wydobytą z najgłębszych pokładów oraz aromatycznym, kolorowym pieprzem z Dalekiego Wschodu, a do tego kartofle z wody - odmiany Cilena z okolicznych upraw.
Na deser, dla nas obojga, woda mineralna, średnio gazowana Ahrtal plus dla Jutrzenki słuszna porcja różnokolowych tabletek.
I popatrzcie, jak to brzmi!
Nie, żadne tam śledzie w śmietanie, albo Grünkohl i ziemniaki.
Napisałabyś chociaż "jarmuż".

Tylko nie zacznij wierszy pisać....