Nie mam torby na krótsze wyjazdy, takie weekendowe. Tzn. mam, ale nie na kółkach, a wiadomo jak to bywa.
Szykuje mi się sylwestrowy wyjazd taki własnie, no i szukałam w necie jakichś fajnych walizek, toreb.
Pdp i jej córka o tym wiedziały, bo brałam od nich miarkę, by mieć wyobrażenie o wielkości (sic!)
Dziś po śniadaniu pdp złożyła mi życzenia imieninowe przepraszając, ze nie ma żadnego prezentu.
Po południu z córką jechałyśmy na zakupy, słyszałam jak jeszcze w domu coś się "namawiały" na mnie.
Byłyśmy m.in. w Lidlu, gdzie akurat były walizki, takie na bagaż podręczny, na kółkach, fajne, widać, że porzadne.
No i córka pdp pyta mnie, czy o taka mi chodzi, bo ściemniać mnie nie będzie, a przynajmniej miałyby pewny prezent świateczny dla mnie.
No i mam walizkę :-)
